
Mapa rynku
Środowa sesja na GPW rozpoczęła się od wzrostów. Jednak dość szybko chęć zrealizowania zysków z ostatnich tygodni wygrała z chciwością. Nic dziwnego. Krótkoterminowo WIG20 i WIG były już dość mocno wykupione, a pogorszenie nastrojów najpierw na azjatyckich, a później na europejskich giełdach, dodatkowo zachęcało do sprzedaży akcji. Podobnie jak spadające przed południem kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy, czy drożejący dziś dolar. W przypadku indeksu mWIG40, którego wzrosty zostały wyhamowane już w poniedziałek, gdy odbił się on od poziomu 4.000 pkt., wykonując jednocześnie zwrot z lokalnego szczytu z września br., ochota na kupno akcji również była mniejsza.
O godzinie 11:07 indeks WIG20, który rozpoczął dzień od wzrostu do 1.658 pkt. (+0,84 proc.) i przetestowania najwyższych poziomów od drugiej połowy sierpnia, cofnął się do 1.642 pkt. (-0,14 proc.). Szeroki WIG miał wartość 53.248 pkt. (-0,14 proc.), mWIG40 3.920 pkt. (-0,26 proc.), a sWIG80 17.030 pkt.(+0,02 proc.). Spadały kursy 46,3 proc. wszystkich notowanych przy ulicy Książęcej firm, podczas gdy rosły 37,5 proc.
Indeks WIG20 ma za sobą serię 10 wzrostowych z ostatnich 11 sesji. Obecny tydzień jest też 4. kolejnym wzrostowym tygodniem, co jest najdłuższą taką serią od przełomu maja i czerwca br. i 4. taką serią w tym roku. Już sama tylko ta statystyka może zachęcać do realizacji zysków. I to nawet jeżeli inwestorzy zakładają, że to jeszcze nie koniec wzrostów. Potencjalna spadkowa korekta, której ryzyko wystąpienia teraz mocno wzrosło, pozwoli bowiem odkupić akcje taniej.
Mówiąc o ryzyku wystąpienia korekty warto dodać, że takie indeksy jak frankfurcki DAX i paryski CAC40 rosną od 6 tygodni, co z pewnością również będzie prowokowało tam do nieco większej realizacji zysków. I to nawet pomimo, że oba te indeksy w ostatnim czasie przełamały 10-miesięczne linie bessy, co na gruncie analizy technicznej oznacza zmianę trendu ze spadkowego na wzrostowy.
O tym czy faktycznie na GPW zawitają przynajmniej kilkudniowe spadki, czy jednak wbrew giełdowej statystyce indeksy ruszą wyżej, zdecydują przede wszystkim nastroje na globalnych rynkach akcji. A te w mniejszym stopniu będą kształtowane przez wyniki wczorajszych wyborów w USA, a w większym przez publikowane jutro dane amerykańskie dane o inflacji konsumenckiej. Dane, które w przypadku odczytów powyżej prognoz, przypomną graczom słowa Powella o „docelowo wyższym poziomie stóp procentowych” lub, gdy inflacja okaże się niższa od oczekiwań, rozpoczną kolejną fazę gry na pivot.
Skoro jesteśmy przy inflacji i stopach procentowych to trzeba wspomnieć, że dziś Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podejmie decyzję o wysokości stóp w Polsce. Rynek jest dość podzielony w ocenach tego, jaka to będzie decyzja. Nieco ponad połowa ankietowanych analityków i ekonomistów wskazuje, że będzie to podwyżka o 25 punktów bazowych, co podniesie główną stopę do poziomu 7 proc. Sama decyzji Rady, jakkolwiek może dziś mieć sporty wpływ na zachowanie sektora bankowego, z będzie miała jednak ograniczony wpływ na zachowanie całej giełdy. Inwestorzy są bowiem świadomi, że to już koniec cyklu zaostrzania polityki pieniężnej.
Oprócz obserwowanego dziś pogorszenia nastrojów na globalnych rynkach akcji, drugim czynnikiem mającym wpływ na decyzje inwestorów z ulicy Książęcej są wyniki spółek.
Akcje Kruka drożeją o 3,68 proc. do 281,60 zł po publikacji raportu za III kwartał. Spółka wypracowała 188,3 mln zł zysku netto wobec 169,8 mln zł przed rokiem. Zysk operacyjny wzrósł o 7,3 proc. do 239,6 mln zł, a przychody o 14,3 proc. do 508,9 mln zł. Wyniki były zgodne z wcześniejszymi szacunkami, ale inwestorzy najwyraźniej uznali, że wobec poprawy koniunktury i tak warto kupić akcje windykacyjnej spółki.
Kruk to druga najmocniej drożejąca spółka w indeksie WIG20. Wyprzedza ją mBank, którego kurs wystrzelił o 4,99 proc. do 303 zł, wracając po ponad półrocznej przerwie powyżej poziomu 300 zł. Na gruncie analizy technicznej wzrosty nie powinny być żadnym zaskoczeniem po tym, gdy kurs w ostatnich tygodniach najpierw przełamał roczną linię bessy, a następnie wybił się powyżej lokalnych szczytów z sierpnia i września. Od strony fundamentów dzisiejsze wzrosty są kontynuacją wczorajszej pozytywnej reakcji na raport kwartalny.
Pozytywnie na wyniki zareagowała również spółka gamingowa Creepy Jar. W III kwartale zarobiła ona netto 10,8 mln zł, czyli o 19 proc. więcej niż przed rokiem i również o 19 proc. więcej niż szacowali analitycy. Przychody ze sprzedaży wzrosły w tym okresie o 6,4 proc. do 15 mln zł i o 7,1 proc. przekroczyły prognozy. Kurs akcji Creepy Jar rośnie o 3,24 proc. do 637 zł.
Akcje Banku Ochrony Środowiska drożeją o 5,32 proc. do 8,11 zł, przejściowo zahaczając już o poziom 8,40 zł. Notowania podbijają wyniki banku. W III kwartale zarobił on 32,03 mln zł zysku netto wobec 23,88 mln zł rok wcześniej.
W centrum uwagi znalazł się dziś Biomed Lublin, który jest czwartą najchętniej handlowaną spółką na GPW. W tym przypadku zainteresowanie inwestorów to nie efekt opublikowanych wyników, ale informacji o zawarciu umowy z firmą farmaceutyczną z Arabii Saudyjskiej. Wartość umowy to 60,3 mln zł.