Styczeń wystawił inwestorów na ciężką próbę. Rynek ledwo ochłonął po decyzji Narodowego Banku Szwajcarii i Europejskiego Banku Centralnego, a już musi się zmagać z nowym czynnikiem, jakim jest wynik wyborów parlamentarnych w Grecji. W głosowaniu zwyciężyła radykalnie lewicowa partia Syriza. Od razu pojawiły się obawy, że ewentualna konfrontacja nowego rządu Grecji z kredytodawcami (MFW, ECB i UE) może mieć negatywne konsekwencje nie tylko dla Grecji, ale i dla całej strefy euro. Wcześniej polskiej giełdzie zaszkodziły taniejące surowce, a ostatnio skokowe umocnienie franka. Z drugiej, w sukurs przyszedł ECB, który zapowiedział dodruk 1,14 bln euro.
Efektem styczniowej huśtawki nastrojów są symboliczne wyniki na plusie indeksów szerokiego rynku i WIG20. Dla porównania w tym samym okresie niemiecki DAX podskoczył o 9,3 proc. Ekspert z CDM Pekao SA dopatruje się historycznych analogii i tym samym widzi pole do odrabiania zaległości. >> Zobacz analizę techniczną indeksu DAX
– Rynek jest w trakcie otrzymywania trzeciego impulsu w ostatnich dwóch tygodniach. Najpierw rynkiem potrzęsła szwajcarska decyzja o zaprzestaniu obrony franka. Później ECB zdecydował o uruchomienia programu skupu obligacji skarbowych. Teraz uwagę inwestorów skupiają wyniki greckich wyborów. Warto zauważyć, że w ostatnim czasie niemiecki DAX wspiął się na roczne maksimum, a rodzimy indeks WIG pozostaje w pobliżu 5-miesięcznych minimów. Taka sytuacja zdarzyła się w historii tylko dwa razy. Wówczas WIG pozostawał słaby jeszcze przez miesiąc, a później dorabiał straty. W styczniu oczekiwany jest dołek 40-tygodniowy. W całej układance brakuje jeszcze jednego ważne czynnika – dużego pesymizmu inwestorów. Gdy się takowy pojawił, to dałby sygnał, że jesteśmy przed kilkunastoprocentowym wzrostem. W krótkiej perspektywie jest ryzyko, że giełda w USA osłabnie z powodu umocnienia dolara, co zaszkodzi konkurencyjności spółek amerykańskich. Jeśli chodzi o drożejącego dolara to w połączeniu z mocno przecenionymi surowcami mogą negatywnie przekładać się na rynek w dłuższym terminie. Jest zagrożenie, że okażą się toksyczne dla niektórych państw, których gospodarki uzależnione są od wydobywanych surowców i posiadają zadłużenie w dolarach. – ocenia Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao.
Wykres indeksu WIG za ostatnie 2 lata.
Scenariusz wzrostowy na I kwartał mają analitycy Wood&Company. Biuro zaleca przeważanie sektora finansowego, energetycznego i konsumenckiego oraz niedoważanie paliwowego i surowcowego. W dalszym ciągu preferuje przeważanie akcji PKO BP i ocenia, że mocny spadek kursu akcji wywołany obawami o portfel kredytowy w CHF nie był uzasadniony. W sektorze finansowym podtrzymuje przeważanie Aliora, który ma marginalną ekspozycję na franka, a nawis podażowy akcji zmniejszył się po sprzedaży 2,1 mln akcji przez EBOiR. Pozytywnie oceniono Tauron, który powinien zyskiwać najwięcej na konsolidacji sektora. Zalecenie przeważaj dostał także PKN Orlen, jako beneficjent wzrostu gospodarczego. Oprócz tego Wood zwraca uwagę na CCC – prognozuje bardzo dobre wyniki IV kwartału 2014 roku i TVN – oczekiwany pozytywny wpływ zmian właścicielskich. Dobrze oceniane są także AmRest i Kruk. Pierwszą ze spółek wymieniono w kontekście silnego otoczenia konsumenckiego, a drugą z uwagi na potencjał do wzrostu po informacji o dużych zakupach wierzytelności portfeli w IV kwartale.
Typy na styczeń odtajnił też DM BOŚ. W portfelu inwestycyjnym pojawiły się trzy nowe spółki. Są to Action, CD Projekt i Echo Investment. W sumie portfel złożono z 23 spółek. Oprócz trójki nowicjuszy znalazły się w nim: AB, Arctic Paper, Asseco South Eastern, Budimex, Ciech, Enel-Med, Ergis, Eurotel, Famur, Herkules, Kopex, Lena Lighting, Medicalgorithmics, Mercator, Neuca, PKN Orlen, Robyg, Stomil Sanok, Unibep oraz Vistula.
Mimo rozchwiania rynku, w styczniu można było dobrze zarobić na wybranych spółkach, szczególnie outsiderach z 2014 r. W segmencie małych spółek liderem jest Asbis z ponad 90-proc. stopą zwrotu, a w blue chipach JSW z około 20-proc. wzrostem. Okazją były także przecenione na początku stycznia surowce, a szczególnie metale szlachetne. Złoto na ostatnich dziesięciu sesjach zwyżkowało ponad 4 proc., a w skali miesiąca 7,4 proc. Jeszcze lepiej zachowywało się srebro, które rosło odpowiednio 9 proc. i prawie 13 proc.
– Dobre samopoczucie posiadaczy kruszcu mogą w najbliższym czasie poprawić wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych w Grecji. Zwycięstwo Syrizy ma być, jak głoszą jej przedstawiciele – historyczne tak dla mieszkańców Hellady, jak i Europy. Zadłużenie tego kraju to ok. 320 mld euro (stan na wrzesień 2014 r.) przekładające się na ok. 180 proc. jego PKB. Z kolei wartość udzielonego dotychczas wsparcia ze strony Unii Europejskiej to ok. 240 mld euro. Wstępny szacunkowy wzrost PKB za 2014 r. (pierwszy pokryzysowy!) wynosi +0,7 proc., a prognozy jego kontynuacji w 2015 r. zawierają się w przedziale pomiędzy: +1,5 a +2,9 proc. Innymi słowy jest się z czego rozliczać i co stracić, rozsądek więc powinien wziąć górę nad hasłami wyborczymi. – ocenia Wojciech Kowalski, analityk EFIX Dom Maklerski.
W czwartek wzrosty notuje też kurs miedzi. Odbiciu sprzyja informacja o tym, że JP Morgan ustalił średnioroczną cenę surowca na poziomie 6.188 USD/t. W prawdzie obniżył szacunki o blisko 10 proc. wobec poprzednich, ale są one i tak wyższe od ceny rynkowej, która waha się w okolicach 5.500 USD/t. Bank prognozuje, że w tym roku nadwyżka na rynku miedzi wyniesie 55 tys. ton w stosunku do 26 tys. ton w 2014 r. >> Zobacz przegląd najważniejszych informacji z rynku surowcowego
Powyżej porównanie zachowania kursów akcji jedenastu omawianych spółek na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy.
