W początkowej fazie notowań WIG20 poszedł w górę ponad 1 proc. głównie za sprawą spółek paliwowych, banków i najjaśniej ostatnio błyszczącej gwiazdy – Orange Polska. Akcje Lotosu i PKN Orlen zwyżkowały w granicach 1,9-2,2 proc., PKO BP i Pekao SA szły w górę w tempie 0,7-1,3 proc., a walory telekomunikacyjnego giganta dodawały 1 proc. do imponujących zdobyczy z poprzednich dwóch sesji, podczas których podrożały łącznie o 12,3 proc. Przyjęta w poniedziałek strategia do roku 2020 r. z polityką dywidendową nie pomaga notowaniom KGHM, ważniejsze są informacje o strajku w chilijskiej kopalni spółki. Kurs akcji waha się wokół poziomu poniedziałkowego zamknięcia. Najsłabiej prezentują się walory JSW z 1,1-proc. stratą po obniżeniu przez DM BOŚ ceny docelowej do 20,60 zł.
Nadzieje inwestorów na dobre dane o stanie polskiej gospodarki znalazły potwierdzenie w faktach. Dynamika grudniowej sprzedaży detalicznej wyniosła 1,8 proc. r/r wobec oczekiwanej przez analityków 1,7 proc. Stopa bezrobocia 11,5 proc. okazała się ciut niższa od prognoz 1,6 proc. Natomiast wstępne dane o PKB za 2014 r. mówią o wzroście 3,3 proc., minimalnie niżej od zakładanych w szacunkach 3,4 proc.
Opublikowane o godz. 10:00 dane w ciągu następnych dwóch kwadransów nie wpłynęły znacząco na rynek giełdowy, indeksy utrzymały wcześniejsze zwyżki. Większą reakcję obserwujemy za to na rynku walutowym. Najmocniej, około 1,3 proc. osłabił się frank szwajcarski zniżkując z 4,1569 do 4,0618. Dolar spadł z 3,7553 do 3,7168. Z kolei euro umocniło się z dziennego minimum 4,2077 do 4,2215.>> Zobacz przegląd najważniejszych informacji z rynków surowcowych i walutowych
Wspólna europejska waluta umacnia się wobec dolara o około 0,6 proc. Inwestorzy cały czas trawią jeszcze wynik niedzielnych wyborów w Grecji, w których zatryumfowała lewicowa partia Syriza. Pewnym zaskoczeniem wydaje się być zawarta przez nią egzotyczna koalicja rządowa ze skrajną nacjonalistyczną prawicą. Wzrost wartości euro z miejsca przekłada się na europejskie giełdy ze szczególnym uwzględnieniem rynku we Frankfurcie. DAX traci około 0,5 proc., po tym jak wczoraj – po ósmym kolejnym dniu zwyżki – wyśrubował rekord wszech czasów 10.798,33 pkt.
Gracze w Warszawie o takiej hossie mogą tylko pomarzyć. Dobrą wiadomością jest zakrycie poniedziałkowej luki bessy, gorszą – nie udało się wyjść ponad piątkowy szczyt intraday 2.335 pkt na WIG20. Najgorsze co w takiej sytuacji mogłoby się zdarzyć to odwrót spod dzisiejszych maksimów. W takiej sytuacji powstałaby trzecia kolejna płaska świeca z długim cieniem, tym razem górnym po tym jak dzień wcześniej był to cień dolny. Pokazuje to, że zachowania inwestorów na przełomie tygodni cechuje duża niepewność co do dalszego rozwoju sytuacji. Ewidentnie brakuje też zaangażowania inwestorów zagranicznych, bez których rodzimi gracze błądzą jak dzieci we mgle.
Spoza grona gigantów rynku na wyróżnienie zasługują Getin Noble Bank i Millennium, których akcje drożeją w tempie około 5 proc. odreagowujące częściowo pokaźne straty z poprzednich sesji. Dzień przed publikacją raportu kwartalnego o około 4 proc. drożeją papiery LiveChat Software, a przyjęcie polityki dywidendowej Elzabu gracze premiują około 3,5-proc. zwyżką.























