PARTNER SERWISU
nfesrcjm

7 symptomów rychłego końca giełdowej bessy

Omawiane walory:

Dołek bessy równie trudno rozpoznać co szczyt hossy. Odwrócenie trendu następuje wtedy, gdy inwestorzy kierują się skrajnymi emocjami. Wiele wskazuje na to, że aktualnie rozpacz sięga zenitu. Na rynek od kilku miesięcy napływają dane mówiące o ogólnoświatowym spowolnieniu, a strefa euro chyli się ku upadkowi. Tymczasem na polskim rynku widać szereg klasycznych symptomów kończenia się bessy.

Doświadczenie pokazuje, że na giełdzie większość nie ma racji, a zarabia mniejszość. Cała sztuka to starać się choć chwilami znaleźć w tej mniejszości, a w pozostałych momentach stać poza rynkiem. Giełda często zaskakuje, a odwrócenie trendu również przychodzi w najmniej spodziewanym momencie. Giełda wyprzedza gospodarkę o ok. pół roku i pierwsze wzrosty kursów pojawiają się w sytuacji, gdy absolutnie nie potwierdzają ich dane makroekonomiczne. Prognozy analityków mówiące o zbliżającej się hossie spotykają się krytyką, a inwestorzy pukają się w czoło, bo dawno wyszli z akcji i nie chcą o nich słyszeć. Podyskutujmy w komentarzach do tekstu, czy aktualnie na GPW nie mamy do czynienia właśnie z podobną sytuacją.

Do symptomów końca bessy można zaliczyć m.in.:

  • wszechobecny pesymizm – od dłuższego już czasu mnożą się opinie analityków o bankructwach krajów peryferyjnych i rozpadzie strefy euro. Wskazują oni także na bezsilność polityków i banków centralnych, które nie mają w swoim arsenale wystarczającej broni do walki z kryzysem.
  • zanik handlu i spadek zmienności kursów – obroty na GPW w pierwszym półroczu 2012 r. spadły w stosunku do analogicznego okresu 2011 r. o 24 proc. O 9 proc. spadła również liczba transakcji. Widoczny jest również roczny trend boczny, w którym poruszają się polskie indeksy.
  • niedowartościowanie akcji – świadczą o nim m.in. liczne skupy akcji własnych przeprowadzane aktualnie przez spółki giełdowe. Wskazuje to, że władze, które najlepiej znają kondycję przedsiębiorstw, uznają wyceny rynkowe za atrakcyjne i decydują się na nabycie akcji. Średnie wskaźniki C/WK i C/Z dla całego rynku są wprawdzie jeszcze nie tak nisko jak w lutym 2009 r., ale niewiele im brakuje. Natomiast w grube dziesiątki można liczyć spółki, których złotówka majątku netto jest wyceniana na rynku poniżej 50 gr. >> Sprawdź pełne zestawienie.
  • bankructwa najmniej efektywnych podmiotów – Nieodłącznym elementem kryzysu są bankructwa spółek. W ostatnim czasie mamy do czynienia z wysypem wniosków o upadłość w branży budowlanej, ale nie tylko. Takie wnioski złożyły również m.in. Bomi i Wilbo. >> Zobacz raport: Branża budowlana w spirali bankructw
  • liczne przejęcia i fuzje – na atrakcyjne wyceny wskazują również wezwania na akcje w celu przejęcia oraz fuzje. Największe emocje w tej kwestii budzą ostatnio spółki chemiczne. Niedawno byliśmy świadkami nieudanej próby wrogiego przejęcia Azotów Tarnów przez rosyjski Akron oraz pojawienia się możliwości fuzji Azotów Tarnów z Zakładami Azotowymi w Puławach.
  • brak pogorszenia wskaźników makroekonomicznych – ostatnie dane wyprzedzające PMI pozytywnie zaskoczyły rynek wzrostem wobec oczekiwanego kolejnego słabszego odczytu. Do interpretacji tych danych należy podchodzić ostrożnie, ponieważ słaba kondycja strefy euro będzie negatywnie wpływać na polską gospodarkę. Dają one jednak nadzieję na to, że spowolnienie nie będzie tak duże jak można było oczekiwać. >> Strefa euro pogrąża się w recesji, ale Polska broni się przed kryzysem
  • poprawa na rynku nieruchomości – w zeszłym roku banki zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów, co spowodowało obniżenie cen nieruchomości. Wzrosła również konkurencyjność ofert deweloperów, na co zareagowali potencjalni kupcy. Od początku roku na rynku nieruchomości można zaobserwować ożywienie.

Ogólnie panująca pesymistyczna atmosfera na rynkach nie sprzyja jednak podejmowaniu ryzyka i kupowaniu akcji, bo większość obawia się, że może być jeszcze taniej.

– Duże niezdecydowanie wśród uczestników rynku powodowane jest niejednoznacznymi publikacjami ekonomicznymi i brakiem rozstrzygnięć w otaczającym nas świecie finansowym. Anemiczne odbicie w Stanach Zjednoczonych, spowolnienie chińskiej gospodarki czy najważniejsze, problemy w Strefie euro nie pomagają aktualnie podejmować bardziej ryzykownych decyzji. Na indeksie WIG 20 od prawie roku cena porusza się w 400 punktowym trendzie bocznym. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.

Według analityka City Index w polskiej gospodarce drzemie jednak energia, która mogłaby zostać wyzwolona w sytuacji osłabienia się presji inflacyjnej.

– Dużym ciężarem dla gospodarki i rodzimego rynku finansowego wydają się być komentarze Rady Polityki Pieniężnej, która walczy z inflacją bardziej jastrzębią retoryką i sukcesywnym podnoszeniem stóp procentowych. (…) Patrząc z punktu widzenia stóp procentowych, są one na relatywnie wysokim poziomie i gdyby inflacja względnie ustabilizowała się, obniżenie stóp mogłoby wyzwolić pokłady energii drzemiące w polskiej gospodarce. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.

Ekspert wskazuje również, że gdy gospodarka światowa zacznie wchodzić na drogę ożywienia, Polska będzie miała sporą przewagę, ze względu na łagodne przejście przez światowy kryzys. Stawia jednak warunki, które muszą zostać spełnione, aby bessa na rynku dobiegła końca.

– Przejście gospodarki polskiej łagodnie przez warunki recesyjne daje sporą przewagę na starcie gdy świat zacznie wchodzić na drogę ożywienia. Wyjście z bessy w mojej opinii będzie możliwe gdy rynek poradzi sobie z ryzykiem systemowym, czyli uporania się z ryzykiem zadłużeniowym oraz poprawą nastrojów konsumentów. Bez ożywienia w tym segmencie ciężko jest mówić o trwałym poradzeniu sobie z wszechogarniającym spowolnieniem. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.

Kolejna próba siły rynku może nadejść już niedługo. Zdaniem eksperta DM BOŚ w najbliższym czasie wiele zależy od obrony najważniejszych wsparć. Możliwe, że pod koniec wakacji czeka nas emocjonująca walka o dalszy kierunek indeksu. Jeżeli uda się obronić dołek w okolicach 2009 pkt. kluczowe będzie wybicie z rocznej konsolidacji, w której znajduje się indeks.

– Jeśli jednak argumenty byków, tj. dołek 2.009 pkt. i wsparcia 2.092-2.120 pkt., zostaną zachowane to w najbliższych miesiącach czeka nas prawdziwa walka popytu z podażą. Pamiętajmy jednak, że zdobycie poziomów ponad oporami 2.250-2.275-2.300 pkt. nie gwarantuje powstania silnej hossy na GPW, gdyż WIG20 znajduje się w blisko rocznej konsolidacji, po ubiegłorocznym, silnym impulsie spadkowym. To cały czas podkreśla minimalnie większą przewagę sprzedających, którzy uaktywniają się w rejonach zaporowych. – mówi Michał Pietrzyca, analityk DM BOŚ.

>> Zapoznaj się z pełną analizą techniczną przygotowaną przez analityka >> WIG20 szykuje się na decydującą próbę ognia

StockWatch.pl

StockWatch.pl wspiera inwestorów indywidualnych dostarczając m.in:

- analizy raportów finansowych i prospektów emisyjnych spółek przygotowywane przez zawodowych, niezależnych finansistów,

- moderowane forum użytkowników wolne od chamstwa i naganiania,

- aktualne i zweryfikowane przez pracownika dane finansowe spółek,

- narzędzia analizy fundamentalnej i technicznej.

>> Sprawdź z czego możesz korzystać za darmo i co oferujemy w Strefie Premium

Na podobny temat



Współpraca
Biuro Maklerskie Alior Bank Bossa tradingview PayU Szukam-Inwestora.com Kampanie reklamowe - emisje akcji, obligacji, crowdfunding udziałowy Forex Kursy walut Akcje Giełda Waluty Kryptowaluty
Trading jest ryzykowny i możesz stracić część lub całość zainwestowanego kapitału. Treści publikowane w portalu służą wyłącznie celom informacyjnym i edukacyjnym. Nie stanowią żadnego rodzaju porady finansowej ani rekomendacji inwestycyjnej. Portal StockWatch.pl nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie lektury zawartych w nim treści.
peek-a-boo
×

FOSA – nowa usługa analityczna poświęcona zagranicznym spółkom w StockWatch.pl

Sprawdź
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat