
Prof. Piotr Zielonka, autor książki Giełda i psychologia
Prof. nadzwyczajny w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, a także wykładowca w Akademii Leona Koźmińskiego – Piotr Zielonka już od wielu lat zajmuje się ekonomią i finansami behawioralnymi. Kilka miesięcy temu recenzowałem jego książkę „Punkt Odniesienia” a teraz przyszła pora na jego podstawowe dzieło, którego pierwsze wydanie pochodzi z roku 2012.
Książka składa się z trzech części zawartych w dziewięciu rozdziałach podzielonych po równo po trzy na każdą część. „Podejście preskryptywne i normatywne” to tytuł części pierwszej. Już sama nazwa może trochę odrzucać i trudno nie przyznać temu stwierdzeniu racji. W tej części autor skupia się przede wszystkim na omówienie klasycznych teorii rynku kapitałowego. Rozdział pierwszy opisuje analizę techniczną i fundamentalną i szczerze mówiąc można go sobie odpuścić. Kolejny rozdział przypomina nam nowoczesną teorię portfelową (Harry Markowitz) oraz efektywność rynku. Z pewnością warto w tym rozdziale zerknąć na tabelę z różnicami między giełdą papierów wartościowych a ruletką. Tutaj również możemy zdobyć wiedzę na temat rynku efektywnego (tak przynajmniej mówi teoria) oraz jego różnych form od słabej przez średnią do silnej. Z kolei ostatni rozdział tej części daje nam przykłady anomalii, czyli odstępstw od efektywności rynku. I tutaj zaczyna się robić ciekawie, ponieważ zaczynamy zmierzać do odkrycia faktu, że rynek nie jest jednak efektywny, choć być może powinien być. Co ważne autor nie tylko rzuca ogólnymi przykładami takich nieefektywności, ale również podaje badania, które zostały przeprowadzone i na podstawie których wysnuto właśnie stwierdzenia o pewnych anomaliach.
W drugiej części książki mamy okazję zapoznać się z podejściem deskryptywnym oraz poznajemy osiągnięcia badaczy behawioralnych wraz z opisaniem najistotniejszych modeli behawioralnych. Możemy tutaj zapoznać się z uproszczonymi sposobami rozumowania odnoszącymi się do sfery poznawczej podejmowania decyzji. Nadmierna pewność własnych umiejętności, złudzenie kontroli, nadmierny optymizm, efekt hallo czy dysonans poznawczy to tylko kilka z 12 wymienionych i opisanych przez autora inklinacji w sferze poznawczej. To jednak dopiero początek tej części, kolejny rozdział zawiera opisy skłonności w drugiej sferze tym razem motywacyjno-emocjonalnej. Ten rozdział częściowo pokrywa się z informacjami przedstawionymi w książce Punkt Odniesienia, która była już przeze mnie opisywana. Czytamy więc zarówno o teorii perspektywy jak i księgowaniu mentalnym, efekcie utopionych kosztów, efekcie dyspozycji (zbyt szybkie sprzedawanie walorów rosnących oraz zbyt długie przetrzymywanie tych spadających) czy efekcie status quo.
W ostatniej już trzeciej części prof. Zielonka postanowił zaprezentować wybrane badania empiryczne, która przeprowadził samodzielnie lub we współpracy z innymi badaczami. W tej części mnie osobiście najbardziej zainteresował rozdział dziewiąty, w którym autor pokazuje jak eksperci tłumaczą własne błędy w prognozowaniu .
– Jedną z najpopularniejszych technik obronnych było stwierdzenie: Niewiele brakowało, by prognozowany przeze mnie wynik się sprawdził. Inne wytłumaczenie to: Zaszło nieoczekiwane zdarzenie, które zmieniło podstawy, na których zbudowane zostały moje prognozy – tak pisze Piotr Zielonka, bazując na badaniach Tetlocka, o chęci bronienia wysokiej samooceny przez ekspertów.
Czy nie brzmi to znajomo w kontekście różnych giełdowych guru prognozujących (jak często nietrafnie?) w którą stronę pójdzie rynek, albo ile dana spółka zarobi w kolejnych 5 latach.
Na koniec tej recenzji pozwolę sobie przytoczyć jeden z ostatnich akapitów książki:
– (…) analiza psychologiczna pomaga odpowiedzieć na pytanie, skąd bierze się ewentualne niedowartościowanie i przewartościowanie akcji przez rynek. Znajomość licznych inklinacji zarówno w sferze poznawczej, jak i motywacyjno-emocjonalnej umożliwia inwestorowi zrozumienie błędnych decyzji, unikanie pułapek psychologicznych oraz poprawną ocenę własnych umiejętności. Im większa wiedza na temat inwestowania, tym większa pokora do rynku.
Decydując się na zapoznanie z tą pozycją trzeba pamiętać, że jest ona napisana jednak dość akademickim językiem. Oznacza to, że przebrnięcie przez 160 stronicową (nie licząc przypisów) pozycję może zabrać więcej czasu, niż się spodziewamy patrząc na jej objętość. Po drugie, słuchając prof. Zielonki np. na TEDx i porównując do książki to jednak wygrywa słuchowisko. Być może dlatego, że temat ten nie jest prosty i łatwiej pewnymi bon motami okrasić go w trakcie interakcji na prelekcjach niż przełożyć to na książkowe wywody.
Reasumując, Giełda i Psychologia prof. Zielonki jest adresowana raczej do środowiska naukowego, choć również bardziej doświadczeni inwestorzy (w szczególności ci mający za sobą już pierwsze próby poznania psychologii inwestowania) mogą w niej znaleźć coś interesującego, a na pewno porządkującego ogólną wiedzę o psychologii i aspektach z nią związanych w kontekście inwestycji giełdowych.
Książka jest dostępna w księgarni maklerska.pl