Prezes Comarchu dał do zrozumienia, że jest zadowolony z obecnej kontraktacji. W jego ocenie tegoroczna EBITDA może przekroczyć 100 mln zł. Jeśli te słowa się potwierdzą, będzie to oznaczało, że drugie półrocze będzie lepsze pod tym względem. W branży informatycznej z reguły ostatni kwartał jest okresem żniw. Po pierwszym półroczu 2014 r. Comarch ma 47,3 mln zł EBITDA wobec 34,7 mln zł rok wcześniej. W tym okresie zysk operacyjny wzrósł do 20,8 mln zł z 2,93 mln zł, a amortyzacja w tym czasie spadła do 26,5 mln zł z 31,8 mln zł.
W samym II kwartale spółka pozytywnie zaskoczyła wynikami. Istotną przyczyną poprawy wyników i powodem zaskoczenia była marża spółki na podstawowej działalności, czyli marża z pominięciem segmentu sport i segmentu medycznego. Wyniosła ona około 17 proc. na poziomie EBITDA w porównaniu z niecałymi 12 proc. rok wcześniej. Wpływ na to miał m.in. spadek kosztów zarządu o około 19 proc.
– Mamy silny portfel zamówień, kontraktacja idzie naprawdę bardzo dobrze. Nie jestem w stanie odnieść się do projekcji EBIT, ale liczę, że jeśli chodzi o EBITDA to przekroczymy w tym roku poziom 100 mln zł. – powiedział Janusz Filipiak, prezes Comarchu (PAP).
>> Wskaźnik C/WK spółki to 1,20 przy średniej dla sektora 2,76 >> Analizę wskaźnikową Comarchu uwzględniającą wyniki za II kwartał znajdziesz w StockWatch.pl
Szef informatycznej grupy nie wyklucza wypłaty dywidendy za 2014 rok. Z ubiegłorocznego zysku Comarch wypłacił 1,50 zł na akcję. Warto pamiętać, że wcześniej zarząd i rada nadzorcza spółki rekomendowały wcześniej pozostawienie zysku w spółce. Na walnych zgromadzeniach decydujący głos należy do rodziny Filipiaków. Janusz Filipiak dysponuje udziałem w wysokości 41,28 proc. głosów na WZA, a przewodnicząca rady nadzorczej Comarchu Elżbieta Filipiak posiada akcje spółki uprawniające do 27,98 proc. głosów.
– Istotnym akcjonariuszem Comarchu jest moja żona i ona jest za wypłatą. Poza tym jest wiele czynników, które wpłyną na tę decyzję: z jednej strony będziemy mieli dobre wyniki i cash flow, a z drugiej prowadzimy przecież projekty inwestycyjne, myślimy o akwizycjach i nie wiadomo, czy nie będziemy musieli utworzyć jakiejś rezerwy na ryzyka biznesowe. – mówi Janusz Filipiak.
Comarch nie spodziewa się, że będzie musiał zapłacić karę ARiMR. Spółka w wynikach za 2013 r. utworzył rezerwę na ten kontrakt w wysokości około 2,3 mln zł.
W piątek akcje Comarchu delikatnie się korygują. Niemniej w miesiąc zyskały na wartości 27 proc., a wcześniej od początku roku straciły blisko 23 proc.