Nasz parkiet trzyma wysoką formę już od drugiej połowy kwietnia. Od tego czasu indeks szerokiego rynku zyskał około 12 proc., wspinając się na poziomy nie widziane od dwóch lat. Eksperci sugerują śmielszy napływ zagranicznego kapitału na GPW, co wydaje się dobrym prognostykiem na wakacyjne miesiące. Jednak historia pokazuje, że z letnimi inwestycjami bywa różnie. W minionych pięciu latach lipiec dwukrotnie okazał się spadkowy i trzykrotnie wzrostowy. Dokładnie odwrotnie było w sierpniu. We wspomnianym okresie zdecydowanie najsłabsze wakacje wypadły w 2011 roku, kiedy doszło do kilkunastoprocentowego tąpnięcia indeksu WIG. Natomiast iście letnia hossa panowała w 2009 roku – indeks szerokiego rynku wówczas w lipcu zyskał prawie 16 proc., a sierpniu 7,6 proc.
– W czerwcu widzimy duży napływ kapitału zagranicznego na naszą giełdę, który lokowany jest w akcje blue chipów, wśród których jest KGHM oraz banki. Sentyment na rynku poprawia się i pozytywne nastawienie inwestorów powinno utrzymać się w kolejnych miesiącach. Jednak należy zdawać sobie sprawę, że czynnikiem ryzyka jest kwestia dalszego kształtu i modelu, w jakim będą funkcjonowały fundusze emerytalne. Rozstrzygnięcia powinniśmy poznać w wakacje i miejmy nadzieję, że nie będą to drastyczne zmiany, ale bardziej stonowane, które nie uderzą mocno w sektor akcyjny. – ocenia Michał Zasadzki, analityk Erste Securities.
Warto też zauważyć, że na rynkach wschodzących mamy ucieczkę od obligacji. Efektem są ruchy na walutach i osłabienie złotego. W ostatnim czasie spore znaczenie ma także wątek turecki, który paradoksalnie może sprzyjać naszej giełdzie.
– Spodziewam się w wakacje kontynuacji dobrej koniunktury z czerwca. Wpływ na to mogą mieć coraz niższe stopy procentowe, co powoduje malejącą atrakcyjność lokat bankowych i przenoszenie środków przez klientów detalicznych na rynek akcji. Jednocześnie naszej giełdzie może pomagać napięta sytuacja w Turcji. Inwestorzy mogą wycofywać kapitał z tego kraju i część kierować do Polski. – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.
>> Według schematu rotacji klas aktywów hossa na obligacjach powinna dobiegać właśnie końca. >> Czas kupować akcje, mówią dane makro i sytuacja techniczna indeksów.

Odpowiednio skrojony portfel inwestycyjny to podstawa inwestorskich wakacji bez nerwów. (fot. stockwatch.pl)
Napływ kapitału z zagranicy powoduje, że dużym zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim blue chipy. Jednak zdaniem eksperta z Erste Securities na rynku jest dużo niedowartościowanych spółek z grupy małych i średnich. Popyt na ten segment będzie w dużej mierze uzależniony od ruchów w funduszach inwestycyjnych, z których dochodzą ciekawe sygnały. Według szacunków Analizy Online, saldo wpłat i umorzeń do funduszy detalicznych w maju bieżącego roku przekroczyło +2,5 mld zł. To najwyższy bilans sprzedaży od lipca 2007 r., czyli od czasu rekordowej popularności funduszy inwestycyjnych. Maj był już trzecim miesiącem z rzędu, w którym saldo wpłat i umorzeń przekroczyło +1,5 mld zł. Na uwagę zasługują również szacunkowe dane dotyczące funduszy akcji polskich. Tu bilans sprzedaży wyniósł około +250 mln zł i wygląda, że to najlepszy wynik od kwietnia 2011 r., w którym sprzedaż TFI w tym segmencie rozwiązań wyniosła +300 mln zł.
– Ruch na małych i średnich spółkach mógłby napędzić większy napływ środków do funduszy akcyjnych, co już poniekąd można było zaobserwować w maju. Interesująco wyglądają spółki, które przeszły restrukturyzację, najtrudniejszy okres mają za sobą i są w stanie pokazywać dobre wyniki. W naszej ocenie, ciekawie wyglądają m.in. Ergis, Stomil Sanok czy Zetkama. – wskazuje Michał Zasadzki.
Natomiast ekspert z Millennium DM potencjalne letnie gwiazdy widzi w trzech branżach. Jego zdaniem, na szczególną uwagę zasługują spółki zajmujące się obrotem wierzytelnościami, spożywcze oraz przemysłowe.
– W pierwszym z sektorów wyróżniłbym Kruka oraz dwóch mniejszych reprezentantów branży – Presco i Kredyt Inkaso. Z grona spółek spożywczych dobrze wygląda PKM Duda i Mieszko. Natomiast jeśli chodzi o sektor przemysłowy, to zwróciłbym uwagę na płacące dywidendy. Tu można wymienić m.in. Kęty czy Zamet. Warto też zauważyć, że wśród inwestorów coraz bardziej wzrasta popularność funduszy opartych o spółki dywidendowe. – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.
>> W serwisie znajdziesz analizę aktualnej sytuacji fundamentalnej Kruka po wynikach za ostatni kwartał. >> Zobacz analizę najnowszego raportu przygotowaną przez analityka portalu StockWatch.pl
W temacie spółek z segmentu obrotu wierzytelnościami warto zwrócić uwagę na najświeższe rekomendacje kupuj dla Kruka i Magellana. Autorem raportu dla pierwszej ze spółek jest DI BRE Bank. Biuro podwyższyło cenę docelową o 7 proc. do 73,20 zł. W raporcie broker podkreśla, że Kruk na tle branży finansowej najmocniej poprawi tegoroczny zysk netto. Natomiast analitycy BM BGŻ podwyższyli cenę docelową jednej akcji Magellana do 69,50 zł z 54,10 zł.
– W naszej opinii nadchodzące miesiące będą dla Magellana okresem dynamicznej poprawy wyników finansowych. Przede wszystkim pojawiają się pierwsze przesłanki pozwalające stwierdzić, że w sektorze medycznym, podobnie jak w 2012 r., może dojść do pogorszenia płynności SPZOZ-ów. (…) Nasza obecna prognoza zakłada wzrost portfela aktywów w 2013 r. do 1.036 mln zł wobec wcześniej zakładanych 860 mln zł. Dynamiczny wzrost kontraktacji powinien przełożyć się na poprawę wyników finansowych. Oceniamy, że Magellan może rosnąć w tempie 14,3 proc. na poziomie przychodów oraz 23,3 proc. na poziomie zysku netto. Pomimo tak optymistycznych perspektyw, Magellan wciąż notowany jest na atrakcyjnych wskaźnikach PE’13 8,6x oraz PBV’13 1,5x. – czytamy w raporcie BM BGŻ.
>> Więcej informacji na temat działalności grupy Magellan oraz jej wyników finansowych znajdziesz na specjalnej stronie dedykowanej spółce. >> Odwiedź microsite grupy Magellan w serwisie StockWatch.pl