W ubiegłym tygodniu zaczęło się od bardzo dobrych wyników Kernela, który pociągnął za sobą notowania Astarty. We wtorek inwestorzy windują wartości pozostałych wschodnich firm, a impulsem dla spekulantów jest informacja o możliwym zawieszeniu broni we wschodniej Ukrainie. Według Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) pierwsze porozumienie osiągnięto już w obwodzie ługańskim. Zawieszenie broni ma tam obowiązywać od 5 grudnia. Blisko zawarcia czasowego rozejmu jest też w obwodzie donieckim. Doniesienia podziałały na inwestorów. Blisko 17-proc. zwyżkę zalicza Agroton, a o ponad 14 proc. drożeją papiery Coal Energy. Nie mają też co narzekać posiadacze akcji Milkilandu (+11 proc.), czy KSG Agro (+7,5 proc.).
Przed południem indeks największych spółek rośnie około 0,4 proc. dobijając do górnej granicy konsolidacji 2.433 pkt. Na razie jednak nie widać chęci do wyjścia wyżej, mimo że indeksy giełd w Londynie i Paryżu idą w górę o ponad 1 proc. Nieco wolniej, w tempie około 0,6 proc. rośnie niemiecki DAX. Pomaga odbicie notowań ropy, która drożeje pierwszy raz od sześciu dni. Akcje BP, Totala czy Royal Dutch Shell rosną po około 1,8-2 proc. Tymczasem w Warszawie notowania PGNiG tracą 1 proc. Na decyzje inwestorów o umiarkowanej sprzedaży akcji może mieć wpływ rezygnacja Moskwy z budowy rurociągu Southstream, którym miał płynąć gaz do Europy Zachodniej z pominięciem Ukrainy.
We wtorkowym kalendarzu brak publikacji istotnych danych makro, w wymiarze ogólnym zanosi się więc na kolejną spokojną sesję. Jednak inwestorzy powinni zachować czujność, bo przy niskiej aktywności handlujących w każdej chwili jedna ze stron może większymi zleceniami kupna bądź sprzedaży skierować rynek w dowolną stronę. O niespodzianki nietrudno, co udowodniła końcówka poniedziałkowej sesji. Przez prawie cały dzień indeks WIG20 osuwał się coraz niżej po otwarciu luki bessy na początku dnia, by w ostatnich minutach odrobić wszystkie straty i zakryć lukę.
Jak na razie największy wpływ na cały rynek mają akcje KGHM. Z początku drożały o prawie 1,5 proc. w ślad za odbijającymi notowaniami srebra, którego lubiński kombinat jest czołowym dostawcą na rynku metali. Do godziny 11:00 akcje oddały już całą zwyżkę, czemu towarzyszą podwyższone obroty.
Poniedziałkowa zmienność ceny srebra była najwyższa od wielu miesięcy. W najsłabszym momencie za uncję płacono 14,15 dolarów, najmniej od pięciu lat. Osiągnięte z hukiem dno skłoniło graczy do spekulacyjnej gry na zwyżkę, w efekcie czego jeszcze tego samego dnia cena skoczyła do 16,81 dolarów. Dobry day trader mógł więc w ciągu paru godzin zarobić 18,8 proc. Wtorek przynosi realizację zysków, srebrny kruszec tanieje prawie 3 proc.>> Śledź zmiany cen srebra z trading.stockwatch.pl