Źródło: ATTrader.pl
Wczoraj amerykańskie indeksy mocno wzrosły (Dow Jones +1,62 proc.; S&P500 +1,52 proc.; Nasdaq Composite +1,57 proc.) i odrobiły większość strat z poniedziałku. Po sesji na Wall Street wyniki opublikował Netflix. W II kwartale spółka wypracowała 2,97 dolara na akcję, co było wynikiem poniżej prognoz. Zbliżone do prognoz były za to przychody, które wyniosły 7,34 mld dolarów wobec szacowanych 7,32 mld dolarów. Wyniki nie zachwyciły, ale też i nie odcisnęły większego piętna na nastrojach. Te wciąż pozostają dobre. W południe kontrakty terminowe na indeks S&P500 rosły o 0,43 proc., a na Nasdaq o 0,1 proc., co sugeruje umiarkowanie optymistyczne otwarcie środowej sesji w USA. Szczególnie, że pomagają wzrosty na europejskich parkietach.
Dlaczego komentarz poświęcony sesji na giełdzie w Warszawie zaczynam od opisu tego co się wydarzyło na Wall Street? Dlatego, że zrozumienie tego, w którym miejscu są amerykańskie indeksy, pozwoli lepiej nakreślić sytuację przy ulicy Książęcej i postawić wiarygodną prognozę na trzecią dekadę lipca.
Inwestorzy z Wall Street łapią dołki
W przypadku Wall Street można być umiarkowanym optymistą. Po wtorkowym mocnym odbiciu sytuacja wygląda dobrze dla posiadaczy akcji. Przede wszystkim udało się indeksom Nasdaq i S&P500 domknął poniedziałkowe luki bessy, co może zapowiadać koniec tygodniowej realizacji zysków. Ten manewr nie wyszedł tylko Średniej Przemysłowej, gdzie luka bessy wciąż straszy, ale jednocześnie wczorajsza długa biała dzienna świeca, która praktycznie zasłania podobną czarną świecę z poniedziałku, znacząco minimalizuje jej znaczenie.
Źródło: Bloomberg/BM BDM. Kliknij, aby powiększyć.
Na koniec korekty wskazuje również zwrot S&P500 z poziomu linii wsparcia łączącej dołki z maja i czerwca oraz znacznie dłuższej łączącej dołki z października i marca. W tym układzie ostatnie spadki były zwykłą, występującą średnio co miesiąc, realizacją zysków. I podobnie jak w poprzednich miesiącach, po zakończeniu takiej korekty indeks powinien ruszyć powoli do góry, za jakiś czas wyznaczając nowe historyczne rekordy. To scenariusz bazowy. Pozostanie on aktualny do momentu aż S&P500 ponownie nie cofnie się poniżej strefy wsparcia na 4.289-4.300 pkt. I to jest dobra wiadomość dla inwestorów w Warszawie.
Perspektywa powrotu za kilka lub kilkanaście dni amerykańskich indeksów do lipcowych szczytów, a później wyznaczenie nowych historycznych rekordów, powinna stanowić zachętę do kupna akcji na GPW. Szczególnie blue chipów, które są najbardziej wrażliwe na sygnały napływające z zagranicy.
WIG20 uciekł spod noża
W przypadku największych spółek dodatkowo pomaga fakt, że WIG20 wczoraj obronił się przed spadkiem poniżej 2.200 pkt., czyli przed wybicie dołem z trwającej od początku czerwca konsolidacji. Dlatego na gruncie analizy technicznej, teraz otwiera się przed nim droga w kierunku 2.300 pkt., czyli górnego ograniczenia tejże konsolidacji. Raczej jeszcze bez szans na wybicie z tejże konsolidacji górą, ale już sama perspektywa wzrostu indeksu o te 3-4 proc., dla krótkoterminowych inwestorów może być kusząca.
Opisany wyżej scenariusz ruchu do góry w ramach konsolidacji właśnie się materializuje. W południe WIG20 rósł o 1 proc. do 2.244 pkt., neutralizując w znaczniej mierze podażową świecę z poniedziałku. W górę ciągną go akcje 17 z 20 spółek. W największym stopniu starające się zakończyć trwającą już miesiąc korektę PKO BP. Akcje największego polskiego banku drożeją o 2,12 proc. do 37,16 zł.
Swoją cegiełkę dokłada KGHM, którego notowania rosną o 1,79 proc. do 184,40 zł. Na wykresie dziennym miedziowego koncernu można dostrzec pierwsze oznaki przesilenia, co pozwoli zakończyć trwającą od maja realizację zysków. Bezpośrednim technicznym sygnałem do tego będzie wybicie się kursu powyżej 188 zł, potwierdzone następnie wybiciem ponad 190,40 zł. Wtedy realna stanie się nawet perspektywa powrotu do majowego szczytu na 228,87 zł. Ewentualny spadek poniżej wsparcia na 176,60 zł wyrzuciłby ten scenariusz do kosza.
W gronie blue chipów dobrze radzi sobie PKN Orlen, który dziś pierwszy dzień jest notowany bez dywidendy w wysokości 3,50 zł na jedną akcję. W połowie dnia kurs paliwowej spółki atakował poziom 70,14 zł wobec 69 zł wczoraj na koniec dnia.
Jeszcze lepiej niż WIG20 radzą sobie pozostałe indeksy. Szczególnie mWIG40, który rośnie o 1,71 proc. do 4846,28 pkt. ciągnięty w górę przez sektora bankowy (Bank Millennium +6,21 proc.; Alior Bank +5,25 proc.;mBank +3,7 proc.; ING Bank Śląski +1,44 proc.) do spółki z Krukiem (319,40 zł, +3,37 proc.).
Stalprofil drożeje o 11,59 proc. do 13 zł po publikacji wstępnych wyników finansowych. Spółka szacuje, że w pierwszym półroczu zarobiła netto 55,5 mln zł wobec 7,4 mln zł rok wcześniej, a jej przychody wzrosły o 21,6 proc. do 439,1 mln zł. Finalne półroczne wyniki spółka opublikuje 3 września br. Rezultaty Stalprofilu zrobiły spore wrażenie na inwestorach. W środę solidne kilkuprocentowe wzrosty notują także pozostałe spółki z branży stalowej. Akcje Cognor Holdingu drożeją o 11 proc., Drozapolu-Profil o 9 proc., Bowimu o 7,4 proc., Stalproduktu o 5 proc., a MFO o 3,5 proc.
