Źródło: ATTrader.pl
Powiedzmy sobie szczerze: nastroje na GPW są fatalne. Polski rynek akcji jest najsłabszy w Europie. Nie pierwszy raz. Słabo radzą sobie szczególnie duże spółki. Podczas gdy dziś rano niemiecki DAX i francuski CAC poprawiały swoje historyczne rekordy, WIG20 mocno traci na wartości i jest najniżej od końca września. Można odnieść wrażenie, że kapitał ucieka z polskiej giełdy.
WIG20 w ciągu 9 sesji spadł o 6,5 proc.
O godzinie 11:15 indeks WIG20 tracił 1,5 proc. i testował poziom 2.280 pkt. W indeksie taniały akcje 18 z 20 spółek. W tym aż w sześciu przypadkach spadki przekraczały 2 proc. Jedyną pozytywną informacją jest to, że blisko znajduje się wsparcie tworzone przez dołek z drugiej połowy września (2.259 pkt.). No może jedną z dwóch pozytywnych. Tą drugą był fakt, że po porannym tąpnięciu indeks odrobił cześć strat. Rano spadał on bowiem już o 1,79 proc.
Kliknij, aby powiększyć
Dziś tracą na wartości nie tylko blue chipy. Po pierwszej godzinie notowań reprezentujący szeroki rynek indeks WIG spadał o 1,17 proc. do 70.684 pkt., reprezentujący „średniaków” mWIG40 spadał o 1,18 proc. do 5.555 pkt., a grupujący mniejsze spółki indeks sWIG80 cofał się o 0,76 proc. do 20.999. Łącznie taniały akcje aż 59,5 proc. wszystkich notowanych przy ulicy Książęcej spółek. To pokazuje skalę giełdowego pesymizmu.
Państwowi giganci na cenzurowanym
Za poranną przeceną WIG20 stoi przede wszystkim KGHM, PKN Orlen i spółki finansowe z PZU na czele. To one najmocniej ciążą temu indeksowi, a co za tym idzie również indeksowi szerokiego rynku.
W przypadku KGHM sprawa jest prosta. Akcje tanieją o 3,52 proc. i kosztują 145,20 zł w reakcji na najniższe od miesiąca ceny miedzi na świecie. Sytuacja na tym rynku jest o tyle groźna, że kurs miedzi zszedł poniżej dołków z początku miesiąca, jednocześnie negując październikowe wybicie górą z 3-miesięcznej konsolidacji. Krótko mówiąc: miedź ma otwartą drogę do dalszych spadków. I KGHM razem z nią. Wybicie poniżej wsparcia na poziomie 150 zł, które to wsparcie wczoraj dużym wysiłkiem popytu udało się jeszcze obronić, otwiera drogę do dalszych spadków. Plan minimum to zejście do 140 zł.
Akcje PZU tanieją o 1,9 proc. do 38,65 zł, a spółka jest drugą po KGHM-ie, której notowania najmocniej ciążą indeksowi. I będą dalej ciążyć, bo notowania ubezpieczeniowego giganta właśnie przełamały lokalne wsparcia na poziomie 39 zł, kreśląc na wykresie formację podwójnego szczytu. Droga do 37 zł jest otwarta.
Skąd przecena PZU? Można to próbować tłumaczyć opublikowanymi wynikami. W III kwartale zysk netto PZU spadł do 759 mln zł z 890 mln zł i był trochę niższy od oczekiwań (748 mln zł). To jednak dość naciągane wyjaśnienie. Słabość PZU bierze się z dzisiejszej słabości całego sektora finansowego. A w zasadzie bankowego. Subindeks WIG Banki traci ponad 1 proc., zaliczając 8. kolejną spadkową sesję, a PKO BP i Pekao, obok wymienionych wyżej spółek i jeszcze PKN Orlen najmocniej ciążą indeksowi blue chipów, a w przypadku indeksu mWIG40 podobną rolę odgrywa Alior Bank (59,46 zł; -3,03 proc.), mBank (-2,88 proc.) i Bank Millennium (-1,23 proc.).
W czwartek większość uwagi inwestorów koncentruje się na dużych spółkach, ale nie mniej ciekawie jest na tych mniejszych. Skaner „gorących spółek” na stronie Stockwatch.pl zwraca uwagę na OEX (+21,98 proc.), mPay (+7,34 proc.), iFirma (+5,56 proc.), Skinwallet (+3,61 proc.), Ciech (+3,12 proc.), BoomBit (-5,73 proc.), Live Motion Games (-4,74 proc.), Relpol (-4,59 proc.), Atende (-4,44 proc.) i PlayWay (-4,4 proc.).
Kliknij, aby powiększyć.
