
Mapa rynku
Pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach akcji, które z Wall Street przez Azję przywędrowało dziś do Europy, ciąży rano warszawskim giełdzie. Piątkowa sesja na GPW rozpoczęła się od spadków. O godzinie 10:30 indeks WIG20 spadał o 0,81 proc. do 2.229 pkt., WIG o 0,69 proc. do 80.438 pkt., mWIG40 o 0,5 proc. do 6.063 pkt., a sWIG80 o 0,86 proc. do 23.624 pkt. W tym momencie notowań taniały akcje ponad 48 proc. spółek notowanych przy ulicy Książęcej, podczas gdy drożały jedynie 28 proc. z nich.
Powell: Gospodarka nie wysyła żadnych sygnałów, że powinniśmy się spieszyć z obniżaniem stóp
Czerwony początek piątkowej sesji to efekt spadków na Wall Street. Czwartkowa sesja w USA zakończyła się realizacją zysków. Indeks DJIA spadł o 0,47 proc. do 43750,86 pkt., S&P500 o 0,6 proc. do 5949,17 pkt., a technologiczny Nasdaq Composite o 0,64 proc. do 19107,65 pkt.
Spadkową korektę nieco przyspieszyła wypowiedź prezesa Fed. Jerome Powell powiedział podczas wystąpienia w Dallas, że amerykańska gospodarka nie wysyła obecnie żadnych sygnałów, żeby bank centralny musiał się spieszyć z obniżkami stóp procentowych. Nie była to wprawdzie żadna przełomowa wypowiedź i wpisywała się ona w rynkowe oczekiwania kwartalnych obniżek stóp przez Fed w 2025 roku, ale nieco wzmocniła ona powyborcze przekonanie części inwestorów, że przyszła polityka Donalda Trumpa będzie oznaczać wyższą inflację w USA, przez co przestrzeń do obniżek stóp procentowych przez Fed będzie mniejsza. Te obawy częściowo wzmocnił również szef Fed z St. Louis mówiąc, że ryzyko wyższej inflacji się utrzymuje i Fed powinien być ostrożny. W podobnym tonie wypowiedziała się również szefowa Fed z Dallas.
Pomimo wysokich wycen na Wall Street i niedawnych rekordów tamtejszych indeksów to jeszcze nie koniec hossy na amerykańskim rynku akcji. Nie można jednak wykluczać, że rozpoczęta spadkowa korekta przedłuży się aż do startu sezonu przedświątecznych zakupów w USA czyli do Black Friday (29 listopada). Jednocześnie wydaje się mało prawdopodobne, żeby przyjęła ona jakąś gwałtowną formę, stąd raczej ewentualna dalsza realizacja zysków nie powinna popsuć nastrojów na rynkach globalnych. Szczególnie, że prawdopodobnie towarzyszyłoby jej osłabienie dolara, co zwłaszcza giełdom rynków wschodzących powinno pomagać.
Rozwój sytuacji na Wall Street to pieśń przyszłości, a dziś w sposób bezpośredni na nastroje na rynkach akcji wpływ będą miały popołudniowe dane z USA. O godzinie 14:30 zostanie opublikowany m.in. październikowy raport o sprzedaży detalicznej (prognoza: 0,3 proc. M/M), a o 15:15 raport o produkcji przemysłowej (prognoza: -0,3 proc. M/M). Te dane mogą też zdecydować o tym w jakich nastrojach będą dzień kończyć inwestorzy nad Wisłą.
Allegro nadal na czerwono
Dzisiejsza sesja na GPW, pomimo spadkowego początku, nie jest jeszcze całkowicie stracona. Nie tylko dlatego, że opisane wyżej dane z USA mogą jeszcze zmienić układ sił. Nieco rynkowego optymizmu płynie z sesji wczorajszej. Indeks WIG20 przed godziną 14:00 zaliczył spadek do 2.204 pkt. z 2.232 pkt. w środę, żeby w ostatnich trzech godzinach handlu z nawiązką odrobić wszystkie straty i zakończyć dzień wzrostem o 0,68 proc. do 2.247 pkt. W efekcie indeks ten 3. kolejny raz w ostatnich 3 miesiącach wykonał wzrost w górę z okolic 2.200 pkt., kreśląc dodatkowo na wykresie dziennym popytową formację młota. To wzmacnia popytowe znaczenie poziomu 2.200 pkt., a gdyby dziś również udało się odrobić straty i tym samym potwierdzić wczorajszą świecę, to na daleko na horyzoncie mogłaby nawet pojawić się nadzieja na trwałą poprawę koniunktury na GPW. Mogłaby pojawić się nadzieja na „Rajd Świętego Mikołaja”.
Po 1,5 godz. piątkowego handlu w indeksie WIG20 taniały akcje 17 z 20 spółek. Podobnie jak wczoraj w centrum uwagi znalazło się Allegro. Niestety ponownie jest ono najsłabszym blue chipem.
Akcje Allegro tanieją dziś o 3,07 proc. do 30,185 zł, po tym gdy w czwartek zostały przecenione aż o 11,33 proc. do 31,135 zł. Czwartkowe tąpnięcie notowań Allegro wywołały prognozy spółki, które towarzyszyły opublikowanym wynikom za III kwartał 2024 roku. Spółka oczekuje, że w ostatnim kwartale tego roku skorygowana EBITDA z działalności w Polsce wzrośnie o 4-7 proc. w ujęciu rocznym wobec wzrostu o 13,5 proc. w III kwartale, podczas gdy analitycy liczyli na tylko lekkie hamowanie i utrzymanie dwucyfrowej dynamiki. Zwracają uwagę również rosnące koszty. Sama spółka sygnalizuje też, że „polski konsument jest słabszy niż oczekiwano”.
Aktualna sytuacja na wykresie Allegro nie przedstawia się jednak tak źle jakby na to mogła wskazywać skala wczorajszych spadków i dzisiejsze poranne spadki. Kurs wprawdzie tąpnął w czwartek o 11,33 proc. do 31,135 zł na koniec dnia, ale w czasie sesji spadał już do 29,105 zł. Te ponad 2 zł odrobione na koniec notowań sprawiło, że czwartkowa spadkowa świeca posiada długi popytowy dolny cień. To daje nadzieje, że popyt będzie bronił poziomu 30 zł. Jeżeli tak się stanie i pomimo słabego startu notowań Allegro zakończy dzień wyraźnie powyżej 30 zł, to ten poziom stanie się wsparciem, stanowiąc przedmurze przed głównym wsparciem, jakim jest poziom 27,27 zł (dołek z października 2023 r.). Spadek poniżej 30 zł natomiast otworzy drogę do tego poziomu.
Nerwowo na kursie Pepco
Wczoraj na koniec dnia duże straty odrobiła również inna spółka z indeksu WIG20: Pepco. Po tym jak rano kurs zanurkował do historycznych minimów na 15,17 zł z poziomu 16,555 zł w środę, na koniec notowań wyszedł nad kreskę i zamknął dzień na poziomie 16,56 zł (+0,03 proc.). W efekcie na wykresie dziennym została wyrysowana ogromnych rozmiarów popytowa formacja młota, która może zwiastować nawet koniec spadków. Żeby móc postawić taką tezę, dziś akcje Pepco musiałyby przynajmniej zakończyć dzień na poziomach zbliżonych do tych z czwartkowego zamknięcia. Na tę chwilę to dość odległa perspektywa. Kurs spółki spada o 1,63 proc. do 16,29 zł, a Pepco jest obok Allegro drugą najsłabszą spółką w WIG20.
Indeks mWIG40 ciągną dziś w dół taniejące akcje Żabki (20,015 zł; -1,4 proc.) i korygującego wczorajszy wzrost o ponad 11 proc. CCC (191,70 zł; -1,19 proc.). Po drugiej stronie barykady znalazło się XTB (70,54 zł; +0,48 proc.), dla którego obserwowany w listopadzie wzrost zmienności na rynkach to tradycyjnie dobra wiadomość z punktu widzenia wyników.
Największy negatywny wpływ na sWIG80 mają spółki Voxel (115 zł; -3,77 proc.) i Asseco SEE (48,50 zł; -2,2 proc.), ale najsłabszymi walorami w indeksie są Cognor (5,585 zł; -6,13 proc.), PCC Rokita (74,90 zł; -5,43 proc.), Agora (8,91 zł; -5,41 proc.), Bank Ochrony Środowiska (11,25 zł; -4,66 proc.) i Unimot (133,80 zł; -4,15 proc.). We wszystkich tych 5 przypadkach za spadkami stoją rozczarowujące raporty finansowe za III kwartał br. Cognor zamknął kwartał stratą netto w wysokości 28,55 mln zł, PCC Rokita miała 7,44 mln zł straty, Agora 11,5 mln zł straty, Bank Ochrony Środowiska 9,17 mln zł straty, a Unimot 20,56 mln zł straty.