
Źródło: ATTrader.pl
Środowa sesja na GPW rozpoczęła się od dużego energetycznego „bum”. Informacje o tym, że PGE chce przeprowadzić emisję akcji o wartości około 3,2 mld zł, żeby zdobyć kapitał potrzebny spółce na realizację projektów w obszarze energii odnawialnej, dekarbonizacji i dystrybucji, a także informacja z Enei o chęci wyemitowania do 88,29 mln akcji serii D z wyłączeniem prawa poboru w celu sfinansowania projektów inwestycyjnych w obszarze dystrybucji, pociągnęło w dół sektor energetyczny. Jako, że nałożyło się to na wczorajszą mocną przecenę na Wall Street (DJIA -1,51 proc.; S&P500 -1,84 proc.; Nasdaq Composite -2,6 proc.) i dzisiejsze spadki na azjatyckich parkietach, spadki na otwarciu sesji w Warszawie były czymś oczywistym. I tak się stało. Wszystkie cztery indeksy dzień rozpoczęły „poniżej kreski”. Inwestorzy wtedy uznali, że to dobra okazja, żeby akcje kupić, bo niemal od razu rozpoczęło się powolne odrabianie strat. Pomogło podobne zachowanie niemieckiego DAX-a, co może sugerować, że rozpoczęła się gra pod odreagowanie spadków na Wall Street. W efekcie po prawie trzech godzinach notowań indeksy WIG20 i WIG świeciły na zielono.
Inwestorzy „kupują dołki”
W południe indeks WIG20 rósł o 0,55 proc. do 2.330 pkt., po tym jak rozpoczął dzień na poziomie 2.304 pkt., a chwilę po otwarciu spadł do 2.291 pkt. Szeroki WIG miał wartość 71.041 pkt. (+0,18 proc.), mWIG40 testował poziom 5.390 pkt. (-0,29 proc.), a sWIG80 20.514 pkt. (-1,29 proc.). Warto zauważyć, że to poranne odrabianie strat przez WIG20 i WIG to zasługa wąskiego grona spółek. Widać to w statystykach. Drożały akcje 25,1 proc. wszystkich notowanych firm, ale aż 61,3 proc. taniały. To może stawiać pod sporym znakiem zapytania powodzenie tego porannego odbicia indeksów WIG20 i WIG.
Sektor energetyczny cały czas pozostawał w głębokiej defensywie. Po trzech godzinach handlu akcje PGE taniały o 4,89 proc. do 7,734 zł i notowały drugie największe obroty na rynku, Enei o 6,57 proc. do 7,96 zł, a Tauronu o 5,08 proc. do 2,539 zł.
Kurs CD Projektu wrócił do punktu wyjścia
Przecena PGE hamowała WIG20, ale w równym stopniu stopował go również CD Projekt. Akcje gamingowej spółki taniały o 2,13 proc. do 189,86 zł, czemu towarzyszyły największe na rynku obroty. CD Projekt były dziś chyba też największym rynkowym rozczarowaniem. W jego kursie nic bowiem już nie zostało z wczorajszego wystrzału optymizmu, po tym jak na rynek dotarła wieść o przejęciu Activision Blizzard przez Microsoft. Przejęciu, które przynajmniej w teorii powinno stanowić punkt odniesienia do wyższych wycen największych firm gamingowych na świecie. Wczorajsze i dzisiejsze zachowanie CD Projektu pokazuje jednak, że zanim rynek zacznie wyżej wyceniać spółkę, wcześniej musi sobie poradzić z ogromnym nawisem podażowym akcji w przedziale 200-210 zł.
Dziś sytuację indeksu WIG20 ratuje LPP (18000 zł; +2,62 proc.), którego akcje rosną pierwszy raz od pięciu sesji, do spółki z Pekao (134,60 zł; +1,82 proc.), Dino Polska (345,60 zł; +2,25 proc.) i Cyfrowym Polsatem (32,74 zł; +3,09 proc.). Pomagają też, co prawda niewielkie, ale jednak plusy na takich spółkach jak Allegro (+0,45 proc.), PKN Orlen (+0,95 proc.) czy KGHM (+0,57).
Zupełnie inaczej prezentuje się sytuacja w indeksie sWIG80. Jego ponad jednoprocentowa przecena to wpływ spadających akcji BNP Paibas Bank Polska (91,40 zł; -3,59 proc.) i przeceny ukraińskiej Astarty (35,70 zł; -4,93 proc.) i IMC (28,30 zł; -7,21 proc.). Wyprzedaż ukraińskich spółek jest zresztą szersza. Indeks WIG-Ukraina spada o 1,87 proc., atakując dziś dołek z grudnia. Tu w sposób oczywisty grają obawy przed wybuchem wojny ukraińsko-rosyjskiej, co jak wynika z informacji płynących z USA, staje się coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem.