W piątek akcje Libetu traciły momentami nawet ponad 3 proc. Przecena w głównej mierze jest reakcją na informacje, że dynamika wyników w II półroczu nie będzie tak wysoka jak w pierwszych sześciu miesiącach. Prezes Thomas Lehmann na wczorajszej konferencji prasowej powiedział, że trudno byłoby realizować dynamikę na takim poziomie jak ostatnio, gdzie dużą rolę odegrały czynniki pogodowe. Spółka w I półroczu wykazała się wzrostem przychodów w ujęciu r/r o 60 proc. do poziomu 117,8 mln zł. Zysk operacyjny wzrósł z 3,6 mln zł do 7,2 mln zł, a netto z 0,18 mln zł do 2,43 mln zł. Zysk na poziomie operacyjnym został pomniejszony o ujemny wynik na działalności finansowej w wysokości -3,3 mln zł. Zasadniczy wpływ na negatywne saldo przychodów i kosztów finansowych miały odsetki od kredytów bankowych opisanych.
Wśród czynników, które sprzyjały takiej poprawie można wymienić korzystne warunki atmosferyczne w I kwartale, ożywienie gospodarcze i działania optymalizacyjne wewnątrz spółki, w tym w zakresie kosztów. Na koniec czerwca długoterminowe zobowiązania grupy Libet opiewały na kwotę 79,4 mln zł. Spółka chciałaby docelowo zredukować zadłużenie do 40-50 mln zł.
Należy pamiętać, że w akcjonariacie Libetu następują zmiany. Pakiet kontrolny 30 proc. akcji od funduszu Innova ma przejąć podmiot kontrolowany przez menadżerów spółki. Zgodę na transakcję wydał już UOKiK. Zarząd Libetu ocenia, że zostanie ona sfinalizowana za miesiąc.
>> Wskaźnik C/WK spółki to 0,68 przy średniej dla sektora 1,00 >> Analizę wskaźnikową Libetu uwzględniającą wyniki za II kwartał znajdziesz w StockWatch.pl
Spółka nadal podtrzymuje zainteresowanie akwizycjami. Pod uwagę bierze przejęcie zakładów produkcyjnych w północno-wschodniej Polsce. W planie jest też przejęcie kopalni żwiru. Ważnym wyzwaniem jest też rozwój eksportu. Na pierwszy ogień poszły Czechy i Słowacja.
W piątek akcje Libetu tracą na wartości. W niespełna miesiąc notowania spółki wzrosły o blisko 15 proc. Jednak od początku roku są na 3-proc. minusie.