Źródło: ATTrader.pl
Piątkowe przedpołudnie upłynęło na warszawskiej giełdzie pod znakiem nieudanej próby mocniejszego szarpnięcia w górę indeksów WIG20 i WIG, niewielkich plusów indeksu średnich spółek i równie niewielkiego cofnięcia indeksu giełdowych maluchów.
O godzinie 11:42 WIG20 miał wartość 2.197 pkt. i zyskiwał 0,39 proc., po tym jak w pierwszej godzinie sesji zaatakował poziom 2.210 pkt. WIG rósł o 0,31 proc. do 58.066 pkt., mWIG40 o 0,05 proc. do 3.798 pkt., a sWIG80 tracił 0,08 proc. i testował poziom 11.553 pkt.
Na tle Europy polski rynek akcji niczym szczególnym się nie wyróżniał. Indeks blue chipów znajdował się dokładnie w połowie europejskiej stawki.
Gorzej indeksy prezentowały się na tle rosnących i spadających spółek w Warszawie. Po zielonej stronie rynku były bowiem akcje 36,3 proc. wszystkich spółek, ale aż 40,4 proc. walorów taniało. To nie zapowiada mocniejszych wzrostów w kolejnych godzinach. Wręcz przeciwnie. Razem z tym nieudanym atakiem WIG20 z pierwszej godziny, który przecież na gruncie analizy technicznej był już trzecim kolejnym nieudanym atakiem na psychologiczną barierę 2.200 pkt., sugerowało raczej zejście indeksów „poniżej kreski”.
Obserwując dzisiejsze, ale też i wczorajsze zachowanie GPW, można odnieść wrażenie, że inwestorzy zupełnie zignorowali czwartkową decyzję Europejskiego Banku Centralnego (ECB) o luzowaniu polityki monetarnej. Przypomnijmy, ECB obciął stopę depozytową o 10 pb do -0,50 proc., bezterminowo uruchomił program QE o wartości 20 mld EUR/miesięcznie, wprowadził tiering i ogłosił, że luźna polityka będzie obowiązywać tak długo, aż wzrost gospodarczy się nie poprawi, a inflacja nie wzrośnie. Co więcej, bank też nie wykluczył dalszego luzowania. To, że polski rynek akcji nie wykorzystał tego to wygenerowania mocniejszych wzrostów, jest kolejnym niepokojącym dziś sygnałem. Kolejnym kamyczkiem, który może przesądzić o tym, że piątkowa sesja ostatecznie zakończy się spadkami.
W południe w indeksie WIG20 taniały akcje 7 z 20 spółek. Najwięcej traciły walory CCC (-1,8 proc.), a liderem wzrostów był Tauron (+2,7 proc.). Najciekawiej prezentował się jednak KGHM, którego notowania rosły o 2,1 proc. do 83,40 zł, kontynuując korektę wakacyjnych spadków. Jeżeli zestawić to z drożejącą miedzią to jest szansa na dalszy ruch do góry na wykresie koncernu z Lubina.
Dużo więcej niż na blue chipach przed południem działo się na mniejszych spółkach. Akcje Work Service drugi kolejny dzień mocno taniały, spadając o 14,5 proc. do 1,26 zł i testując poziomy najniższe od grudnia. U źródeł wyprzedaży leży decyzja spółki o emisji obligacji zamiennych na akcje oraz emisji prywatnej akcji i emisji akcji w ramach oferty publicznej, co ma zostać przegłosowane na walnym zgromadzeniu zwołanym na 8 października.
W zupełnie przeciwnych nastrojach są akcjonariusze Unimotu, którego kurs dziś rośnie o 3,3 proc. do 25 zł, kontynuując zapoczątkowaną w styczniu hossę. Od początku roku akcje te podrożały już o 214 proc. Za dzisiejszą zwyżką stoi podana w końcówce wczorajszej sesji informacja, że w sierpniu przychody spółki wzrosły o ponad 48 proc. w skali roku i wyniosły 408,9 mln zł.
Piątek 13-tego okazuje się też szczęśliwy dla notowanej na NewConnect spółki CreepyJar. Jej kurs wystrzelił w górę o 7,2 proc. do 197 zł, korygując trzydniową przecenę, po tym jak spółka poinformowała, że sprzedaż gry Green Hell przebiega zgodnie z założeniami, a prognozowana sprzedaż 300 tys. kopii gry do końca roku jest prognozą zachowawczą.
Jednak w gronie spółek gamingowych największą gwiazdą piątku jest The Farm 51. Kurs akcji gliwickiego studia rośnie o 8,4 proc. do 31 zł i jest najwyżej od listopada, po tym jak inwestorzy dowiedzieli się, że spółka ustaliła na 16 października datę wczesnego dostępu do gry Chernobylite. Aktualna sytuacja na wykresie The Farm 51 może sugerować, że to jeszcze nie koniec wzrostów. Wydaje się, że jest spora szansa nawet na test 40 zł w przeciągu następnego miesiąca.
Niewiele natomiast dziś dzieje się na akcjach wczorajszej giełdowej gwiazdy, czyli Stelmetu. Przez długi czas spółka nie mogła się otworzyć. Ostatecznie to się udało. Notowania wystartowały na poziomie 8,10 zł wobec 8,40 zł wczoraj na koniec dnia, gdy kurs wystrzelił o 23,5 proc. w reakcji na informację o wezwaniu. Przypomnijmy, że prezes i jednocześnie główny akcjonariusz Stelmetu oferuje 7,74 zł za walor. >> Czytaj więcej
