Tematem numer jeden czwartkowej sesji w Warszawie jest kwestia stóp procentowych w Polsce. Środowa sugestia prezesa Glapińskiego o tym, że stopy mogą pozostać rekordowo niskie nawet do końca 2020 roku, jaka padła na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP), rzuciła się cieniem na przyszłe wyniki sektora bankowego. Niespodzianka jest tym większa, że jeszcze niedawno inwestorzy oczekiwali podwyżki w drugiej połowie tego roku, tym samym spodziewając się lepszych wyników banków.
Notowania przecenionych banków.
Pogrom na kursach akcji banków
O godzinie 13:00 WIG20 tracił ponad 1,5 proc. wobec wczorajszego zamknięcia. Warto dodać, że w środę indeks zyskał blisko 0,9 proc., ignorując m.in. początkowe spadki na Wall Street. WIG20 w dół ciągną przede wszystkim banki. Około 13:00 najmocniej taniały akcje Alior Banku, bo aż o 7,15 proc. do 75,95 zł. Na kolejnych miejscach uplasowały się kolejno PKO BP, BZ WBK, mBank i Pekao. W dół leciały też notowania PZU, którego wyniki również są wrażliwe na zmiany stóp procentowych. Za jedną akcję trzeba było zapłacić 42,15 zł, czyli o 1,2 proc. mniej niż w środę. >> Zobacz także: Brak podwyżki do końca 2020? Skrajnie gołębia RPP
Mocnej wyprzedaży Alior Banku nie należy natomiast łączyć z opublikowanymi właśnie wynikami. Wprawdzie jego zyski w IV kwartale 2017 roku spadły o 61,3 proc. w skali roku do 143,1 mln zł, ale były zgodne z rynkowymi oczekiwaniami (141,3 mln zł). Dla rynku nie jest też zaskoczeniem, że bank nie wypłaci dywidendy w 2018 i 2019 roku.
W poniedziałek przed sesją natomiast raport finansowy opublikuje PKO BP. Oczekuje się, że w ostatnim kwartale ub.r. zysk banku wzrósł o 40 proc. rok do roku i sięgnął 830 mln zł, a w całym 2017 roku bank zarobił 3,1 mld zł.
Indeksowi WIG20 ciąży też KGHM. Jego akcje tanieją o 2 proc. do 101,70 zł, wracając do szerokiej strefy wsparcia tworzonej przez dołki z grudnia i lutego. Przecena jest następstwem spadków cen miedzi i od dalszego zachowania tego surowca będzie zależało, czy opisane wsparcie zostanie przełamane, czy jednak się obroni.
Małe i średnie spółki bronią się przed głębszą przeceną
Przecena banków ciągnie w dół również indeks WIG, który w południe tracił 0,82 proc. i testował poziom 61.128,9 pkt. Na tym tle spokój panuje natomiast w segmencie spółek małych i średnich, co przekłada się na niewielkie spadki indeksów sWIG80 (-0,1 proc.) i mWIG40 (-0,2 proc.). Wprawdzie dziś tanieją też akcje banków wchodzących w skład tych indeksów (Bank Handlowy -2,4 proc.; Bank Millennium -2,1 proc.; ING Bank Śląski -1,9 proc.; Getin Noble -0,7 proc.), ale spadki te są skutecznie równoważone przez dobre zachowanie innych spółek. I tak mWIG40 przed głębszymi spadkami broni wzrost kursu Grupy Azoty o 4,2 proc., Play o 2,3 proc. i Kruka o 1,9 proc. Indeks sWIG80 zaś na powierzchni utrzymuje Asseco BS (+2,85 proc.), Agora (+1,4 proc.) i Wirtualna Polska (+0,8 proc.), ale też mocne zachowanie banku Idea Bank. Jego akcje drożeją o 3,9 proc. do 17,50 zł, odreagowując dwumiesięczne spadki.
Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Gra do jednej bramki
Losy czwartkowej sesji w Warszawie, zważywszy, że przecena banków ma fundamentalny charakter, wydają się być już całkowicie rozstrzygnięte. Kwestią otwartą jest natomiast to, jak duży ostatecznie będzie spadek WIG20. O tym zdecydować już może Europejski Bank Centralny (ECB). Bank wprawdzie nie zmieni stóp procentowych, pozostawiając główną z nich na zerowym poziomie, a także utrzyma dotychczasową skalę zakupów aktywów, o czym poinformuje rynki finansowe o godzinie 13:45. Jednak już zaplanowana na godzinę 14:30 konferencja prasowa szefa ECB Mario Draghiego, podczas której zostaną m.in. zaprezentowane nowe prognozy inflacji i wzrostu gospodarczego dla strefy euro, mogą stać się impulsem dla giełd.
Układ sił na wykresach WIG20 i WIG aktualnie przedstawia się niekorzystnie dla posiadaczy akcji. Po tym jak oba indeksy znalazły się poniżej wsparć tworzonych przez dołki z grudnia i lutego, strona podażowa posiada zdecydowaną przewagę. To sugeruje, że zapoczątkowana w drugiej połowie stycznia wyprzedaż będzie kontynuowana. Jeszcze w marcu giełda może się cofnąć o dodatkowe 4-5 proc. Dobrą informacją jest zaś to, że taki spadek wyczerpywałby potencjał spadkowy (przynajmniej na gruncie analizy technicznej), a niższe poziomy powinny być dobrą okazją do kupna akcji.
Wspomniane wyżej posiedzenie ECB będzie głównym czynnikiem determinującym zachowanie złotego, który dziś nieco się umacnia do głównych walut, odreagowując tym samym wczorajsze osłabienie. W południe za euro płacono 4,2040 zł, natomiast za dolar 3,3950 zł. W środę obie te waluty podrożały w relacji do złotego po tym jak z Rady Polityki Pieniężnej napłynęły kolejne gołębie sygnały ws. polityki monetarnej. Prezes Glapiński, który od ponad roku powtarzał, że w 2018 roku nie będzie powodów do podnoszenia stóp procentowych w Polsce, wczoraj zasugerował, że takich powodów może nie być nawet do końca 2020 roku. Tym samym w sytuacji, gdy koszt pieniądza systematycznie podnosi amerykański FED, a ECB małymi kroczkami zmierza do normalizacji polityki monetarnej, osłabienie złotego jest obecnie w pełni uzasadnione fundamentalnie.
Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
