StockWatch.pl: Rok 2014 nie był łatwy dla Presco Group, ale jednocześnie można go nazwać rokiem zmian. Stawiacie Państwo coraz mocniej na windykację polubowną i rozwijacie sieć doradców terenowych. Na co mogą liczyć akcjonariusze w wyniku zmian i kiedy będą widoczne ich efekty?
Wojciech Andrzejewski: Zeszły rok poświęciliśmy wdrożeniu kluczowych procesów, które otwierają nam drogę do zwiększonej efektywności modelu biznesowego i maksymalizacji rentowności inwestycji. W wyniku optymalizacji modelu działania większy nacisk kładziemy na windykację prowadzoną w oparciu o metody polubowne. Co istotne, już teraz obserwujemy wysoką skuteczność tych działań. Wprawdzie odzyski będziemy realizować w dłuższym horyzoncie czasowym, ale w wyniku zawieranych ugód notujemy regularne wpływy gotówkowe od osób zadłużonych, jednocześnie zabezpieczając całość należności na wczesnym etapie windykacji. Ponadto dzięki nowym polubownym narzędziom restrukturyzacji zadłużenia mamy możliwość sięgnięcia ponownie do bazy starszych wierzytelności, które dotychczas bezskutecznie próbowaliśmy wyegzekwować na drodze sądowej i komorniczej. Równolegle do zmian operacyjnych, widząc stopniową poprawę skuteczności nowego modelu, w drugiej połowie zeszłego roku zwiększyliśmy również aktywność inwestycyjną. Z myślą o zwiększaniu bazy przychodowej rozwijamy też dwa projekty strategiczne, które w zeszłym roku stały się już w pełni operacyjne. Myślę tu o działalności w obszarze consumer finance, czyli tzw. pożyczkach restrukturyzacyjnych i działalności w Rosji.

Wojciech Andrzejewski, wiceprezes Presco Group
Spore zmiany widać też w układzie kosztów. Mocno zmalały opłaty sądowe, ale wzrosły koszty pracownicze. Czy obecny poziom zatrudnienia i wydatków ponoszonych na zespół doradców jest już docelowy?
W związku z przeniesieniem nacisku na metody polubowne w znacznym stopniu zwiększyliśmy częstotliwość bezpośrednich kontaktów z osobami zadłużonymi. By to jednak osiągnąć konieczne było również zwiększenie zatrudnienia. W zeszłym roku pozyskaliśmy więc kolejnych pracowników do naszego centrum operacyjnego w Pile, rozbudowaliśmy dział obsługi pożyczek dla osób zadłużonych. Ponadto utworzyliśmy również zespół doradców terenowych. Ich zadaniem jest dotarcie do dłużników, z którymi dotychczas nie mieliśmy kontaktu. Liczba doradców terenowych może jeszcze wzrosnąć w bieżącym roku, ale nie przewidujemy już tak znaczącego przyrostu zatrudnienia jak w 2014 r. W tym roku mamy zamiar koncentrować się na wzroście wydajności obecnie posiadanych zasobów.
Przychody Państwa spółki w 2014 roku spadły aż o 27 proc., w tym przychody odsetkowe o 37 proc. Spłaty na portfelach zmniejszyły się jednak tylko o 12 proc. Jak można zinterpretować tę rozbieżność?
Relatywnie niewielki spadek wpływów gotówkowych z portfeli wierzytelności w 2014 roku, z 80 mln zł na 70 mln zł należy tłumaczyć faktem prowadzenia przez grupę w ostatnich dwóch latach obrotowych ostrożnej polityki inwestycyjnej i niższą niż na przykład w roku 2012 bazą przychodową. Jak widać, nabyte w latach poprzednich portfele nadal zapewniają grupie wysokie wpływy gotówkowe, co pozostaje aktualne również w perspektywie kilkunastu kolejnych miesięcy. Natomiast na dynamikę spadku przychodów odsetkowych w ubiegłym roku rzutowała decyzja dotycząca optymalizacji modelu operacyjnego. Oczywiście pozwala nam on na bardziej efektywną windykację polubowną i realizację wyższych łącznych odzysków niż w dotychczasowym modelu, jednak – co podkreślamy – rozłożonych w czasie. Na skutek tego odnotowaliśmy w zeszłym roku znaczące zmniejszenie wartości godziwej portfela wierzytelności, co z kolei przełożyło się na wysoką dynamikę spadku przychodów odsetkowych. Stanowią one bowiem różnicę pomiędzy wpływami gotówkowymi i amortyzacją.
W 2014 roku Presco Group wypracowało tylko 2 mln zł zysku netto. Czy akcjonariusze mogą liczyć na znaczącą poprawę wyników w tym roku?
Konsekwentnie pracujemy nad tym, by zwiększać wartość spółki i jej atrakcyjność w oczach akcjonariuszy. Po wdrożeniu optymalizacji modelu biznesowego już teraz widzimy efekty wdrożonych procesów i narzędzi polubownych. Pozwalają nam one oczekiwać wyższych łącznych odzysków z wierzytelności niż zakładaliśmy dotychczas, choć wymaga to przyjęcia dłuższej perspektywy czasowej. Co ważne, na tym etapie widzimy regularne wpływy gotówkowe od osób zadłużonych. Dzięki nowym metodom polubownym możemy wrócić też do bazy wierzytelności, których dotychczas nie udało się nam skutecznie zwindykować i z tego tytułu zaniechaliśmy ich obsługi. Ponadto, rozwijamy dwa projekty strategiczne, by budować większą bazę przychodową na przyszłość, ale też podejmujemy doraźne działania mające na celu przyniesienie poprawy wyników w krótszym czasie. Oczekujemy, że znaczące efekty tych prac będą widoczne w kolejnych okresach, jednak za rok 2015 spodziewamy się raczej stabilnych wyników.
Państwa spółka ma duże możliwości wypłaty dywidendy z zysków zatrzymanych, ale zarząd nadal rekomenduje pozostawienie zysków w spółce. Czy oznacza to przymiarki do dużych inwestycji w wierzytelności w 2015 roku? W 2014 r. ostrożnie podchodziliście do zakupów.
Zauważalna poprawa efektywności modelu biznesowego opartego w większym stopniu o polubowne metody współpracy z dłużnikami, a także potwierdzenie skuteczności wdrażanych zmian sprawiły, że już w zeszłym roku zwiększyliśmy aktywność inwestycyjną. Zakupiliśmy w tym czasie kilkanaście portfeli na rynku krajowym, ale też kolejny za granicą. Nakłady na inwestycje w Polsce i w Rosji zamknęły się w kwocie 16,04 mln zł, czyli 14 proc. wyższej niż rok wcześniej. Równocześnie znacznie zwiększyła się wartość nominalna inwestycji rok do roku. W 2014 roku wyniosła ona 298,10 mln zł wobec 132,34 mln zł przed rokiem. Co istotne, nie wykluczamy dalszego wzrostu nakładów inwestycyjnych w 2015 roku, a także wartości kupowanych portfeli. Finalnie jednak poziom inwestycji będzie zależał od sytuacji na rynku w Polsce i w Rosji.
W 2014 r. banki wystawiły na sprzedaż znaczne ilości portfeli hipotecznych. Czy jest do dla Państwa ciekawy kierunek ewentualnego rozwoju?
Wierzytelności hipoteczne to wciąż nowa dziedzina dla firm windykacyjnych i w Polsce wszyscy gracze muszą wypracować procedury postępowania z roszczeniami tego typu. Tutaj każdy dług i każde zabezpieczenie trzeba przeanalizować osobno. Tego typu wierzytelności, gdy trafiają na sprzedaż są już zazwyczaj po pełnym procesie windykacji. W niektórych przypadkach nieruchomości, które stanowią dla zabezpieczenie dla zobowiązania zostały już nawet sprzedane i pozostaje samo roszczenie. Nie wykluczamy jednak zakupu portfela zabezpieczonego hipotecznie, jeśli będzie on w naszej ocenie atrakcyjny. Na tym etapie uważnie obserwujemy, jak rozwija się ten rynek.
W tym roku firmy windykacyjne znalazły się w nowej rzeczywistości prawno-gospodarczej. Odsetki ustawowe spadły do 8 proc., wprowadzono upadłość konsumencką, a stopy procentowe są na rekordowo niskich poziomach. Jak te zmiany przekładają się na działalność i wyniki Presco Group?
W odniesieniu do zmiany wysokości odsetek ustawowych, trzeba przyznać, że nie motywuje ona osób zadłużonych do szybszej spłaty zaległości finansowych. Z drugiej strony jednak, niższa stopa lombardowa oznacza korzystniejsze możliwe oprocentowanie ugód i pożyczek na spłatę zadłużenia. A to kierunek, w którym podążamy po optymalizacji modelu operacyjnego. Plusem zmiany odsetek są też niższe koszty finansowania działalności. Jeśli chodzi o złagodzenie podejścia do upadłości konsumenckiej, w dłuższej perspektywie wydaje się, że choć skala składania wniosków może się nasilić, wciąż spełnienie przesłanek upadłości nie będzie łatwe do wykazania. Dodatkowo, system sądowy nie jest przygotowany na obsługę dużej liczby wniosków. Nie spodziewamy się więc, by lawinowo przybywało orzeczeń sądów w tych sprawach. Co do obniżenia poziomu odsetek ustawowych, to choć zmniejszają one świadczenia za nieterminowe płatności, to przez wzgląd na swój sankcyjny charakter wciąż mogą skłaniać do regulowania zobowiązań na czas.
Jak wygląda sytuacja z rozwojem na rynku rosyjskim? W IV kwartale zrezygnowaliście z tamtejszego serwisera na rzecz samodzielnej działalności. Czy widać efekty tej zmiany?
W zeszłym roku zakończyliśmy analizę skuteczności windykacji prowadzonej przez lokalnych serwiserów. Pokazała ona, że windykacja należności na tym rynku w oparciu o własne struktury i przy wykorzystaniu naszego autorskiego know-how może okazać się dla nas bardziej opłacalna. W związku z tym powołaliśmy spółkę zależną w Moskwie i utworzyliśmy oddział w Rostowie nad Donem, skąd prowadzimy już działania windykacyjne. Operacyjnie działamy od grudnia 2014 r. i już widzimy korzyści zamiany serwisera na własne struktury dla odzysków realizowanych na sprawach z tego samego portfela, ale dla celów podsumowania skuteczności działań potrzebujemy więcej czasu. Nasz oddział w Rostowie będzie też wprowadzał do obsługi windykacyjnej portfel, który zakupiliśmy pod koniec zeszłego roku. To bankowy portfel o wartości nominalnej 159,5 mln zł.
Presco Group może pochwalić się niskim zadłużeniem, wysokim pokryciem długu przepływami i gotówkową EBITDA oraz wysokim poziomem informacyjnym sprawozdań, dzięki temu należy do ekstraklasy emitentów obligacji na coraz trudniejszym rynku Catalyst. Czy w tym roku planujecie Państwo emisję obligacji skierowaną do inwestorów detalicznych?
Rzeczywiście, wyróżniamy się jednym z niższych wskaźników zadłużenia w skali całej branży. Co więcej w porównaniu do 2013 roku ten poziom dodatkowo zmniejszyliśmy. Podczas gdy w 2013 roku wskaźnik ogólnego zadłużenia wynosił 41 proc., w zeszłym roku sięgał już niecałe 35 proc. Spółka jest w dobrej kondycji finansowej, więc i nasze papiery dłużne cieszą się sporym zainteresowaniem. Rozważamy emisję obligacji na sfinansowanie nowych inwestycji. Potencjalnie mogłoby do tego dojść w drugim bądź trzecim kwartale roku.
Dziękujemy za rozmowę.
Polecane linki:
>> Zobacz aktualną analizę fundamentalną i wskaźnikową spółki
>> Odwiedź microsite Presco Group w serwisie StockWatch.pl
>> Zobacz analizę najnowszego raportu kwartalnego spółki przygotowaną przez analityka portalu StockWatch.pl
>> Oficjalna strona internetowa Presco Group