Na otwarciu piątkowej sesji flagowy indeks warszawskiego parkietu WIG20 tracił 11 proc. Panika jest odzwierciedleniem sytuacji na innych europejskich giełdach, gdzie siła spadków jest niespotykana od lat. Londyński FTSE250 traci ponad 7 proc., francuski CAC40 przeszło 8 proc., a niemiecki DAX ponad 6 proc. Na giełdach w Europie spadają akcje spółek przemysłowych, banków, firmy turystycznych, ubezpieczycieli i spółek wydobywczych.
Pewnym pocieszeniem jest lekkie wyhamowanie spadków. Przed południem WIG20 traci nieco ponad 6 proc. Jednym z liderów spadków jest PKO BP, którego akcje tracą około 10 proc. Bankowy gigant wspólnie z KGHM przoduje także pod względem obrotów. Pozostałe duże banki też tracą po kilka procent. Sytuację sektora komplikuje silne umocnienie franka i w konsekwencji nabrzmiewająca niepewność dotycząca rozwiązania problemu frankowiczów.
Rynek nie oszczędza także modowych potentatów – LPP i CCC. Obie spółki tracą ponad 8 proc. Branża narażona jest na ryzyko kursowe, kupując asortyment rozlicza się w dolarach, a czynsze za wynajem płaci w euro. Dlatego dzisiejsze osłabienie złotego nie jest na rękę detalistom sektora odzieżowego i obuwniczego. Znamienne jest to, że w indeksach WIG20 oraz mWIG40 nie ma spółek na plusie. W segmencie średnich spółek w niechlubnej statystyce przewodzi Millennium z ponad 10-proc. spadkiem kursu. Tracą też spółki przemysłowe dla których Wielka Brytania jest rynkiem zbytu. Można tu wskazać chociażby Amicę czy Kęty.
Na rynek zaczęły już trafiać pierwsze zalecenia maklerskie uwzględniające Brexit. Jak podaje PAP, ING radzi sprzedawać mBank, Pekao, LPP, PGNiG, Budimex, Amikę, Arctic Paper, a także węgierski WizzAiR. W opinii analityków ING, relatywnie bezpiecznymi przystaniami mogą być KGHM, PKN, CD Projekt, Medicalgoritmics i Eurocash. ING oczekuje po decyzji Wielkiej Brytanii o opuszczeniu Unii Europejskiej dużej wyprzedaży. Banki centralne powinny dostarczyć dużo płynności w celu uspokojenia rynków, ale mamy do czynienia z klasycznym czarnym łabędziem, który będzie miał negatywny wpływ na rynki akcji. Z kolei Ipopema zakłada, że bezpieczną przystanią będą w tej sytuacji spółki dywidendowe tj. PGE, Orange, PGNiG, Asseco Poland i Netia oraz eksportujący w dolarze Synthos, Ciech czy CD Projekt.
Na razie jednak tracą niemal wszystkie spółki. Duża zmienność może utrzymać się przez kolejne sesje. Strach i duża niepewność kieruje inwestorów w stronę tradycyjnych bezpiecznych przystani. Złoto zyskuje ponad 5 proc. przy kilkakrotnie wyższych obrotach niż zwykle.