Wynik referendum w Wielkiej Brytanii wywołał na rynkach finansowych prawdziwe trzęsienie ziemi. Co ciekawe, najmniejsza skala wyprzedaży miała miejsce w Londynie. FTSE stracił w piątek jedynie 3,2 proc. Dla porównania warszawski WIG20 spadł o ponad 4,5 proc., a DAX i CAC 40 odpowiednio 6,8 proc. i 8 proc. Najsilniejszy wstrząs zanotowały południowoeuropejskie parkiety – główne indeksy w Grecji, Włoszech oraz Hiszpanii spadły o ok. 13 proc.
Na GPW krytycznym momentem okazały się pierwsze minuty piątkowego handlu, gdy WIG20 tracił nawet 11 proc. Później było już tylko lepiej. Inwestorzy szybko ruszyli po mocno przecenione akcje. W efekcie część spółek odrobiła zdecydowaną większość porannych strat.
W poniedziałek większość europejskich indeksów świeci na czerwono. Kilka minut po 13:00 DAX traci ponad 2 proc., a CAC 40 i FTSE 100 są na ponad 1,5-proc. minusach. Na warszawskiej giełdzie najmocniej tanieją akcje dużych spółek – indeks WIG20 traci ok. 1,7 proc. i cofa się w okolice 1.740 pkt. Czynnikiem ryzyka są obecnie obawy o polityczne i gospodarcze skutki Brexitu dla Wielkiej Brytanii i całej Unii Europejskiej. Zdaniem niektórych ekspertów, Brexit to pierwszy poważny krok w stronę rozpadu Unii. Niewykluczone też, że jednym z efektów będzie kolejne referendum niepodległościowe w Szkocji. W niedzielę szefowa autonomicznego szkockiego rządu, Nicola Sturgeon powiedziała, że Szkocja wykorzysta wszelkie środki, by pozostać w Unii Europejskiej, włączając w to potencjalne zablokowanie Brexitu. Z kolei Dziennik Financial Times ostrzegł, że recesja w Wielkiej Brytanii może mieć negatywne średnio- i długoterminowe skutki dla gospodarek wschodzących, w tym zwłaszcza w Europie Wschodniej.
Niepewność co do najbliższej przyszłości europejskiego porządku napędza przepływ kapitału w stronę tzw. bezpiecznych przystani. Na wartości zyskuje m.in. złoto oraz waluty, takie jak jen czy dolar amerykański. W odwrocie jest z kolei polski złoty, który traci wobec większości zagranicznych walut. Henryk Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów przekonywał w jednym z wywiadów, że zmniejszenie środków unijnych dostępnych dla Polski w ramach 7-letniego budżetu UE będzie w skali nie mającej znaczenia, rzędu 1-2 mld EUR.
– Niewykluczonym jest np. zmniejszenie skali środków unijnych m.in. dla Polski (brak środków z Wielkiej Brytanii w budżecie unijnym po opuszczeniu struktur), co mogłoby się negatywnie przełożyć np. na krajowe spółki z branży budowlanej. Mocne osłabienie złotego do dolara i franka nie sprzyja wycenom spółek ponoszących dużą część kosztów w USD (np. LPP, CCC czy Monnari), czy bankom z dużymi ekspozycjami na kredyty frankowe. Dla nielicznych spółek (np. LiveChat, CD Projekt), mocniejszy dolar może poprawiać wynik finansowy z eksportu. – komentuje Paweł Szewczyk z BM Alior Banku.
Jedną z największych ofiar Brexitu jest sektor bankowy. W poniedziałek listę najmocniej przecenianych spółek w segmencie WIG20 otwierają BZ WBK, PKO BP, Pekao oraz Alior Bank (spadek o ok. 2-4 proc.). W odniesieniu do wyników ubiegłotygodniowego referendum w Wielkiej Brytanii prezydent Andrzej Duda powiedział, że prace nad ustawą dotyczącą kredytów walutowych będą kontynuowane w sposób spokojny i konsekwentny, zgodnie z przyjętym harmonogramem.
O 1,3 proc. rośnie kurs akcji Echo Investment. Znaczący akcjonariusz deweloperskiej spółki zaproponował podwyższenie wypłacanej dywidendy za 2015 rok o 15,8 mln zł, czyli do 2,17 mld zł z 2,16 mld zł. Zarząd Echo Investment zaaprobował propozycję przedstawioną przez spółkę Lisala.
1,2 proc. zyskuje Lubawa. Prezes Marcin Kubica w wywiadzie prasowym powiedział, że II kwartał br. przebiega pomyślnie. Dodał, że wyniki na poziomie zysku netto powinny być lepsze niż w tym samym okresie ubiegłego roku.