
Fot. ECC Games
DRIFT21 od początku nie miał szczęścia. Pierwotnie gra nazywała się DRIFT19 i miała trafić do sprzedaży w tzw. wczesnym dostępie w listopadzie ubiegłego roku. Ostatecznie tytuł okazał się zbyt niedopracowany i nie przeszedł testów w PlayWay Testing Center. Studio zdecydowało o przesunięciu premiery i zmianę nazwy najpierw na DRIFT20, a następnie na DRIFT21.
W dniu premiery tytuł wspiął się na 4. miejsce na liście światowych bestsellerów Steam, ale później szybko spadł w okolice 50. W piątek przed południem symulator driftingu zajmuje 19. miejsce.

Źródło: gamevizz.com
Gra ECC Games zebrała nieco ponad 150 recenzji, z czego tylko 57 proc. jest pozytywnych (średnia ocen brzmi: mieszane). Gracze chwalą system rozbierania elementów samochodu, który został zaimplementowany z car Mechanic Simulatora oraz system ustawień samochodu. Duża część graczy wskazuje jednak na problemy z obsługą kierownic, pedałów oraz ustawień force feedbacku.
Jednak największym problemem sygnalizowanym w recenzjach wydaje się być fizyka jazdy, która według użytkowników jest nierealistyczna, a sterowanie samochodem przypomina jazdę po lodzie. Niektórzy gracze zgłaszają również spore opóźnienie między wykonaniem ruchu na kontrolerze a ruchem w grze. Do tego według użytkowników gra ma zbyt mało zawartości (3 samochody, 3 silniki i 3 tory). ECC Games już na starcie zapowiedział, że zamierza wprowadzać do gry nowe mechaniki, które urozmaicą rozrywkę.
– Gra dostępna jest w tzw. trybie early access (wczesny dostęp) na platformie Steam. Będziemy systematycznie dodawać nowe tory, samochody, tryby rozgrywki (w tym multiplayer), poprawiać błędy oraz dopracowywać kluczowe funkcjonalności zgodnie z otrzymanymi sugestiami ze strony społeczności. Chcemy działać według ściśle opracowanego planu działania. Wszelkie aktualizacje będą pojawiać się regularnie co kilka tygodni – mówi Piotr Wątrucki, prezes ECC Games.
Wydawcą tytułu DRIFT21 jest 505 Games. Umowa z włoskim wydawcą i dystrybutorem gier została zawarta pod koniec minionego roku.
Piątkową sesję notowania ECC Games rozpoczęły od ponad 30-proc. luki spadkowej. Pierwsze transakcje na akcjach spółki zawarto dopiero ok. 10:00 po kursie 2,40 zł. W kolejnych kwadransach notowania odbiły do 2,80 zł, ale to wciąż oznacza spadek o 27 proc.