WIG20 mimo udanego startu poniedziałkowej sesji nie zdołał dowieźć dobrego wyniku do końca. W ciągu dnia indeks blue chipów spadł głęboko pod kreskę. Nastroje poprawiły się dopiero pod koniec sesji, gdy do gry włączyli się Amerykanie. Około godziny 16:00 rynek poznał wskaźnik PMI sektora usługowego w Stanach Zjednoczonych, który wzrósł do poziomu 53,9 pkt. w styczniu z 53,3 pkt. przed miesiącem. Nieco później Departament Handlu podał też dobre dane informując, że inwestycje budowlane w USA wzrosły o 0,4 proc. m/m. Dane makro poprawiły nastroje na rynkach po obu stronach Atlantyku. Ostatecznie niemiecki DAX zakończył sesję wzrostem o 1,25 proc., francuski CAC40 o 0,51 proc., a amerykański S&P500 zyskał 1,3 proc. Na tym tle polska giełda wypadła marnie: WIG20 spadł o 0,46 proc., a indeks szerokiego rynku WIG o 0,36 proc.
Wydarzeniem dnia jest rozpoczynające się dwudniowe posiedzenie RPP. Decyzja Rady będzie kluczowym wydarzeniem w najbliższych 48-godzin. Eksperci nie spodziewają się zmian stóp procentowych. Większą uwagę skupi wystąpienie po posiedzeniu, podczas którego inwestorzy będą szukać sygnałów o cięciu w marcu. We wtorek rano za jedno euro trzeba zapłacić 4,1880 PLN, za dolara amerykańskiego 3,6977 PLN, a za franka szwajcarskiego 3,9795 PLN.>> Zobacz przegląd najważniejszych informacji z rynków surowcowych i walutowych
Odbicie kontynuuje kurs akcji KGHM. Wsparciem są drożejące we wtorek surowce. Około godziny 11:00 miedź zyskuje 3,12 proc. i oddala się od kilkuletniego dołka, a srebro zyskuje 2,44 proc. Na plus działają także doniesienia, że zarząd porozumiał się w najważniejszych kwestiach z górnikami pracującymi w chilijskiej kopalni Sierra Gorda. To oddala ryzyko strat spowodowanych strajkiem. W efekcie kurs akcji miedziowej spółki zyskuje we wtorek rano blisko 3 proc. (110,35 zł za walor).
Jeszcze mocniej drożeją akcje JSW, drugiej spółki z sektora surowcowego zaliczanej do grona blue chipów. Około godziny 11:00 zwyżka sięga 3,9 proc. Jednak w tym wypadku wzrosty można obecnie rozpatrywać w kategoriach spekulacji, ponieważ w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej trwają strajki. Związkowcy domagają się m.in. odwołania zarządu spółki, anulowania wypowiedzenia trzech porozumień zbiorowych oraz objęcia pracowników kopalni Knurów-Szczygłowice zasadami obowiązującymi pracowników pozostałych kopalń firmy.
W czołówce obrotów utrzymują się akcje LPP. Producent i dystrybutor odzieży zanotował w minionym miesiącu jedynie 7-proc. dynamikę sprzedaży w ujęciu r/r, do 341 mln zł. Analitycy tłumaczą wyniki LPP gorszą kondycją rynku rosyjskiego oraz wolniejszym wzrostem w Polsce. We wtorek rano akcje taniały o 1,5 proc., zbliżając się do styczniowego dołka. Jednak około godziny 11:00 przecena stopniała do 0,3 proc. W zupełnie innym miejscu jest kurs akcji CCC. Spółka popisała się w styczniu prawie 43-proc. wzrostem sprzedaży. Akcje producenta obuwia drożeją o 0,8 proc. do 156,75 zł i są o krok od nowych rekordów.>> Zobacz także: Wyniki styczniowej sprzedaży nadają ton notowaniom CCC i LPP
Mocną przecenę z poniedziałku kontynuuje kurs akcji Uboat-Line. Wczoraj w akcjonariacie oficjalnie (tym razem w drodze komunikatu ESPI) ujawnił się Zbigniew Stonoga. Nowy akcjonariusz ogłosił w serwisie społecznościowym, że oferuje udziały w spółce, do której przeniósł pakiet akcji Uboat-Line. Nowi nabywcy mieliby sami wybrać nowego prezesa i kierować spółką. Po kilku godzinach filmik z ofertą został usunięty z serwisu. We wtorek rano Zbigniew Stonoga w drodze wpisu ogłosił, że w związku z niskimi notowaniami zawiesza swoją akcję sprzedaży udziałów. Rano akcje spółki notowanej na NewConnect tanieją o 20 proc., a jeden walor jest wyceniany na 0,28 zł.