
Źródło: ATTrader.pl
Pierwsza po świętach i trzecia przed końcem 2020 roku sesja na warszawskiej giełdzie rozpoczęła się od mocnych wzrostów wszystkich indeksów. O godzinie 10:31 indeks WIG20 wspinał się o 1,81 proc. do 1.991 pkt., rosnąc trzecią kolejną sesję i ostatecznie negując wszystkie podażowe sygnały wygenerowane przed tygodniem. I owszem spadające obroty w ostatnich dniach może nie budzą zaufania do tego ataku popytu, ale taki jest już urok świątecznych sesji na giełdach. To też nie będzie przeszkadzało w powrocie WIG20 powyżej 2.000 pkt., a następnie w wybiciu powyżej maksimów z tego miesiąca (2.023 pkt.), jeżeli nie w tym tygodniu, to w następnym.
Mocno zyskują również pozostałe warszawskie indeksy, rosnąc od 1,3 proc. do 1,71 proc. Koreluje to z równie dobrymi nastrojami na innych europejskich parkietach, co jest jedną z przyczyn wzrostów na GPW.
Praprzyczyną stojącą za poprawą nastrojów na rynkach globalnych jest natomiast podpisanie przez prezydenta Trumpa pakietu wsparcia o wartości blisko 900 mld dolarów (początkowo Trump wyrażał sceptycyzm), co zbiegło się w czasie z porozumieniem ws. brexitu. Startu szczepień przeciwko Covid-19 w całej Unii Europejskiej również nie można pominąć. Aczkolwiek ten czynnik był już wcześniej dyskontowany.
Świąteczny charakter dzisiejszej, a także dwóch następnych sesji sprawia, że trzeba się liczyć z mniejszymi obrotami. Trochę w oczy kłuje też brak wyraźnej przewagi spółek rosnących. Po 1,5 godzinie notowań drożały akcje 48,7 proc. wszystkich handlowanych w Warszawie spółek, podczas gdy taniały walory 39,3 proc. To jednak w żaden sposób nie zmniejsza wartości prognostycznej tej sesji i nie oznacza, że w drugiej połowie dnia nastroje się załamią. Wręcz przeciwnie. Mogą jeszcze się poprawić.
Dziś sporo się dzieje na akcjach CD Projektu oraz gwiazd tegorocznej koronahossy: Biomedu Lublin i Mercatora. CD Projekt potwierdził istnienie ryzyka cywilnego pozwu zbiorowego w USA. Pismo w tej sprawie trafiło do spółki od kancelarii specjalizującej się w takich pozwach. Pozywający domagają się ustalenia na drodze sądowej, czy spółka informując o pracach nad grą „Cyberpunk 2077” wprowadziła inwestorów w błąd, doprowadzając tym samym do powstania strat po ich stronie.
Co ciekawe, na starcie sesji akcje CD Projektu traciły nieco ponad 3 proc. (w dołku płacono 257 zł). Jeszcze przed południem notowania nie tylko odrobiły poranne straty, ale też wyszły na plus. Skąd taka zmiana? Otóż po pierwsze, od złożenia pozwu do sądowego rozstrzygnięcia jeszcze daleka droga. Na tę chwilę więc ten pozew ma głównie negatywny „PR-owy” wydźwięk. Po drugie, wiele negatywnych informacji jest już w cenie. Jeżeli spojrzeć na CD Projekt przez sytuację na wykresie kursu, to w dalszym ciągu krótkoterminowa sytuacja pozostaje bardzo dobra. Okolice 250 zł wyrosły na silne wsparcie, które powinno powstrzymać spadki nie tylko w najbliższych dniach, ale też tygodniach. Oczywiście szanse na powrót powyżej 300 zł są równie niewielkie, ale już wahania w przedziale 250-300 zł to realny scenariusz.
W znacznie trudniejszej sytuacji jest dziś Biomed Lublin i Mercator Medical. Akcje tej pierwszej tanieją o 11,48 proc. do 8,64 zł, wybijając się poniżej wrześniowego dołka (9 zł) i testując poziomy nieoglądane od lipca br. Kurs Mercator Medical spada o 3,5 proc. do 387 zł. Najbliższe wsparcie to grudniowy dołek na poziomie 340 zł. Jednak dopiero zejście poniżej 300 zł mogłoby ostatecznie zakończyć ogromną covidową hossę, która wywindowała kurs Mercatora z 8,92 zł w marcu do 770 zł w październiku. Póki co, pomimo spadku od szczytu aż o 49,7 proc., wciąż tę dwumiesięczną przecenę trzeba traktować jako bardzo głęboką, ale jednak korektę w długoterminowym trendzie wzrostowym.
Dzisiejsza przecena Biomedu i Mercatora ma to samo źródło. Jest nim start szczepień przeciwko Covid-19 w Polsce, co przypomniało inwestorom, że dni pandemii są policzone, przez co możliwość zarabiania na niej również.






















