
Źródło: ATTrader.pl
Od spadków rozpoczął się czwarty tydzień czerwca. O godzinie 10:30 indeks WIG20 spadał o 0,96 proc. do 2.199 pkt., WIG o 0,87 proc. do 65.412 pkt., mWIG40 o 0,58 proc. do 4.799 pkt., a sWIG80 o 0,64 proc. do 20.537 pkt. Łącznie na wartości traciły akcje ponad 60 proc. spółek notowanych przy ulicy Książęcej, podczas gdy drożały niespełna 25 proc.
Dzisiejsze spadki nie zaskakują. Warszawskie indeksy nadrabiają dystans do innych europejskich indeksów, po tym jak w piątek udało im się uniknąć mocnej przeceny. Jeżeli już coś może zaskakiwać to jedynie stosunkowo ograniczona skala dzisiejszej realizacji zysków. Niespełna jednoprocentowy spadek indeksu blue chipów, po tym jak piątkową sesję zamknął on wzrostem o 0,41 proc., gdy w tym samym czasie niemiecki DAX nurkował o 1,78 proc., to jednak niewiele. Szczególnie, że sytuacja na rynkach jest poważna. Zeszłotygodniowe posiedzenie Fed, a później wypowiedź szefa Fed z St. Louis Jamesa Bullarda, to sygnał dla giełd do rozpoczęcia korekty. Szczególnie na rynkach wschodzących, gdzie dodatkowym bodźcem do spadków jest umocnienie dolara. No chyba, że inwestorzy jeszcze liczą, że licznie wypowiadający się w tym tygodniu przedstawiciele Fed, złagodzą wymowę zarówno posiedzenia FOMC, jak i słów Bullarda. Kto wie, może zrobi to sam Bullard, który publicznie będzie wypowiadał się dziś o 15:30?
Analizując sytuację na globalnych rynkach akcji, w tym przede wszystkim piątkowe wybicie indeksu Dow Jones poniżej minimów z maja, zanosi się na nieco większą i dłuższą korektę. Dotyczy to tak samo warszawskich indeksów. Najbardziej podatne na realizację zysków mogą być spółki, które w ostatnim czasie spisywały się najlepiej. Tak jak to ma miejsce z dzisiejszym zachowaniem LPP (11.600 zł; -3,17 proc.), które najmocniej traci w WIG20, po tym jak w piątek jej notowania wystrzeliły w górę o 6,21 proc., wybijając się powyżej maksimów z maja.
W indeksie WIG20 taniały akcje 15 z 20 spółek. Oprócz LPP najmocniej indeksowi ciążyły jeszcze spadki PKO BP, Allegro i PZU.
O tym, że giełda wkroczyła w okres realizacji zysków może świadczyć również fakt, że akcje Asbisu tanieją o 4,57 proc. do 21,95 zł pomimo, że spółka zaraportowała dobre wyniki za maj. Przychody w tym miesiącu wzrosły o 74 proc. rok do roku do około 211 mln dolarów.
O ponad 4 proc. tanieją również akcje spółki Huuuge, spadając przed południem do 37,25 zł z 38,90 zł w piątek na zamknięciu. W tym przypadku jest to odreagowanie piątkowej zwyżki o 11,14 proc., do której doszło w ostatnich minutach piątkowej sesji. I jakkolwiek tamten wystrzał jest mocno podejrzany, przez co dzisiejszy spadek bardzo uzasadniony, ale dzięki niemu strona popytowa mocniej zaznaczyła swoją obecność, co może pozwolić zakończyć trwające od połowy kwietnia osuwanie się kursu gamingowej spółki.
Pozytywnie na GPW wyróżnia się m.in. Serinus Energy, którego akcje drożeją o 10,41 proc. do 0,806 zł. Pomaga informacja, że Quercus TFI zwiększył zaangażowanie w spółce do 5,13 proc. z 4,85 proc. wcześniej.
Losy dzisiejszej sesji w Warszawie wydają się już być przesądzone. W dalszej części tygodnia rynki z uwagą będą się przysłuchiwać licznym wystąpieniom członków Fed, ale też zerkać w kierunku indeksów PMI i… decyzji monetarnych Banku Węgier i Banku Czech (oczekuje się, że oba banki podniosą stopy procentowe). Jeżeli inwestorzy znajdą dodatkowe potwierdzenie, że okres ultraluźnej polityki monetarnej w USA (a później w innych krajach) zbliża się do końca, to trzeba się liczyć z przedłużeniem realizacji zysków na cały tydzień.