Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Strach przed wybuchem inflacji w USA, co szybciej niż zakładano zakończy ultraluźną politykę monetarną prowadzoną przez Rezerwę Federalną, zdominował wczorajszą sesję na Wall Street. Tamtejsze indeksy mocno zanurkowały. Dow Jones spadł o 1,99 proc., S&P500 o 2,14 proc., a Nasdaq Composite o 2,67 proc. Nastrój grozy dodatkowo potęguje fakt, że była to trzecia kolejna spadkowa sesja na amerykańskim rynku akcji.
Ten inflacyjny strach najpierw rozlał się na azjatyckie parkiety (japoński Nikkei -2,43 proc.; koreański KOSPI -1,34 proc.), a teraz zalewa czerwienią europejskie giełdy. W tym tę przy ulicy Książęcej. Po 1,5 godzinie handlu indeksy WIG, WIG20 i mWIG40 traciły 1,5-1,6 proc. Na ich tle wyróżniał się jedynie sWIG80, który wprawdzie również dołował, ale jedynie o 0,44 proc. Spadki ograniczały m.in. mocno rosnące akcje spółki ML Systems (o tym będzie później).
Trzydniowe spadki na Wall Street to zwykle dobry moment, żeby zacząć myśleć o grze pod odbicie. Jednak nie tym razem. Strach przed inflacją jest poważny, a dziś dodatkowo podkręca go oczekiwanie na publikowane o 14:30 kolejne inflacyjne dane z USA. Tym razem o inflacji producenckiej. Prognozuje się, że w kwietniu przyspieszy ona do 5,9 proc. R/R z poziomu 4,2 proc. w marcu. Nic więc dziwnego, że po tych wczorajszych dużych spadkach w Nowym Jorku, kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy są na minusach.
Po 6 kwadransach notowań w Warszawie taniały akcje aż 69 proc. wszystkich notowanych tu spółek, podczas gdy drożały walory jedynie 205 proc. z nich. Jeszcze gorzej to wyglądało w indeksie WIG20, gdzie drożały tylko akcje Lotosu (+1,7 proc.), a taniały pozostałych 19 firm. W tym nawet Allegro, które pochwaliło się lepszymi od prognoz wynikami finansowymi, i które zaczynało dzień od wzrostów.
W I kwartale 2021 roku Allegro zanotowało wzrost zysku EBITDA o 50,6 proc. w relacji rocznej do 535,5 mln zł. To wynik o 11,1 proc. wyższy od rynkowych prognoz. Podobnie było z przychodami. Wzrosły one o 61,1 proc. do 1,21 mld zł, przy konsensusie na poziomie 1,17 mld zł.
Allegro podwyższyło jednocześnie prognozę „skorygowanej EBITDA i GMV do około 20 proc.” i poinformowało, że w związku z „nieustannym rozwojem” zwiększy w tym roku zatrudnienie o 1,5 tys. osób.
Inwestorzy początkowo bardzo dobrze przyjęli wyniki spółki, ale później, gdy nastroje na giełdzie pogarszały się, zaczęli sprzedawać akcje. Pierwsze transakcje zawarto po cenie 54,40 zł wobec 52,34 zł, po czym kurs wzrósł do 55,86 zł (+6,7 proc.), żeby w okolicach godziny 10:30 spaść do 51,90 zł (-0,84 proc.). Trudno te spadki uzasadnić czymś innym jak tylko wzrostem awersji do ryzyka na rynkach globalnych. To jednak może być za mało, żeby je kontynuować. Dlatego też jest duża szansa, że kurs nie zejdzie poniżej dołka z poprzedniego piątku na poziomie 50,90 zł. To silne wsparcie.
Udział Allegro w przecenie WIG20 był niewielki. W największym stopniu indeks w dół ciągnęły akcje KGHM (-1,81 proc.), PGNiG (-4,94 proc.), PZU (-1,89 proc.), PKO BP (-1,01 proc.) i Dino Polska (-2,07 proc.).
Obok bardzo dużej grupy spółek taniejących były i takie, których akcje drożały i prawdopodobnie zakończą czwartkową sesję na sporych plusach. Gwiazdą porannej części sesji była spółka ML System. Jej kurs wystrzelił w górę o 14 proc. do 156,40 zł, zahaczając już o poziom 172,60 zł. W ten entuzjastyczny sposób inwestorzy zareagowali na informację, że „badania prowadzone nad Covid Detector wykazały specyficzność tego urządzenia na poziomie 97,15 proc. oraz czułość 86,86 proc.”
Neuca drożała o 5,84 proc. do 743 zł po publikacji lepszych od oczekiwań wynikach. W I kwartale spółka wypracowała 49,9 mln zł zysku netto, co jest wynikiem zbliżonym do tego sprzed roku (49,3 mln zł), ale wyraźnie lepszym od oczekiwań (38 mln zł). Zysk EBITDA wyniósł 83,3 mln zł i też był powyżej prognoz (71,6 mln zł).
