
Krzysztof Jędrzejewski, większościowy akcjonariusz i aktualnie prezes zarządu Grupy Kopex SA.
StockWatch.pl: Kilka lat temu branża wydobycia miała świetne perspektywy i tym samym produkcja maszyn górniczych, w której Kopex ma niewątpliwe osiągnięcia, rodziła nadzieje na wielkie zyski. Niestety, nadzieje okazały się nieco na wyrost, a duże inwestycje przyniosły póki co zbyt małe rezultaty. Czasy się jednak zmieniły, modny jest gaz łupkowy, ponadto mówi się o odchodzeniu od energetyki węglowej. Jak dzisiaj ocenia Pan perspektywy światowego rynku maszyn górniczych w długim terminie?
Krzysztof Jędrzejewski: Trudno zgodzić się z tezą, iż branża wydobywcza ma już za sobą świetne perspektywy i nie ma rezultatów inwestycji w kopalniach. Wręcz przeciwnie, w ostatnich latach stale rosło zapotrzebowanie na węgiel kamienny, napędzane głównie dynamicznym wzrostem zużycia energii w krajach rozwijających się, takich jak Chiny czy Indie. Co więcej, perspektywy dla branży górniczej są nadal bardzo dobre. Przywołam prognozy analityków globalnych koncernów, takich jak BP czy Exxon lub Amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej (EIA), które przewidują, że węgiel będzie podstawowym surowcem energetycznym co najmniej przez najbliższe 20 lat, a jego zużycie w związku ze wzrostem zapotrzebowania na energię elektryczną będzie zdecydowanie rosło. Wzrośnie zatem wydobycie, a co za tym idzie muszą być nowe inwestycje w budowę kopalń i zakup maszyn górniczych. Także polskie górnictwo korzystało na dobrej koniunkturze. Tylko w trzech kwartałach 2011 roku krajowe kopalnie zwiększyły o 96 proc. rok do roku inwestycje w zakup maszyn urządzeń górniczych. Dwucyfrowo rosną także wydatki na inwestycje w budowę i rozbudowę kopalń. Sprzyjają temu wysokie i stabilne ceny węgla, dzięki którym kopalnie notują rekordowe zyski i mają środki finansowe na inwestycje. Uważam, że nadal energetyka oparta na węglu kamiennym będzie dominowała w światowej gospodarce.
Jeżeli okazałoby się, że wydobycie gazu łupkowego ma sens i pojawiłby się popyt na maszyny, jak szybko Kopex jest w stanie dostarczyć na ten rynek swoje wyroby? Czy macie już coś w tym kierunku opracowane?
Grupa Kopex specjalizuje się w produkcji maszyn dla górnictwa węgla kamiennego i w mniejszym stopniu węgla brunatnego. Mamy także unikatowe w skali Polski kompetencje w zakresie budowy kopalń i innych robót górniczych. Nie mamy w tej chwili planów rozszerzenia oferty o maszyny do wydobycia gazu łupkowego. Natomiast moglibyśmy oferować usługi w zakresie przygotowania wydobycia. Jednak mając na uwadze ogrom pracy jaką mamy zakontraktowaną w obszarze usług górniczych na ten i przyszłe lata, uważam że skupimy się na realizacji kontraktów dla górnictwa węglowego, w którym jesteśmy najlepsi i gdzie osiągamy bardzo dobre marże.
Jakie przychody planuje osiągnąć Grupa Kopex w 2012 roku i jaką przewiduje Pan rentowność netto pod swoim kierownictwem? Jakie jeszcze cele oprócz finansowych stawia Pan sobie jako prezesowi?
Nie podaliśmy prognozy wyników finansowych na 2012 rok i wprost na to pytanie nie mogę odpowiedzieć. Możemy być pewni, że 2011 rok będzie dla Grupy Kopex najlepszy z dotychczasowych pod względem przychodów i wyników. Znacznie poprawiliśmy także w roku ubiegłym rentowność operacyjną, która po trzech kwartałach wynosiła 7,5 proc. wobec 3,8 proc. po trzech kwartałach 2010 roku.
W tym roku chcemy kontynuować poprawę marż, szczególnie w dywizji maszynowej i utrzymać wysokie dwucyfrowe marże operacyjne w dywizji elektronicznej i usług górniczych. Proszę zwrócić uwagę, że marża operacyjna generowana przez światowych liderów maszyn górniczych, takich jak Joy czy Bucyrus (należący do grupy Caterpillar) wynosi 17-19 proc. To jest cel, do którego będziemy dążyć i niektóre nasze spółki osiągają już takie marże, a nawet lepsze.
Na jakim etapie jest restrukturyzacja grupy, o której była ostatnio mowa? Na czym dokładnie polegała i jakie efekty udało się osiągnąć? Czy da się wycenić kwotę oszczędności z tytułu synergii wewnątrz grupy?
W ostatnich 2 latach zmniejszyliśmy liczbę spółek zależnych poprzez likwidację, łączenie lub sprzedaż niektórych podmiotów, w szczególności zajmujących się działalnością spoza core businessu. Celem jaki sobie stawiamy jest koncentracja Grupy Kopex na działalności związanej z przemysłem wydobywczym w obszarze budowy maszyn i usługach górniczych.
Docelowo Grupa Kopex będzie składała się z trzech dywizji: maszynowej – obejmującej spółki produkujące maszyny i urządzenia górnicze, elektronicznej – która zajmuje się urządzeniami do sterowania i automatyki maszyn górniczych, oraz dywizja usług górniczych, w której koncentrują się kompetencje z obszaru inżynierii budowy kopalń i innych prac podziemnych. Oszczędności są już odczuwalne w wynikach 2011 roku, gdzie znacznie podnieśliśmy marżę operacyjną, także dzięki zmniejszeniu kosztów działalności. Oczekujemy, że taka struktura Grupy jeszcze bardziej pozwoli poprawić naszą efektywność.
Strategia rozwoju Kopeksu przez długi czas była oparta o przejęcia. Mamy wrażenie, że wiele z nich się nie udało. Czy może Pan wskazać takie, które jednoznacznie przyczyniły się do wzrostu wartości wewnętrznej grupy?
Strategia rozwoju Kopeksu nadal jest w dużej mierze oparta na przejęciach, ale nie tylko. Ważne jest także inwestowanie w rozwój Grupy, czego przykładem jest zbudowanie w strefie ekonomicznej nowoczesnego zakładu produkującego kombajny ścianowe. Ostatnie akwizycje Kopeksu uznaję za bardzo udane i uważam że mamy wiele sukcesów na tym polu. W połowie 2010 roku przejęliśmy Ryfamę – rybnicką fabrykę produkująca m.in. przenośniki zgrzebłowe. Ryfama ma pozycję lidera na rynku krajowym oraz bardzo silną i znaną markę na rynkach zagranicznych, szczególnie w Rosji. Jest to spółka z bardzo dobrym standingiem finansowym, uzyskująca wysokie marże i z bardzo dobrymi perspektywami.
Na rynkach zagranicznych też mamy sukcesy. W 2009 roku przejęliśmy za bardzo dobrą cenę udziały w australijskiej spółce Waratah Engineering, na bazie której realizujemy naszą strategię rozwoju w produkcji maszyn do wydobycia węgla w systemie filarowo-komorowym na rynkach azjatyckich oraz w południowo-afrykańskich. Bardzo udana była także akwizycja niemieckiego Hansena, który zajmuje się produkują urządzeń elektrycznych i elektronicznych dla górnictwa i strategicznie daje to nam zupełnie nową jakość. Ponadto, skoro jesteśmy chociażby przy Hansenie, proszę popatrzeć na tę akwizycję od strony czysto finansowej: za nasze udziały zapłaciliśmy około 120 mln złotych, a zysk netto tej spółki po 3 kwartałach 2011 roku to ponad 20 mln złotych (po korekcie o pozytywne zdarzenie jednorazowe), a poprzednie lata też były bardzo zyskowne. Ostatnią inwestycją był zakup udziałów w spółce Dalbis, zajmującej się odwiertami i drobnymi usługami górniczymi. Jest to stosunkowo mała spółka, ale ma kompetencje, które bardzo dobrze uzupełniają nasze zaplecze w usługach górniczych. Właściwie jedyna akwizycja, co do której inwestorzy mogą mieć wątpliwości to spółki serbskie, z tym że tam głównym motywem było stworzenie bazy wytwórczo-serwisowej pod powrót Grupy Kopex na rynek bałkański. Do tej pory ta akwizycja przynosi straty, ale jak tylko zaczniemy pozyskiwać kontrakty na Bałkanach, inwestycja zacznie mieć głęboki sens i się spłacać.
Mogę dodać, że nie jest to koniec akwizycji i rozważamy dalsze.
Jakie są konkretne plany inwestycyjne spółki na najbliższe dwa lata? Słychać było o budowie własnej kopalni, na ile jest to realne i uzasadnione? Jeżeli spółka nie ma potrzeb inwestycyjnych, to czy będzie dywidenda z zysku za 2011 rok?
Jeżeli chodzi o projekt budowy kopalni przez Kopex, to czekamy już tylko na podpisanie koncesji na badanie złoża, która potem jednocześnie daje nam pierwszeństwo w ubieganiu się o eksploatację. Przez dwa lata pracowaliśmy nad koncepcją kopalni i dziś wiemy, że może to być rentowne i opłacalne przedsięwzięcie. Trudno jednak mówić na razie o kosztach czy współpracy. Dla nas istotne jest też to, że przy tej okazji pokażemy kompleksowo nasze maszyny. Gdy dostaniemy koncesję, w ciągu tego roku opracujemy szczegóły przedsięwzięcia i myślę, że budowa mogłaby ruszyć pod koniec 2013 r. Potrwa ok. trzy lata i w trzecim roku należy się spodziewać pierwszego wydobycia, a rok później docelowego.
Pozostałe plany inwestycyjne obejmują także akwizycje, jednak za wcześnie na przedstawienie konkretnych celów i kosztów inwestycji.
Decyzję o dywidendzie podejmą wszyscy akcjonariusze Kopeksu na walnym zgromadzeniu. Jednak moim zdaniem wypracowany zysk za 2011 rok powinniśmy przeznaczyć na dalszy rozwój Grupy Kopex.
Na jakim etapie jest spór sądowy z Famurem?
Nadal jest na etapie rozpraw sądowych.
Jaki jest Pana osobisty stosunek do spółki po tylu latach spadku jej wartości? Będzie Pan trzymał akcje, czy może siadł Pan za sterami żeby przygotować ją do sprzedaży? Czy gdyby pojawiło się wezwanie, sprzedałby Pan akcje?
Nie mam żadnych planów zmian zaangażowania w Kopeksie. Nie sprzedam akcji, ale i nie kupię, bo musiałbym ogłosić wezwanie. Na moje inwestycje w akcje spółek, między innymi Kopex, patrzę bardziej przez pryzmat możliwości wpływu na rozwój spółki i realizacji działań mających na celu wzrost jej wartości w dłuższej perspektywie.
Ostatnie zmiany w zarządzie i radzie nadzorczej Kopeksu spadły jak grom z jasnego nieba. Bez wcześniejszej zapowiedzi odwołano prezesa zarządu, a Pan przejął stery spółki. Poszerzono też skład zarządu. Czy może Pan przedstawić swój nowy zespół i określić Wasze następne kroki?
Zmiana na stanowisku prezesa zarządu jest zawsze dużym wydarzeniem dla spółki, jej akcjonariuszy, pracowników i kontrahentów. Powstaje wtedy pytanie o powody decyzji i jej wpływ na dalsze funkcjonowanie firmy. Decyzja Rady Nadzorczej, której wtedy jako przewodniczący udzieliłem poparcia, jest związana z realizacją strategicznych planów rozwoju Grupy. Na obecnym etapie funkcjonowania niezbędne jest wprowadzenie zarządzania zespołowego, bardzo precyzyjnego podziału kompetencji w zarządzie oraz poszerzenie składu zarządu, w tym włączenie do zespołu nowych członków z doświadczeniem międzynarodowym. Dogoniliśmy liderów światowych jeśli chodzi o produkty i technologie, teraz chcemy im dorównywać również pod względem sposobu zarządzania.
Chciałbym podkreślić, że odwołanie pana Mariana Kostempskiego nastąpiło w momencie, gdy Grupa Kopex jest w bardzo dobrej sytuacji finansowej. Zakończony właśnie rok zamknie rekordowym poziomem przychodów i zysku netto. Co więcej, mamy zapewniony portfel zamówień, a więc i bezpieczeństwo funkcjonowania na co najmniej kilka kolejnych kwartałów. To gwarantuje sprawne przeprowadzenie wszystkich zmian.
Obejmując stanowisko prezesa zarządu przedstawiłem moją strategię budowy szerszego niż dotychczas zespołu zarządzającego, do którego weszłyby nowe osoby dobrane pod kątem doświadczenia i komplementarności kompetencyjnej. Zgodnie z zapowiedzią w ramach realizacji pierwszego etapu zmian w zespole, powołani zostali do zarządu panowie Andrzej Meder i Artur Kucharski. Po przejściu p. Medera z Zabrzańskich Zakładów Mechanicznych, zarząd Kopeksu wzmocni się o osobę z dużym doświadczeniem kompetencjami w zakresie rozwoju produktów i zarządzaniem produkcją. Natomiast p. Kucharski, dotychczasowy przewodniczący Rady Nadzorczej Kopeksu, jest specjalistą z doskonałą znajomością międzynarodowych standardów zarządzania, który wzmocni firmę w zakresie rozwoju strategicznego, organizacji grupy kapitałowej oraz ewentualnych fuzji i przejęć. Na tym polu będzie uzupełniał zespół zarządzający Grupą Kopex. Liczę również na wsparcie Rady Nadzorczej, której zaangażowanie w sprawy spółki znacząco wychodzi poza zwyczajne pełnienie funkcji nadzorczych. Są to bardziej doradcy o dodatkowych w stosunku do zarządu i zróżnicowanych kompetencjach i bogatym doświadczeniu zawodowym.
Dziękujemy za rozmowę.






















