
Źródło: ATTreader.pl
W zasadzie mamy dziś powtórkę z wczoraj. Europejskie giełdy, a wraz z nimi parkiet przy ulicy Książęcej, świecą na czerwono w obawie przed tym, co przyniesie dzisiejsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (ECB).
Decyzja ws. stóp procentowych w strefie euro zostanie ogłoszona o godzinie 13:45. Niespodzianki nie będzie. Stopy nie zostaną dziś zmienione, jeszcze bardzo długo pozostając na rekordowo niskich poziomach. Dlatego kluczową godziną będzie 14:30. Wtedy rozpocznie się konferencja prasowa szefowej ECB Christine Lagarde i zostaną opublikowane najnowsze prognozy inflacji i PKB.
Rynki od dwóch dni obawiają się zaostrzenia retoryki przez ECB i ogłoszenia decyzji o ograniczeniu programów wsparcia. Miałoby to nastąpić jako odpowiedzi na sierpniowy, zaskakująco silny, wyskok inflacji i trwające popandemiczne ożywienie w gospodarce.
Te obawy wydają się być nieco przesadzone. Szanse na „jastrzębie” zaskoczenie ze strony ECB nie są duże. Stąd też jest spora szansa, że w uczuciu ulgi, po godzinie 14:30 europejskie indeksy ruszą do góry, wychodząc na plusy. Czy to pomoże GPW? Jeszcze do tego wrócimy.
Czerwone indeksy w Europie to jeden z dwóch powodów dzisiejszych spadków w Warszawie. Drugi powód to słabość sektora bankowego.
Nie dotyczy to Pekao, którego akcje po pierwszych dwóch godzinach notowań były wycenione na poziomie 103,85 zł wobec 106,20 zł wczoraj na koniec dnia, ale trzeba pamiętać, że dziś są one pierwszy raz notowane bez dywidendy w wysokości 3,21 zł. Dotyczy to innych banków, z PKO BP na czele. Tę słabość trzeba wiązać z wczorajszym posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej, które odsunęło w czasie oczekiwania na rychłe podwyżki stóp, jakie pojawiły się po danych o najwyższej od 20 lat inflacji w Polsce.
Banki będą dziś w grze do końca sesji. Ważnym momentem będzie zaplanowana na godzinę 15:00 konferencja Adama Glapińskiego. Jeżeli prezes NBP podtrzyma gołębią retorykę ws. polityki monetarnej, to może to mieć negatywne przełożenie na zachowanie banków, jednocześnie niwelując oczekiwany pozytywny wpływ poprawy nastrojów na giełdach europejskich po posiedzeniu ECB.
PKO BP spadając o 1,49 proc. do 42,37 zł miało największy negatywny wpływ na indeks WIG20, w którym traciły na wartości akcji łącznie 13 spółek. Sam spadek dla PKO BP jest jednak jedynie korektą w trendzie wzrostowym i w żaden sposób nie zagraża temu trendowi.
W grupie tracących blue chipów znalazły się również akcje CD Projektu, ale tracą one umiarkowanie, bo tylko 0,3 proc. Za jedną trzeba zapłacić 177,96 zł. I to jest zdecydowanie dobra wiadomość. To pokazuje, że inwestorzy nie wystraszyli się nowej obniżonej rekomendacji dla CD Projektu od analityków Wood&Company. Ci wycenili jedną akcję na poziomie 130 zł i zalecają „trzymanie” CD Projektu wobec wcześniejszego „kupuj”. To też zdecydowanie niższa wycena niż średnia z innych rekomendacji, która jak wyliczył PAP, wynosi 170,86 zł.
Dobry dzień mają akcjonariusze spółki Vivid Games. Jej akcje drożeją o 2,06 proc. do 1,488 zł po publikacji wyników. W sierpniu spółka odnotowała 0,05 mln zł zysku netto i 2,15 mln zł przychodów. Narastająco od początku roku jest to odpowiednio 1,86 mln zł i 14,17 mln zł.
Z pewnością zazdroszczą im akcjonariusze Rafako, którzy kolejny dzień już tracą na swojej inwestycji. Po wczorajszym tąpnięciu o 11,31 proc., dziś akcje spadają o 3,38 proc. do 1,03 zł.
W czwartek przy ulicy Książęcej dużo się dzieje na akcjach m.in. spółek ZE PAK (+15,61 proc.), Art Games Studio (+7,97 proc.), Mostostal Zabrze (+6,9 proc.), Groclin (+4,61 proc.), Trakcja (+4,19 proc.), Open Finance (-9,58 proc.) i Mabion (-4,84 proc.).

Gorące wzrosty na GPW. Kliknij, aby powiększyć.