W wieczornym komunikacie władze Hawe przyznały, że 31 grudnia złożyły wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu. Wniosek do sądu trafił praktycznie w ostatniej chwili przed wejściem w życie znowelizowanych przepisów prawa upadłościowego. Nowe regulacje w wielu miejscach są znacznie przyjaźniejsze dłużnikowi niż dotychczas obowiązujące. Od 1 stycznia upadająca spółka ma m.in. możliwość przeprowadzenia postępowania restrukturyzacyjnego w czterech wariantach.
Jednak ostatnie doniesienia wskazują, że Hawe nie miało wielkiego wyboru. Jeszcze przed Wigilią pojawiła się informacja, że Agencja Rozwoju Przemysłu (spółka Skarbu Państwa) przyłączyła się do działań egzekucyjnych obligatariuszy wobec Hawe Telekom i Hawe. ARP złożyła wniosek o zaspokojenie wierzycieli Hawe Telekom w drodze likwidacji majątku spółki. Zdaniem przedstawicieli Agencji, sprzedaż całego przedsiębiorstwa to optymalne rozwiązanie dla wszystkich stron. O zabezpieczenie roszczeń zabiegali też pozostali wierzyciele. Warszawski sąd działając z wniosku o upadłość obejmującą likwidację majątku (złożony przez Open Finance Obligacji Przedsiębiorstw FIZAN) ustanowił spółce tymczasowego nadzorcę.>> Odwiedź forumowy wątek dedykowany akcjom Hawe
Na scenariusz bankructwa Hawe przygotowywało inwestorów już od dłuższego czasu. We wrześniu, gdy było jasne, że żadne z opiewających na kwotę 36 mln zł obligacji nie zostaną wykupione, władze telekomu po raz pierwszy zagroziły upadłością. Ostatecznie wierzyciele zgodzili się na ustępstwa i dali spółce czas podpisując porozumienia standstill, term sheet oraz ramową umowę restrukturyzacyjną. Drugi raz miał miejsce w połowie grudnia, gdy z własnym wnioskiem o upadłość układową wystąpiła najważniejsza i jednocześnie najcenniejsza spółka w całej grupie – Hawe Telekom.
Do wniosku zarząd Hawe dołączył propozycje układowe dla wierzycieli.

Propozycje układowe Hawe (Źródło: Raport bieżący Hawe nr 110/2015)
Największym wierzycielem Hawe jest Agencja Rozwoju Przemysłu, która pożyczyła Hawe Telekom w sumie 100 mln zł na budowę i komercjalizację nowoczesnej, zaawansowanej infrastruktury światłowodowej, obejmującej za pomocą dwóch pierścieni – północnego i południowego – cały teren Polski. Zgodnie z warunkami, pożyczka miała być spłacona do końca 2016 r. Przez ostatnie kilka miesięcy ARP cierpliwie uczestniczyła w wypracowaniu rozwiązań, które miałyby ustabilizować sytuację finansową Hawe. Niestety, przekładanie terminów spłaty na niewiele się zdało. Czarę goryczy przelała kontrowersyjna transakcja z 5 grudnia, o której Hawe nie poinformowało wierzycieli. Transakcję sprzedaży „znaczącego aktywa” szybko odkręcono, ale ARP straciła cierpliwość i zażądała mocniejszych zabezpieczeń.
– Agencja Rozwoju Przemysłu nadal deklaruje gotowość przystąpienia do umowy restrukturyzacyjnej jednak pod warunkiem wzmocnienia proponowanych zabezpieczeń. Dotychczas wymagany zastaw rejestrowy na udziałach Hawe Telekom powinien zostać zastąpiony przewłaszczeniem na zabezpieczenie tych udziałów. Wpływ na takie stanowisko ARP mają z jednej strony nieuzasadnione działania dotyczące aktywów Grupy podjęte w ostatnim czasie przez zarządzających GK Hawe naruszające dotychczasowe ustalenia, z drugiej strony brak pewności utrzymania stabilności akcjonariatu Hawe. – czytamy w komunikacie Agencji Rozwoju Przemysłu.
Na liście wierzycieli, oprócz szerokiej rzeszy obligatariuszy, jest też Alior. Bank domaga się od Hawe Telekom spłaty 15 mln zł tytułem poręczeń kredytów osobistych Marka Falenty i Krzysztofa Rybki.























