
Mapa rynku
Uspokojenie nastrojów wokół europejskiego sektora bankowego przełożyło się na wzrostowe otwarcie dzisiejszej sesji na prawie wszystkich europejskich giełdach. Parkiet w Warszawie nie był pod tym względem wyjątkiem. Tyle tylko, że ten poranny optymizm inwestorów z ulicy Książęcej szybko się ulotnił, a WIG20 na chwilę nawet spadł „poniżej kreski”. To zmniejszyło szanse na mocniejsze odbicie w dniu dzisiejszym. Jednak ich nie przekreśliło. Wciąż jest szansa na to, że poniedziałkowa sesja na GPW zakończy się ponad jednoprocentowymi zwyżkami indeksów.
WIG20 rozpoczął poniedziałek od zwyżki w pierwszych minutach notowań do 1.693 pkt. (+1,38 proc.), jednak jeszcze przed godziną 10:00 wylądował on na poziomie 1.665 pkt., tracąc 0,25 proc. w stosunku do piątkowego zamknięcia i aż 1,61 proc. od porannego szczytu. Dopiero tam uaktywnił się popyt. W efekcie WIG20 wrócił ponad kreskę, ale do porannych maksimów jeszcze sporo mu brakuje.
O godzinie 10:46 testował on poziom 1.680 pkt., rosnąc o 0,62 proc. W tym samym czasie szeroki WIG miał wartość 56.299 pkt. (+0,49 proc.), mWIG40 4.369 pkt. (+0,1 proc.), a sWIG80 19.721 pkt. (+0,64 proc.).
Ten poranny zjazd WIG20 z 1.693 pkt. do sesyjnego minimum na 1.665 pkt., nawet pomimo późniejszej zwyżki, nie robi najlepszego wrażenia. Dużo lepiej cała sytuacja wygląda, gdy spojrzymy na nią przez pryzmat sytuacji technicznej na wykresie dziennym indeksu dużych spółek. Bo tu wciąż wieje optymizmem. WIG20 dalej bowiem znajduje się w strefie popytowego oddziaływania dużej formacji młota z poprzedniego poniedziałku, która prawdopodobnie zakończyła całą 2,5-miesięczna sekwencję spadkową. Stąd na chwilę obecną szanse na wzrosty w kolejnych dniach są większe niż na spadki. Dopiero zdecydowane zejście poniżej 1.650 pkt. by je przekreśliło. Ewentualny powrót indeksu powyżej 1.700 pkt. zwiększy prawdopodobieństwo zwyżki, a wybicie powyżej oporu na 1.732 pkt. będzie silnym technicznym sygnałem kupna, sygnałem definitywnego końca trwającej od połowy stycznia spadkowej korekty i zapowiedzią zwyżki w kierunku 1.955 pkt.
Po pierwszych 7 kwadransach poniedziałkowej sesji w indeksie WIG20 drożały akcje 15 z 20 wchodzących w jego skład spółek. Najlepiej radziły sobie Kęty. Kurs spółki rósł o 2,22 proc. do 553 zł, drugi kolejny dzień próbując przełamać lokalny opór na poziomie 553 zł. Największy udział we wzrostach indeksu miały natomiast akcje Dino Polska (393,30 zł; +1,58 proc.) i PKO BP (26,93 zł; +0,79 proc.). Akcje właściciela sieci supermarketów próbują odrobić przynajmniej część piątkowej wyprzedaży i są dziś najmocniej handlowanym walorem na GPW.
Dużo więcej działo się na szerokim rynku. Gwiazdą sesji była spółka TIM. Jej notowania wystrzeliły w górę o 28,99 proc. do 48,95 zł, czemu towarzyszą trzecie najwyższe na GPW obroty. Ten mocny rajd w górę to reakcja na ogłoszone wezwanie na akcje tę spółki. „Fega & Schmitt Elektrogroßhandel, należąca do grupy Würth, zamierza ogłosić wezwanie do sprzedaży wszystkich 22.199.200 akcji spółki TIM, po 50,69 zł za akcję”. Na wezwanie zamierzają odpowiedzieć główni akcjonariusze i menadżerowie spółki, którzy posiadają łącznie około 42 proc. jej akcji. Jeżeli w wezwaniu zostanie osiągnięty próg 95 proc. głosów na walnym to TIM zostanie wycofany z giełdy.
Bumech drożeje o 4,31 proc. do 35,36 zł, próbując wybić się górą z ponad tygodniowej konsolidacji, co może zapowiadać koniec kilkumiesięcznych spadków tej spółki. Impulsem do zwyżki stały się wyniki. Dziś Bumech poinformował, że według wstępnych wyliczeń w 2022 roku jego zysk EBITDA wzrósł o 105,3 proc. R/R do 562 mln zł, a przychody o 160,3 proc. do 1,11 mld zł.
Inną wyróżniającą się spółką jest CI Games. Jej kurs wystrzelił w górę o 7,12 proc. do 3,01 zł, czemu towarzyszyła luka hossy na otwarciu i wybicie powyżej szczytów z listopada i stycznia. Do zwyżki mógł przyczynić się ostatni wywiad z szefem spółki, w którym zapowiada on, że nowa odsłona gry „Lords of the Fallen” przyniesie kilkukrotnie większą sprzedaż niż poprzednia część i pozwoli przenieść CI Games na nowy poziom.
Takich gorących spółek z niższej półki w poniedziałek jest więcej. Wystarczy wymienić Zremb (+13,03 proc.), Asbis (+7,28 proc.), czy Bioceltix (+5,26 proc.).