
Dariusz Krawczyk kierował Polnordem przez 2,5 roku. W piątek rada nadzorcza odwołała go z funkcji.
Dariusz Krawczyk w spółce deweloperskiej pojawił się pod koniec 2015 r. Stery objął w lutym 2016 r. Piątkowa decyzja Polnordu to niemałe zaskoczenie. Jeszcze w ubiegłym roku rada nadzorcza powołała Krawczyka na trzyletnią kadencję. Jak zauważa Paweł Bieniek, analityk StockWatch.pl, w ciągu 2,5 roku w Polnordzie wiele rzeczy zmieniło na plus.
– Spółka przyspieszyła rotację majątku, zredukowała znaczną część zadłużenia finansowego i zaczęła pokazywać gotówkę. Oczywiście nie wszystko poszło tak jakby tego oczekiwać. Założenia strategiczne prawdopodobnie nie zostaną osiągnięte, choć spółka powinna się do nich zbliżyć. Przychody 500 mln zł są raczej poza zasięgiem i ciężko sobie wyobrazić, że sprzeda 1.500 lokali skoro nie udało się to w najlepszym dla branży 2017 r. Upadł KB Dom, sprzedaż gruntów nie idzie chyba tak jak powinna, a sprzedaż biur nieco się ślimaczy. Neutralnie oceniam brak dezinwestycji w Fadesie. Skoro rynek nadal jest mocny, to można „wybaczyć” brak spływu środków z tej spółki JV – komentuje Paweł Bieniek, analityk StockWatch.pl.
Obowiązki prezesa przez najbliższe 3 miesiące przejmie Marcina Mosza, członek rady nadzorczej Polnordu. W skład zarządu powołano z kolei Piotra Woźniaka.
Polnord realizuje projekty budowlane w Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Gdyni, Sopocie, Olsztynie, Szczecinie i Wrocławiu. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r. W poniedziałek rano kurs akcji Polnordu rośnie o 0,7 proc. do 9,70 zł.