Wiadomości autora: Kamil Cisowski - DI Xelion
-
-
W czwartek Walt Disney niemal podwoił wzrosty ze środowego handlu posesyjnego, by zyskać finalnie 11,5 proc. Jeszcze więcej (+16,79 proc.) zyskiwał Ralph Lauren – po raporcie LVMH rewelacyjne wyniki w tym sektorze nie są już takim zaskoczeniem, ale dynamika przychodów w Chinach na poziomie 30 proc. r/r musi robić wrażenie. Cały sektor dóbr luksusowych zachowuje się w tym roku jeszcze lepiej niż znacznie ważniejsza i uważniej obserwowana technologia.
-
Giełda amerykańska notowała nowe rekordy, NASDAQ zyskał 0,95 proc., a S&P500 0,82 proc., co pozwoliło na zamknięcie minimalnie poniżej symbolicznej granicy 5.000 pkt.
-
W godzinach porannych Hang Seng wymazał początkowe wzrosty i w momencie pisania komentarza znajduje się około 0,5 proc. poniżej poziomu neutralnego, a sesja w Azji nabiera mieszanego przebiegu. Notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy oscylują wokół poziomów neutralnych, można spodziewać się bardzo spokojnego otwarcia i pierwszej fazy handlu.
-
Tytuł gwiazdy sezonu zdecydowanie należy się Meta Platforms. Spółka pobiła prognozy w każdym aspekcie, poinformowała, że spodziewa się w kolejnym kwartale przychodów o ponad 10 proc. wyższych od oczekiwań i ogłosiła pierwszą w historii dywidendę oraz dodatkowych 50 mld USD buybacku. Po zamknięciu jej akcje drożały o ponad 15 proc.
-
-
Rynkowe wyceny prawdopodobieństwa marcowej obniżki stóp spadły do około 40 proc., my wyceniamy je obecnie na okolice 10-15 proc. mimo spadającej inflacji, dane ze sfery realnej zwyczajnie nie dają dotychczas FOMC powodów do zmiany retoryki. Spodziewamy się utrzymania narracji o 3 ruchach w tym roku i rozpoczęciu cyklu w 2Q2024.
-
Wtorkowa sesja zapowiada się niezwykle interesująco, poznamy wstępne styczniowe dane CPI z Hiszpanii i Niemiec, a także badanie JOLTS i indeks zaufania konsumentów Conference Board. Wypowiadał się będzie J. Nagel z EBC. Wyniki poda łącznie 256 spółek notowanych na amerykańskiej giełdzie, w tym najcenniejsza, Microsoft, a także m.in. Alphabet, AMD, Electronic Arts oraz Pfizer. Raporty po dzisiejszym zamknięciu będą wielkim „sprawdzam” dla hossy technologicznej ostatnich tygodni.
-
Piątkowa sesja w Europie rozpoczęła się w sposób mieszany, rynek wciąż starał się wycenić słabe raporty Visy, a przede wszystkim Intela, ale przed startem dnia rynki otrzymały potężny impuls wzrostowy – niezwykle pozytywne wyniki LVMH.
-
W piątek raporty opublikuje American Express i Colgate Palmolive. Ważniejsze od nich mogą okazać się dane o inflacji PCE w USA. W ujęciu bazowym oczekiwany jest spadek z 3,2 proc. r/r do 3 proc. r/r.
-
Wprawdzie gigant streamingu nie ma już takiego znaczenia jak kiedyś i jest wart niewiele ponad połowę tego co J&J albo P&G, ale wciąż cieszy się ogromną uwagą inwestorów i ma niebagatelny wpływ na dzisiejsze poranne wskazania kontraktów futures na amerykańskie i europejskie indeksy. Warto wspomnieć, że po świetnym wyniku w Iowa i wycofaniu się Rona De Santisa z wyścigu o prezydenturę, Donald Trump z łatwością wygrał z Nikki Haley w New Hampshire, jednym z niewielu stanów, w których miała realne szanse na zwycięstwo. Kwestia nominacji Partii Republikańskiej wydaje się już przesądzona.
-
W godzinach porannych chińskie rynki akcji zelektryzowały pogłoski dotyczące pakietu ratunkowego dla giełd, do którego rzekomo nawołuje premier Li Qiang. Miałby on polegać na zebraniu 2 bilionów juanów (278 mld USD) z rachunków offshore kontrolowanych przez państwo podmiotów, które mogłyby następne zostać przeznaczone na zakupy akcji. Część działań mogłaby zostać ogłoszona jeszcze w tym tygodniu po tym, jak CSI 300 wyznaczył w tym tygodniu nowe pięcioletnie minima.
-
Sesja w Azji wygląda bardzo źle, 4 proc. po negatywnie przyjętych danych z Chin traci Hang Seng. Wzrost PKB (5,2 proc.) okazał się nieco niższy od oczekiwań, ale obawy budzi przede wszystkim trzeci kwartał deflacji z rzędu i brak jakichkolwiek oznak poprawy na rynku nieruchomości – grudniowy spadek cen (0,45 proc. m/m na rynku pierwotnym, 0,79 proc. m/m na wtórnym) był najsilniejszym od 2015 r.
-
W poniedziałek rano rosną rynki azjatyckie, dzień w Europie zapewne rozpocznie się od zwyżek, w których powinna partycypować Polska, natomiast jego przebieg okaże się raczej senny z uwagi na Dzień Martina Luthera Kinga w USA.
-
Optymizm wokół danych o amerykańskiej inflacji wyparował jeszcze przed południem, a sam odczyt „postawił kropkę nad i”. Dynamika cen w USA przyspieszyła z 3,1 proc. r/r do 3,4 proc. r/r (prognozy: 3,2 proc. r/r), zaledwie o 0,1pp, do 3,9 proc. r/r spadła inflacja bazowa (prognozy: 3,8 proc. r/r).
-
Pomimo deklaracji prezesa Glapińskiego, że inflacja może znajdzie się wkrótce w celu (w marcu może faktycznie chwilowo zbliżyć się nawet do 2,5 proc. r/r), jego wystąpienie odbieramy dość „jastrzębio”. W naszej ocenie potwierdza ono tezę, że cykl obniżek stóp w Polsce będzie w tym roku bardzo płytki na tle świata (przewidujemy dwa ruchy po 25 pb). Z tej perspektywy wczorajsza reakcja rynku tworzy okazję do zakupów akcji sektora finansowego.
-
Wydaje się, że noworoczną wyprzedaż na GPW mamy już za sobą, a po redukcji grudniowego skrajnego wykupienia rynku możemy powrócić do dobrego relatywnego zachowania warszawskiej giełdy na tle świata.
-
nVIDIA ogłosiła nowe karty graficzne, przeznaczone również do obsługi aplikacji generatywnej sztucznej inteligencji. Spółka zamykała sesję wzrostem o 6,43 proc. i zameldowała się na nowych szczytach i wspierając potężne odbicie całej technologii.
-
Pierwszy tydzień stycznia kończył się na niemal wszystkich rynkach akcyjnych świta jako najsłabszy od października, siłą rzeczy napędzając inwestorom trochę strachu (sezonowość w pierwszych dniach roku jest bardzo pozytywna).
-
Rok 2024 rozpoczyna się w sposób, który każe sobie zadać poważne pytanie o szanse na kontynuację wymarzonego dla inwestorów otoczenia z poprzednich dwóch miesięcy.
-
Do prawdziwej wyprzedaży doszło w sektorze półprzewodników, wiedzionym w dół przez AMD (-5,99 proc.) i Intela (-4,88 proc.). O 3,58 proc. spadało Apple, o 2,73 proc. nVIDIA. Sesja ma dość niepokojący charakter i wydaje się sugerować, że spodziewana przez nas w 1Q2024 korekta może nadejść szybciej niż chciałoby wielu inwestorów.
-
Amerykańskie indeksy załamały się w ciągu ostatnich dwóch godzin środowego handlu. Wydaje się jednak, że mieliśmy do czynienia po prostu z technicznym ruchem, typowym dla fazy skrajnego wykupienia. Niekoniecznie będzie on miał jakikolwiek ciąg dalszy.
-
Kalendarz makroekonomiczny nie zawiera dziś danych, które mogłyby wyraźnie wpłynąć na rynek, zapewne dalej będą próbowali to robić członkowie FOMC. Do chóru głosów, że marzec to zbyt wczesny termin pierwszej obniżki dołączyły M. Daly oraz L. Mester, ale rynek wciąż wydaje się nie słyszeć tych deklaracji.
-
Europejskie banki centralne przygasiły hossę za oceanem. Drożeją inne ryzykowne aktywa, w tym złoto i ropa, wzrostowe peryferia głównego rynku mają się rewelacyjnie – ARK Innovation zyskał wczoraj 3,69 proc., co zwiększa jego tegoroczną stopę zwrotu do 66,6 proc., z czego olbrzymia większość została wypracowana od październikowego dołka. Jeszcze silniejsze zwyżki notowały spółki z sektora czystej energii.
-
Z środowego komunikatu i konferencji popłynął jednoznaczny przekaz o tym, że podwyżki się zakończyły, a teraz FOMC zastanawia się, kiedy rozpocząć luzowanie polityki monetarnej. Wszystko wskazuje, że Komitet właśnie zapewnił rynkom świetny koniec obecnego, a może także początek przyszłego roku.
-
Najważniejszym wydarzeniem dzisiejszej sesji będzie oczywiście konferencja prezesa Fed wieczorem. Choć trudno podczas niej oczekiwać większych zmian w retoryce, istnieje ryzyko, że J. Powell będzie chciał mocniej zaakcentować fakt, że bieżące dane z USA nie potwierdzają raczej tezy, że początek cyklu luzowania polityki pieniężnej mógłby nastąpić już w marcu.
-
Rynek ewidentnie zaczyna wyceniać szanse na to, że amerykańskie CPI podąży śladem większości świata i „zaskoczy” pozytywnie. Oficjalnie prognozy mówią o spadku z 3,2 proc. r/r do 3,1 proc. r/r, ale wydaje się, że oczekiwania znajdują się bliżej 3 proc. r/r. W Polsce wydarzeniem dnia będzie expose i wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Oczekujemy dobrej sesji na GPW.
-
Wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniósł w listopadzie 199 tys. (prognozy: 180 tys.), nieznacznie w górę zaskoczyła też płaca godzinowa (0,4 proc. m/m), a stopa bezrobocia zaskakująco spadła z 3,9 proc. na 3,7 proc. Wstępna reakcja rynku na dane była zgodna z logiką ostatnich miesięcy – kontrakty futures odnotowały spadki za sprawą silniejszego dolara i wyższych rentowności długu.
-
Cena ropy bez żadnego poważnego pretekstu taniała o kolejne 4 proc. Mimo wysiłków OPEC surowiec spada niemal nieprzerwanie – obecnie piątą sesję z rzędu. Niezależnie od wątpliwości, czy kartel ze wsparciem Rosji zdoła dostarczyć cięcia o zaplanowanej skali, niezwykle trudno uargumentować ostatnią przecenę nie znajdując przynajmniej częściowego uzasadnienia w obawach o przyszłoroczny popyt.
-
Przez rynek w Stanach przetacza się fala medialnych analiz m.in. z JP Morgan, sugerujących, że na Wall Street Mikołaj nie przyniesie inwestorom prezentów, a na kontynuację ruchu będzie trzeba zaczekać co najmniej do stycznia. W poniedziałek uwaga była skupiona głównie na Meta Platforms po doniesieniach, że Mark Zuckerberg sprzedawał akcje po raz pierwszy od końcówki 2021 r.
-
Swoje historyczne maksima w końcu przebiło złoto, drożejące od samego początku dnia z okolic 2040 USD/ou. do nawet 2140 USD/ou. w poniedziałek w nocy przed silną korektą i stabilizacją ponad poziomem 2080 USD/ou. Dane anegdotyczne z Indii sugerują na silny popyt na drugim największym rynku kruszcu fizycznego na świecie.
50% rabatu na dostęp do Strefy Premium StockWatch.pl dla uczestników programu Orlen w portfelu!
Sprawdź