Pierwsze skrzypce w tegorocznej hossie grają spółki z sektora paliwowego, czego efektem są rekordowo wysokie wyceny akcji Orlenu i Lotosu. Kroku giełdowym rafineriom próbuje dotrzymać PGNiG, którego kurs powoli zbliża się do swoich historycznych szczytów. W sumie od początku roku akcje gazowego giganta podrożały o ponad 20 proc., a do rekordów sprzed dwóch lat brakuje już tylko kilkunastu groszy.
O spółce głośno w ostatnim czasie za sprawą rozpoczęcia współpracy handlowej z Cheniere Energy. Notowana na nowojorskiej giełdzie spółka dostarczy do Polski pierwszy statek z gazem skroplonym LNG. Ładunek wypłynie z terminala skraplającego Sabine Pass w Luizjanie i w pierwszej połowie czerwca br. dotrze do Terminalu LNG w Świnoujściu. Wcześniej notowania spółki będą kształtowane m.in. przez wyniki za I kwartał 2017 roku (raport pojawi się 25 maja) oraz sygnały na temat tegorocznej dywidendy.
analizę techniczną walorów PGNiG, PKO BP, PKP Cargo i PZU wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
– Notowania PGNiG znajdują się w długoterminowym trendzie wzrostowym, jednak w miarę zbliżania się w okolice historycznego szczytu impet zwyżki stopniowo malał. Kurs spenetrował strefę oporu 6,72-6,81 zł, ale gracze nie zdecydowali się na atak. Wobec takiej postawy podaż przejęła inicjatywę, lecz nie zdołała wyrządzić większych szkód na wykresie cenowym. Korekta znalazła swój kres na najbliższym wsparciu 6,35 zł i inicjatywę ponownie przejęli kupujący. Popyt pragnie za wszelką cenę zanegować formację zasłony ciemnej chmury, która pojawiła się w interwale tygodniowym. Jeżeli ten plan się powiedzie, możemy być świadkami kolejnego ataku na historyczne maksima. Dopływ kapitału na walor, sygnalizowany przebiegiem linii AD, pozwala na kreślenie optymistycznego scenariusza. Udany atak na szczyt otworzyłby przed notowaniami drogę w kierunku 7,40 zł a następnie 8,40 zł. – mówi Serhii Marampolskyi, analityk StockWatch.pl.
Marsz na północ kontynuuje też kurs akcji PZU. Od początku roku na walorach największego polskiego ubezpieczyciela można było zarobić ponad 35 proc.
– W przypadku notowań największego polskiego ubezpieczyciela popyt gładko przeprowadził atak na historyczne maksima. Podaż nie stawiała najmniejszego oporu, pozwalając na wybicie szczytu z 2014 roku. Inwestorzy nie kwapią się do zamykania zyskownych pozycji, co można wywnioskować z przebiegu linii AD. Nie widać też symptomów wytracania impetu zwyżki, a oscylator RSI kreśli kolejny szczyt powyżej poprzedniego. Z uwagi na solidne wykupienie waloru może dojść do korekty spadkowej. Warto zwracać uwagę na zachowanie kursu względem wsparcia na poziomie 44 zł, gdyż kolejne znajduje się nieco powyżej poziomu 38 zł. Utrzymanie notowań powyżej 44 zł pozwoliłoby odważniej spoglądać w górne partie wykresu cenowego. Najbliższy poziom docelowy, który można wyznaczyć za pomocą zewnętrznych zniesień Fibonacciego, znajduje się w okolicy 56 zł. – uważa Serhii Marampolskyi.
Wiatr w żagle złapał też kurs akcji PKO BP. W dwa tygodnie walory największego polskiego banku komercyjnego podrożały o 14 proc. Zdaniem eksperta StockWatch.pl, od strony technicznej wykres notowań PKO BP wygląda korzystnie.
– Obowiązuje trend wzrostowy, a kurs akcji pokonał zniesienie 61,8 proc. zapoczątkowanej w 2014 roku przeceny. Na wskaźnikach obowiązują zalecenia kupna, przy czym większość sygnałów wygenerowano całkiem niedawno. Linia ADX po pobycie pod kierunkowymi rozpoczęła zwyżkę, co zazwyczaj oznacza rozpoczęcie istotnego ruchu cen. Linia MACD przecięła sygnalną od dołu, zachęcając do angażowania się po stronie popytu. Za jedyny mankament można uznać negatywną dywergencję na RSI, na dodatek kolejny szczyt wypadł poniżej poziomu 70 pkt. Najbliższe wsparcie plasuje się na poziomie 35,45 zł, natomiast opór to 38,44 zł. – zaznacza analityk StockWatch.pl.
Powody do zadowolenia mają także akcjonariusze PKP Cargo. Akcje spółki od początku roku podrożały o 36 proc. i są coraz bliżej powrotu do ceny z IPO z 2013 r. (68 zł). Tegoroczne przyspieszenie to w dużej mierze zasługa opublikowanych w marcu świetnych wyników za IV kwartał 2016 roku.
– Notowania spółki PKP Cargo znalazły się w istotnym z technicznego punktu widzenia miejscu. Jest to zniesienie 61,8 proc. bessy, która trwała od połowy 2015 roku. Obecnie trwa konsolidacja pod wspomnianym poziomem, co należy odczytywać jako budowanie platformy, z której skład zamierza odjechać w kierunku 82 zł. Najbliższe wsparcie znajduje się w strefie, zaznaczonej na wykresie zielonym kolorem. – mówi Serhii Marampolskyi, analityk StockWatch.pl.
