Ostatnie sesje na warszawskim parkiecie zbudowały arcyciekawą sytuację. WIG20 w imponującym stylu idzie w górę już czwarty dzień z rzędu. Początkiem demonstracji siły była poniedziałkowa sesja, kiedy indeks największych spółek zyskał blisko 3 proc. i przeskoczył ważny poziom 2.400 pkt. Z technicznego punktu widzenia padł sygnał kupna, a eksperci zaczęli dostrzegać na wykresie formację odwróconej głowy z ramionami. Jednak z drugiej strony pojawiły się uwagi, że udana szarża byków odbyła się na płytkim rynku. Poniedziałek był dniem wolnym w Stanach Zjednoczonych, gdzie obchodzono Dzień Pamięci, a w Wielkiej Brytanii Wiosenne Święto Bankowe.
Niskie obroty z początku tygodnia to istotny szkopuł, który stawia pod znakiem zapytania dalszą szarżę. Należy pamiętać, że w tym roku indeksy już kilka razy nęciły wybiciem, które ostatecznie okazywały się fałszywe. StockWatch.pl przeprowadził sondę wśród ekspertów z biur maklerskich i zapytał, jak oceniają obecny zryw. Tym razem wśród komentarzy dominuje nuta optymizmu.
– W mojej ocenie to może nie być pułapka. Rośniemy już czwartą sesję. Wszystko rozpoczęło się po silnym tąpnięciu na giełdzie w Japonii, kiedy WIG20 otworzył się nisko i następnie zaczął odbicie. Pozytywem jest to, że indeks pokonał szybko poziom 2.400 pkt., z którym wcześniej miał duże problemy. Podbicie indeksu o kolejne 50 pkt. mogłoby spowodować, że więcej inwestorów uwierzy w możliwość kontynuacji wzrostów i byłoby sygnałem mocniejszego odbicia. – ocenia Kamil Czapnik, analityk DM Amerbrokers.
>> Szukasz kompleksowego obrazu fundamentalnego Twojej spółki? W serwisie znajdziesz analizy ostatnich raportów kwartalnych. >> Wszystkie analizy i omówienia analityków StockWatch.pl znajdziesz tutaj.
Okazuje się, że argumentów za odbiciem jest dużo więcej. Kluczową sprawą będzie m.in. rozgrywka wokół OFE. Do tej pory niepewność co do przyszłego kształtu funduszy emerytalnych była balastem dla rynku. Ostatnio pojawiły się opinie, że ryzyko zmian, które istotnie zagrażałyby funkcjonowaniu funduszy jest coraz mniejsze. Eksperci spodziewają się, że nowe regulacje nie będą miały tak negatywnego wpływu na rynek kapitałowy, jak dotychczas się obawiano.
– Wygląda na to, że w najbliższym czasie sprawa OFE może być rozwiązana i zagranica gra już pod korzystne rozstrzygnięcie dla rynku kapitałowego. Widać też ogólną poprawę sentymentu do rynków wschodzących. Nasza giełda dodatkowo próbuje odrobić dystans do zagranicznych rynków, po wcześniejszym słabszym zachowaniu, w związku z dużą podażą olbrzymich pakietów akcji banków. – mówi Marek Czachor, analityk Erste Securities.
Mocną tezą jest też pogoń za indeksami czołowych parkietów zagranicznych. Mimo ostatniego wyskoku WIG20 w tym roku nadal jest na minusie, który sięga 6 proc. Tymczasem amerykański S&P500 oraz niemiecki DAX są na pokaźnych plusach. Zdaniem analityków z Infinity8, najwyższa pora odrobić te zaległości.
– Do grudnia nasza giełda zachowywała się podobnie jak główne rynki zagraniczne – amerykański czy niemiecki. Jednak od stycznia obserwowaliśmy duży rozjazd. Teraz zaczynamy nadrabiać zaległości. Dane, które z gospodarki napływają pokazują, że jest w niej potencjał i odbicie jest blisko. Spółki są dość mocno przecenione i wygląda na to, że to najwyższa pora akumulować akcje, które w średnim terminie mogą zyskiwać na wartości. Cały czas dobrze wyglądają spółki paliwowe PKN Orlen oraz Lotos. Sytuacja na rynku ropy oraz walutowym jest stabilna. To może spowodować, że ceny paliw spadną nawet poniżej 5 zł/l. To pozytywnie odbiłoby się na wzroście przychodów spółek paliwowych. Obserwujemy także banki. Ciekawie zachowują się Handlowy, Millennium, Getin oraz Alior. Banki maja dość dużo gotówki, ale problemy z zarabianiem na niej. Szansą powinien być oczekiwany wzrost w segmencie kredytów. – uważa Renata Miś, analityk Infinity8.
>> W serwisie są już wprowadzone najnowsze dane finansowe spółek z GPW za ostatni kwartał. To dobra okazja do rozpoczęcia poszukiwań. >> Wykorzystaj skaner fundamentalny, który ułatwia poszukiwania najdorodniejszych spółek.
(fot. stockwatch.pl)
Także w ocenie eksperta z Erste Securities warto obserwować spółki surowcowe. Jako przykłady wymienia KGHM i JSW. Swoje stanowisko argumentuje tym, że w dłuższym terminie ciężko będzie wyobrazić sobie odbicie w gospodarce bez tego sektora. W jego przekonaniu nadal dobrze powinien zachowywać się PKN Orlen, któremu sprzyjają informacje o poprawiających się marżach rafineryjnych.
We wtorek rekomendacje dla dwóch surowcowych spółek odtajnił DI BRE. Analitycy podtrzymali rekomendacje akumuluj dla JSW i Bogdanki. Jednocześnie dla pierwszej ze spółek obniżyli cenę docelową o 17 proc., do 86 zł, a dla drugiej o 4,6 proc., do 136 zł.
Warto zwrócić uwagę na najświeższe raporty dotyczące banków. W ostatnich dniach Millennium DM utrzymało zalecenie akumuluj dla PKO BP, a ING trzymaj dla BZ WBK. Natomiast analitycy JP Morgan obniżyli rekomendację banku Pekao do niedoważaj z neutralnie.
– Historia pokazuje, że hossie z reguły towarzyszyły wzrosty wycen banków. Dlatego warto obserwować ten sektor. Z dużych spółek mocno wygląda Eurocash. Jeśli wzrosty na WIG20 utrzymają się to za ciosem mogą pójść indeksy mWIG40 oraz sWIG80. W mojej ocenie duża część małych i średnich spółek powinna zachowywać się pozytywnie. – ocenia Kamil Czapnik, analityk DM Amerbrokers.
>> Według schematu rotacji klas aktywów hossa na obligacjach powinna dobiegać właśnie końca. >> Czas kupować akcje, mówią dane makro i sytuacja techniczna indeksów.
