Francuski indeks CAC 40 rozpoczął poniedziałkowy handel od wzrostu o 4 proc. To reakcja na niedzielne wybory prezydenckie we Francji. Zwycięzcą pierwszej tury został Emmanuel Macron (23,75 proc.), który wyprzedził Marine Le Pen (21,5 proc.). Wiele wskazuje na to, że kolejnym prezydentem Republiki zostanie właśnie Macron, którego już w niedzielę poparła zarówno francuska prawica, jak i lewica.
Inwestorów cieszy nie tylko zwycięstwo Macrona, ale przede wszystkim to, że wyniki wyborów dokładnie przewidziały sondaże przedwyborcze. To pozwala prognozować, że w zaplanowanej na 7 maja drugiej turze Macron uzyska około 60 proc. głosów i zostanie prezydentem.
Rozstrzygnięcia w pierwszej tury wyborów zdjęły z rynków znaczną część ryzyka inwestycyjnego. Stąd też bardzo dobre nastroje panowały nie tylko w Paryżu, ale też na innych europejskich parkietach. Frankfurcki indeks DAX zyskiwał rano 2,5 proc., a warszawski WIG20 rósł o 1,5 proc. i ponownie atakował barierę 2.300 pkt. Indeks w górę ciągnęły przede wszystkim akcje Pekao SA (+1,9 proc.), Lotosu (+1,9 proc.), PKN Orlen (+1,9 proc.), PKO BP (+1,8 proc.), PGE (+1,5 proc.), KGHM (+1,6 proc.) i mBanku (+1,5 proc.). Nieco mniejsze wzrosty były natomiast udziałem pozostałych polskich indeksów. WIG zyskiwał 1,2 proc., mWIG40 0,6 proc., a sWIG80 0,4 proc.
Gorąco jest też na pozostałych rynkach. Umacnia się wspólna waluta, która w relacji do dolara w nocy podskoczyła do prawie 1,09 z okolic 1,07 w piątek na koniec dnia. Silnie zyskuje też złoty, który jest jednym z większych beneficjentów tej powyborczej euforii. O godzinie 09:37 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2510 zł, spadając o 1,6 gr. Notowania USD/PLN spadły o 7 gr do 3,9173 zł, CHF/PLN zniżkowały o 6,2 gr do 3,9340 zł (testując dziś półroczne minima), a GBP/PLN cofnęły się o 9,4 gr do 5,0121 zł. Jednocześnie w poniedziałek silnie tracą tzw. bezpieczne aktywa, czyli szwajcarski frank, japoński jen i złoto.
Pozytywna reakcja rynków finansowych na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji nie zaskakuje. Zaskakuje jedynie jej skala. Nie można zapominać, że scenariusz, zgodnie z którym wygrywa Macron i w drugiej turze spotka się on z Marine Le Pen był scenariuszem bazowym. Stąd też niewykluczone, że poranna euforia na giełdach, podobnie jak nocny „wystrzał” na walutach (m.in. wzrost EUR/USD w okolice 1,09, czy spadek USD/PLN do 3,8920 zł), to wszystko na co stać rynki. Owszem, pozostaną one do końca dnia pod wpływem wyborów, ale już od jutra zaczną żyć innymi tematami.
Taki scenariusz byłby szczególnie niebezpieczny dla indeksu WIG20. Kolejny nieudany atak na barierę 2.300 pkt., może poważnie podkopać morale strony popytowej, wzmacniając jednocześnie podażowy charakter poziomów powyżej 2.300 pkt. i jednocześnie zachęcać do realizacji zysków. Przynajmniej w teorii. W praktyce bowiem o losach tego poziomu zadecydują wyniki spółek. W tym tygodniu na dobre bowiem startuje w Warszawie sezon publikacji raportów kwartalnych. Wynikami za I kwartał br. pochwali się m.in. BZ WBK, Lotos, Orange Polska, mBank, PKN Orlen i CCC.
Dziś do końca dnia wybory we Francji pozostaną rynkowym tematem numer jeden. Szczególnie, że poniedziałkowe kalendarium jest dość ubogie, a opublikowany rano indeks Ifo dla Niemiec nie wywołał zbyt wielkich emocji (112,9 pkt. wobec prognozowanych 112,5 pkt.). Od jutra jednak już inwestorzy będą żyć innymi tematami.
We wtorek uwaga inwestorów przeniesie się do USA, gdzie zostaną opublikowane m.in. dane o sprzedaży nowych domów, indeks zaufania amerykańskich konsumentów oraz cotygodniowy raport Amerykańskiego Instytutu Paliw (API) nt. zapasów ropy. Przede wszystkim jednak będzie trwało wyczekiwanie na środowe szczegóły reformy podatkowej prezydenta Trumpa. I nie jest wykluczone, że to amerykańskie podatki staną się obok Francji, głównym tematem tygodnia, który będzie absorbował uwagę również w kolejnych tygodniach.
W czwartek o polityce monetarnej decydować będą dwa banki centralne. Europejski Bank Centralny i Bank Japonii. Wprawdzie zmiana polityki nie jest prognozowana, ale ewentualne sugestie banków co do przyszłości mogą mieć wpływ na rynki. Tego dnia jeszcze zostaną opublikowane dane o inflacji w Niemczech, koniunkturze gospodarczej w Eurolandzie oraz zamówieniach na dobra trwałe i wnioskach o zasiłek w USA.
Piątkowe kalendarium zdominowane jest przez publikację wstępnych szacunków dynamiki PKB za I kwartał 2017 roku. Inwestorzy poznają dane dla USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii. Ponadto dowiedzą się jeszcze jak w kwietniu kształtowała się inflacja w strefie euro, co może stanowić odniesienie do oczekiwań co do przyszłych kroków podejmowanych przez Europejski Bank Centralny. Poznają też kwietniowe odczyty indeksów Chicago PMI i Uniwersytetu Michigan.
Nie można również zapominać, że cały czas trwa sezon publikacji wyników kwartalnych na Wall Street. Raportami pochwalą się takie tuzy jak Alcoa, 3M, Coca-Cola, McDonald’s, Boeing, PepsiCo, P&G, Alphabet, Amazon, Ford, Intel, Microsoft, UPS, Exxon Mobil, Chevron, GM, Statbucks.
Mapa rynku – stan na godzinę 10:15. Źródło: ATTrader.pl
