Sytuację w upadłym Gant Development już drugi tydzień bada prokuratura. Tylko w lipcu organy ścigania otrzymały aż trzy zawiadomienia w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa związane z wrocławska spółką. Autorem ostatniego jest obecny zarząd Ganta.
Aktualne władze spółki podejrzewają, że były wiceprezes dokonał nielegalnego wytransferowania praw majątkowych przysługujących Gantowi, na rzecz cypryjskiej Phimage Limited, bez uzyskania zgody nadzorców sądowych. Mowa tu o umowach zawartych 6 lipca, czyli dzień przed decyzją sądu o umorzeniu postępowania upadłościowego i odwołaniem z zarządu. Informacja o potencjalnym wsparciu z zewnątrz wywołała euforię na kursie akcji Ganta, a notowania podskoczyły jednego dnia o ponad 40 proc. Transakcje przeprowadził reprezentujący wówczas Ganta Ireneusz Radaczyński oraz powołany przez niego prokurent. Syndyk w ubiegłym tygodniu zakwestionował jednak część zawartych umów, zwracając uwagę, że na dokonanie czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu była wymagana zgoda nadzorcy sądowego.
Radaczyński w rozmowie z redakcją StockWatch.pl podkreślił, że porozumienie było warunkowe. Czynności dokonane pomiędzy Gantem a inwestorem i związane z jego pomocą finansową w zakresie restrukturyzacji, miały być tak skonstruowane, aby w wypadku niespełnienia się warunków zawartych w porozumieniu, żaden z nich nie zostałby spełniony przez spółkę.
– Na obecnym etapie, tj. w związku ze zmianą trybu postępowania upadłościowego, nie istnieje jakakolwiek możliwość wywiedzenia skuteczności umów przewłaszczających na zabezpieczenie udziały spółek zależnych od spółki, gdyż czynności te były dokonywane z myślą o restrukturyzacji spółki, a nie, co nastąpiło dnia 7 lipca 2014 r., jej likwidacji. Wobec powyższego, zarzucanie wytransferowania majątku grupy kapitałowej Gant Development jest całkowicie bezzasadne, gdyż nie można wytransferować czegoś co nie zostało wytransferowane. Absurdem jest zawiadamianie o możliwości popełnienia przestępstwa, gdy względem spółki prowadzone jest postępowanie likwidacyjne, ponieważ wszystkie czynności, zarówno pożyczka, jak i jej zabezpieczenia, pozostają bezskuteczne w takiej sytuacji. – tłumaczy Ireneusz Radaczyński.
>> Historię Ganta śledzimy na bieżąco >> Wszystkie najważniejsze informacje na temat spółki znajdziesz tutaj
Jego zdaniem, jedyną szansą dla Ganta jest wymiana kierownictwa spółki związanego z poprzednimi właścicielami oraz znalezienie inwestora, który sfinansuje proces restrukturyzacji. W tym tygodniu wg relacji Radaczyńskiego, prokuratura zabezpieczyła serwery z dokumentacją finansową.
– Pomimo dużego chaosu oraz skomplikowanej sytuacji prawnej struktury kapitałowej otrzymuję od inwestora sygnały, iż nadal jest on zainteresowany restrukturyzacją spółki pod warunkiem zmiany trybu prowadzenia postępowania upadłościowego względem spółki oraz wypełnienia innych warunków zawartych w porozumieniu. – dodaje były wiceprezes Ganta.
Wcześniej Radaczyński złożył zawiadomienie do prokuratury w imieniu Budopolu. Jego zdaniem, budowlana spółka straciła duże kwoty obejmując obligacje emitowane przez KANTOR spółka z ograniczoną odpowiedzialnością GANT S.K.A. W piśmie złożonym do organów ścigania wskazał, że Budopol Fundusz Inwestycyjny Zamknięty nabył 10.950 obligacji serii O o łącznej wartości 10,95 mln zł. Budopol GW sp. z o. o. GRI S.K.A. – 10.000 obligacji serii M o łącznej wartości 10 mln zł, a Zebud Budopol GW sp. z o.o. S.K.A. – 10.000 obligacji serii N, o łącznej wartości 10 mln zł. Termin wykupu wszystkich serii ustalono na 31 maja 2014 roku. Na potwierdzenie wnioskodawca załączył umowy objęcia, jeden z nich trafił do redakcji StockWatch.pl. >> Dokument możesz zobaczyć tutaj
– Kantory prowadzone przez rodzinę Antkowiaków, niezależnie od tego która spółka funkcjonowała jako kantory, skorzystały finansowo na wsparciu grupy kapitałowej Gant. W szczególności związane jest to z wykupem przez spółki zależne Gant Development obligacji kantorów. Obligacje wyemitowane przez „Kantor spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Gant” spółka komandytowo-akcyjna zostały nabyte przez: Budopol Fundusz Inwestycyjny Zamknięty, BUDOPOL GW spółka z ograniczoną odpowiedzialnością GRI S.K.A., ZEBUD Budopol GW spółka z ograniczoną odpowiedzialnością S.K.A. – czytamy we wniosku złożonym do prokuratury przez Ireneusza Radaczyńskiego.
W międzyczasie w spółce zmienił się komplementariusz – z KANTOR sp. z o.o. na IPO 28 sp. z o.o. Firma zmieniła też nazwę na IPO 28 sp. z o.o. GANT sp. komandytowo-akcyjna. Obecnie spółka nie posiada majątku nawet na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego. W grudniu 2012 roku zarejestrowano całkiem nowy podmiot (niezależny od grupy Gant) Kantory Gant sp. z o.o., i jak wskazuje Radaczyński, rozpoczęto transfer majątku z IPO 28 sp. z o.o. GANT sp. komandytowo-akcyjna. We wniosku dodano, że niezależnie od wszelkich problemów finansowych, kantory pod szyldem Gant nadal funkcjonują pod firmą Kantory Gant sp. z o.o. Jedynym jej udziałowcem jest Quileron Management Limited, spółka cypryjska, której rzeczywistymi właścicielami są członkowie rodziny założycieli całej grupy kapitałowej Gant.
Ireneusz Radaczyński w Budopolu pojawił się 18 lipca. Rada nadzorcza powołała go na funkcję członka zarządu do spraw restrukturyzacji. Wcześniej Radaczyński brał udział w wielu restrukturyzacjach. W 2012 roku pojawił się na krótki czas w zarządzie Jago (spółka już nie jest notowana na GPW). Pod koniec lutego 2012 r. złożył dymisję wskazując na problemy we współpracy z większością rady nadzorczej spółki, a w szczególności z członkiem rady delegowanym do indywidualnego wykonywania czynności nadzorczych. Później pojawił się w giełdowym Intakusie i pomógł mu w skutecznym wykonaniu układu.
Autorem najwcześniej złożonego wniosku do prokuratury jest syndyk masy upadłości Gant Development. Według ustaleń redakcji StockWatch.pl, syndyk zgłosił nieprawidłowości finansowe na łączną kwotę 772.477.947,84 zł. Prokuratura z uwagi na dobro sprawy odmówiła potwierdzenia tej kwoty. Najprawdopodobniej kwota dotyczy udzielonych i niespłaconych pożyczek spółkom z grupy i osobom fizycznym. >> Więcej informacji znajdziesz tutaj: Prokuratura bada zniknięcie 772 mln zł z Gant Development