W ciągu dwóch najgorszych sesji tygodnia indeks szerokiego rynku stracił w sumie blisko 4 proc., przy obrotach na poziomie 2 mld zł. Panikę wśród inwestorów nakręciły najnowsze sondaże wskazujące na rosnącą przewagę zwolenników wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Referendum w tej sprawie odbędzie się 23 czerwca. Klimat wokół rynków wschodzących ochłodziły też sygnały z USA. Przedstawiciele FED zasugerowali, że realna jest podwyżka stóp procentowych na posiedzeniu 15 czerwca. Jednak największym balastem dla rodzimej giełdy jest czynnik polityczny. W kraju trwa spór o Trybunał Konstytucyjny, w sprawie którego głos w środę zabrała Komisja Europejska. Oprócz tego niewiadomą są decyzje w sprawie przyszłości OFE, ewentualne zmiany w podatku bankowym oraz rozstrzygnięcia kwestii walutowych kredytów hipotecznych. W energetyce pojawiają się ciągle nowe informacje na temat inwestycji w sektor górniczy i rozbudowę mocy, co ogranicza istotnie ich potencjał dywidendowy.
Czwartkowe odbicie przy akompaniamencie ECB pozostawia wiele do życzenia i niewiele zmienia. W średnioterminowej perspektywie WIG pozostaje w trendzie spadkowym. W skali roku kapitalizacja warszawskiej giełdy (licząc spółki polskie i zagraniczne) stopniała o 390 mld zł. Zdaniem eksperta od analizy technicznej, widoki na najbliższe tygodnie nie są najlepsze.
– Od strony technicznej pogorszyła się sytuacja na WIG-u. Dalsza obniżka może skutkować nawet zejściem poniżej styczniowego dołka na 41.747 pkt. Na razie indeks szerokiego rynku złamał wsparcie na 45.550 pkt. i naruszył poziom 44.843 pkt. Najbliższe wsparcia to 43.321 pkt i 43.230 pkt. Średnia ruchoma 13-sesyjna spada. Wyjątkowo pesymistycznie wyglądają ostatnie dwa czarne korpusy. Pogorszyła się też sytuacja na wskaźnikach. Akumulacja/Dystrybucja pokazuje przyspieszoną wyprzedaż na ostatnich sesjach. Natomiast przewaga podaży widoczna jest od 29 kwietnia. Jeśli chodzi o opory to są nimi 45.852 pkt., 46.837 i 47.143 pkt. – ocenia Krzysztof Borowski, ekspert Instytutu Bankowości i Ubezpieczeń Gospodarczych SGH.
Kliknij, aby powiększyć
Kiepskiej passy nie jest w stanie przerwać indeks blue chipów, który co i rusz doświadczany jest z różnej strony. Mając w składzie dużo banków i spółek energetycznych WIG20 jest wyjątkowo podatny na ryzyka polityczne. W maju cięgi zebrał też KGHM – kurs akcji spadł w ciągu miesiąca o 21 proc., co koresponduje ze spadkiem notowań miedzi i srebra. Marnym wsparciem dla cofających się lokomotyw parkietu był też ostatni sezon wyników, w którym brakowało naprawdę mocnych rezultatów.
– W środę WIG20 przełamał ważne wsparcie na 1.789 pkt. Kolejne zatrzymanie to 1.731 pkt. i dno ze stycznia na 1.658 pkt. Sygnał sprzedaży mamy na MACD. Podobnie jest na Stochastic, ROC i RSI. Tu również na ostatnich sesjach przyspieszyła wyprzedaż. Akumulacja/Dystrybucja spada od kwietnia. Teoretycznie WIG20 może zejść do poziomu 1.658 pkt. Na razie słabość potwierdza brak zdecydowanego odbicia po mocnych spadkach. O lekkiej poprawie można by mówić, jeśli notowania indeksu wróciłby powyżej 1.790 pkt. – zaznacza Krzysztof Borowski.
Kliknij, aby powiększyć
>> Szukasz kompleksowego obrazu fundamentalnego Twojej spółki? W serwisie znajdziesz analizy ostatnich raportów kwartalnych >> Wszystkie analizy i omówienia analityków StockWatch.pl znajdziesz tutaj
Zjazd na bocznicę zaliczają także średnie spółki. W ostatnich tygodniach mWIG40, zamiast kontynuować wzrosty z pierwszych miesięcy tego roku, zawrócił na południe. Fundamenty tych spółek nie są złe, oferują pokaźne dywidendy. Poważnym zagrożeniem dla spółek są jednak plany niekorzystnych zmian w systemie OFE. Fundusze emerytalne mają duże udziały w wielu małych i średnich spółkach.
– Indeks mWIG40 przełamał wsparcia na 3.477 pkt. i 3.423 pkt. Na siłę można by dopatrzeć się formacji głowy z ramionami, z której dalszy zasięg spadków to poziomy 3.310 pkt. i 3.294 pkt. Średnia ruchoma spada od końca kwietnia. Negatywną wymowę mają trzy czarne korpusy. Akumulacja/Dystrybucja silnie spadła na dwóch ostatnich sesjach. Wskaźniki wysyłają sygnały sprzedaży. – ocenia ekspert SGH.
Kliknij, aby powiększyć
Twarde lądowanie zalicza też sWIG80. Niemniej nadal legitymuje się najlepszą stopą zwrotów wśród głównych indeksów – około 1 proc. na plusie. Ostatnio w gronie najmocniejszych spadkowiczów indeksu znalazły się spółki budowlane – Polimex, Elektrobudowa, Rafako, Mostostal Zabrze i Mostostal Warszawa. Obawa inwestorów przed akcjami spółek budowlanych jest reakcją na stagnację w branży. Wszystko przez okres przejściowy między wygaśnięciem starej i rozpoczęciem nowej puli środków unijnych, co przekłada się na przejściowe zmniejszenie zamówień ze strony sektora publicznego.
– W środę indeks sWIG80 dramatycznie spadł przełamując wsparcia na 13.584 pkt. i 13.448 pkt. Kolejna próba sił odbędzie się na 13.019 pkt. i 12.730 pkt. Ostatnie spadki pokazują, że indeks w maju zrobił fałszywe wybicie. Negatywną wymowę ma wyjście dołem z trendu bocznego. Na wskaźnikach mamy sygnały sprzedaży popartą silną dystrybucją na środowej sesji. Sygnałem poprawy byłoby pokonanie 13.457 pkt. i 13.584 pkt. Jednak obecnie wydaje się to mało prawdopodobne. – zaznacza Krzysztof Borowski.
Kliknij, aby powiększyć