Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Po sześciu kwadransach piątkowych notowań na giełdzie w Warszawie, indeks mWIG40 rósł o ponad jeden procent, co kontrastowało z niewielkimi spadkami indeksów WIG20 i sWIG80. Całość jednak idealnie wpisywała się w atmosferę wyczekiwania i towarzyszące jej mieszane nastroje na innych europejskich parkietach. I taki obraz sesji może utrzymać się do końca dnia, bo brakować będzie potencjalnych impulsów, które w kolejnych godzinach mogłyby w sposób zdecydowany przechylić szalę zwycięstwa na jedną ze stron.
Indeks mWIG40 jednoprocentowe wzrosty i test najwyższych poziomów od 2018 roku zawdzięcza nie tyle świetnemu zachowaniu pojedynczych spółek, co dobremu zachowaniu szerokiej jej grupy. Po 1,5 godzinie notowań drożały akcje 33 z 40 wchodzących w jego skład spółek, a w 2 przypadkach kurs pozostał bez zmian. Najmocniej, bo o 3,2 proc., drożały akcje Kernela, co w znacznym stopniu przyczyniało się do dobrego zachowania indeksu. Największy wkład miały jednak Kęty. Kurs rósł o 2,46 proc. do 583 zł, wyznaczając dziś nowe historyczne rekordy. Skąd ten wzrost? Podobnie jak wczoraj, stała za tym zapowiedź wypłaty dywidendy. Zarząd Kęt chce na to przeznaczyć łącznie 430,15 mln zł, co daje 44,67 zł dywidendy na jedną akcję.
Znacznie mniej takich „koni pociągowych” miał sWIG80. Trafiła mu się natomiast jedna „czarna owca”, która ściągała go w dół. Była nią spółka Ryvu Therapeutics. Główny negatywny bohater piątkowego poranka na GPW.
Kurs Ryvu Therapeutics zanurkował o 13,38 proc. do 51,80 zł. Spółka poinformowała, że „decyzją amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków badanie kliniczne fazy Ib RVU120 (SEL120) u pacjentów z nawrotową/oporną ostrą białaczką szpikową (AML) i zespołem mielodysplastycznym wysokiego ryzyka (HR-MDS), które prowadzone jest w Stanach Zjednoczonych zostało częściowo zawieszone w następstwie zgłoszenia przez Ryvu Therapeutics pierwszego poważnego zdarzenia niepożądanego (ang. Serious Adverse Event), z którym związana była śmierć pacjenta, mogąca mieć związek z leczeniem RVU120”.
Trudno laikowi ocenić jak od strony medycznej rozwinie się ta sytuacja, ale od strony analizy technicznej spadki ma szansę zatrzymać wsparcie na 47,60 zł, czyli minimum z lutego.
W indeksie WIG20, który tracił niespełna 0,4 proc., spadając trzecią kolejną sesję, taniały akcje 13 z 20 blue chipów. Spory wkład w to zejście pod kreskę miał KGHM, na którym inwestorzy postanowili zrealizować zyski w ślad za niewielkim cofnięciem cen miedzi.
Kurs miedziowego koncernu cofnął się o 1,98 proc. do 195,25 zł. Dobrą informacją jest natomiast to, że przed dalszymi spadkami spółkę chroni niewielka luka hossy z wtorku. Stąd też nie tylko spadki nie będą się pogłębiać, ale jeszcze do końca dnia mogą zostać odrobione, bo sytuacja na wykresie dziennym KGHM-u w dalszym ciągu sugeruje wzrosty w okolicę 215 zł.
Zniżkę WIG20 ograniczały natomiast odreagowujące spadki akcje CD Projektu (185,50 zł; +1,37 proc.) i próbujące rosnąć Allegro (57,25 zł; +1,92 proc.).
Będąc przy dużych spółkach nie sposób nie wspomnieć o bankach. Pretekstem do tego jest zaplanowana na godzinie 15:00 konferencja Adama Glapińskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego i szefa Rady Polityki Pieniężnej. Giełdowe banki mogłyby znaleźć się w centrum uwagi, gdyby podczas konferencji padły jakieś mocniejsze odniesienia do polityki monetarnej lub do kwestii kredytów frankowych. Dlatego warto o tym pamiętać.
