Jeszcze nigdy spółki z GPW nie płaciły tak sowicie jak w 2011 roku. W kończącym się roku krajowe firmy notowane na warszawskim parkiecie przeznaczyły blisko 19 mld zł na dywidendy. Do tego trzeba dodać kolejne miliardy złotych, które poszły lub pójdą na buy backi. Wcześniej rekordowy pod względem dywidend był 2007 roku, w którym na premie dla akcjonariuszy przeznaczono prawie 13,4 mld zł.
Marnie wyglądają jednak szanse na dalsze śrubowanie rekordu w 2012 roku, choć po wynikach za 2011 rok będzie się czym dzielić. Wiele wskazuje na to, że w obliczu kryzysu spółki będą musiały zaciskać pasa. Z pewnością zarządy będą wolały, zamiast płacić dywidendy, pozostawić środki w spółce by móc z nich skorzystać w razie potrzeby. Do tego Komisja Nadzoru Finansowego już apeluje do instytucji finansowych o ostrożną politykę dywidendową w odniesieniu do zysku za 2011 rok. Komisja podobnie zachowywała się przy poprzednim kryzysie, kiedy zarekomendowała bankom bardzo ostrożne podejście do dywidendy i przeznaczenie jak największej części zysków za 2008 r. na zasilenie funduszy własnych.
>> StockWatch.pl śledzi na bieżąco uchwały i wypłaty dywidend. >> Zobacz zestawienie w serwisie.
Niestety kryzysy wymuszają ostrożne zachowania. Przekonaliśmy się o tym w 2009 r., wtedy łączna wartość dywidend nie przekroczyła 8 mld zł, a odsetek płacących firm stanowił 25 proc. (w tym roku ponad 31 proc.). Oba te wyniki to najgorsze osiągnięcia na przestrzeni ostatnich 7 lat. Eksperci spodziewają się wyhamowania także w 2012 r.
– W przyszłym roku nie spodziewam się płacenia mega dywidend. Nominalnie suma wypłaconych premii może być niższa niż w tym roku. W obliczu kryzysu część spółek może zadecydować się na zatrzymanie zysków na swoich kontach. Jeśli w gospodarce będzie lepiej, to w kolejnym roku mogą wypłacić łączne premie z tegorocznych i przyszłorocznych zysków. Jednak są spółki, które nie mogą sobie pozwolić na takie przestoje, bo inwestorzy traktują je jako spółki dywidendowe. Również są spółki, które będą zmuszone do wypłaty dywidendy. Chodzi o podmioty kontrolowane przez Skarb Państwa – ocenia Łukasz Rosiński, p.o. dyrektora departamentu Corporate Finance DM AmerBrokers.
W zeszłym roku giełdowe spółki w sumie zarobiły 35 mld zł, z czego 60 proc. poszło na dywidendy. Najwięcej w ujęciu wartościowym płacili: KGHM (2,98 mld zł), PKO BP (2,475 mld zł) oraz PZU (2,245 mld zł). Ostatnio dużo spekuluje się na temat możliwej wypłaty dywidendy przez KGHM. W obliczu planowanej akwizycji kanadyjskiej spółki Quadra FNX za 9,44 mld zł, zarząd spółki zapowiedział, że poziom dywidendy będzie mieścił się w założonych w polityce dywidendowej widełkach 30-50 proc. zysku netto. Z pewnością spore ciśnienie na wypłatę premii z takich spółek jak KGHM będzie ze strony Skarbu Państwa. W weryfikowanym budżecie przygotowywanym przez rząd dochody z dywidendy w 2012r. mają wynieść 8,2 mld zł, w porównaniu z 3,6 mld zł w 2011r.
– Z potrzeb budżetowych wynika, że duże spółki kontrolowane przez Skarb Państwa mogą płacić w przyszłym roku sowite dywidendy. Według naszych szacunków premia w KGHM może wynieść 20 zł na akcje (16 proc. yield), w PKN Orlen 4,4 zł na walor (11 proc. yield), w PGE szacujemy wypłatę na poziomie 1,9 zł (9 proc. yield), PZU może wypłacić 30 zł na każdą akcję (9 proc. yield) oraz PKO BP powinna przeznaczyć 2,4 zł (7 proc. yield). Z mniejszych spółek wypłatę dywidendy zapowiedziały już Puławy i ma to być 3,06 zł na akcję. Także GPW powinna podzielić się zyskami z akcjonariuszami. Szacujemy, że tu poziom dywidendy może wynieść 3 zł na akcje – ocenia Tomasz Kasowicz, analityk Erste Securities Polska.
Swoje typy wśród blue chipów, które podzielą się zyskami z akcjonariuszami ma także ekspert DM AmerBrokers. Jednym z nich jest Telekomunikacja Polska, która w tym roku przeznaczyła ponad 2 mld zł na wypłatę dla akcjonariuszy i znana jest z regularnych dywidend.
– TP SA powinna w 2012 roku płacić dobrą dywidendę. Skłaniałbym się, że PZU i Pekao wypłacą premie. Z mniejszych spółek niezłe dywidendy mogą płacić Kęty i TU Europa. Również solidną premię możemy mieć w Impexmetalu, co powinno wiązać z dużymi potrzebami głównego akcjonariusza, Boryszewa – uważa Łukasz Rosiński.
Warto przypomnieć, że w tym roku pod względem wielkości stopy dywidendy brylowały mniejsze spółki. Najbardziej szczodrzy okazali się: Pragma Faktoring (28,07 proc.), PSW Capital(21,95 proc.), Plaza Centers (21,83 proc.) oraz Famur (21,60 proc.).
– W naszej opinii w przyszłym roku, w związku z niepewną sytuacją większość małych spółek zdecyduje się pozostawić gotówkę na koncie. Jednym z nielicznych wyjątków może być Berling, który posiada spore zasoby gotówkowe – na koniec września miał 11 mln zł gotówki. Spółka może wypłacić 30 gr na akcję dywidendy (8-9 proc. yield) – podkreśla analityk Erste Securities Polska.
Nawet w trudnych czasach można liczyć na tzw. spółki dywidendowe. Warto pamiętać, że nie są to tylko blue chipy.
– Spółki, które są postrzegane jako dywidendowe raczej nie będą zmieniały swojej polityki dywidendowej. Jako przykład wskazałbym Kęty, które poinformowały o zamiarze wypłaty premii. Sowitych dywidend spodziewałbym się po Eurotelu oraz spółce Qumak Sekom. Także tradycyjnie Żywiec powinien płacić przyzwoitą premię – mówi Grzegorz Pułkotycki, dyrektor działu analiz DM BZ WBK.
