
Mapa rynku.
Rząd Mateusza Morawieckiego planuje wydłużyć ustawowe wakacje kredytowe o co najmniej rok – donoszą dziś media. Mając na uwadze, że wybory są za pasem, a z punktu widzenia budżetu ten rodzaj „kiełbasy wyborczej” jest zerokosztowy, wszystko przemawia za tym, że finalnie pomysł zostanie zrealizowany. Szczególnie wtedy, gdy rządowa koalicja będzie tracić w sondażach. Dla sektora bankowego oznacza to wielomiliardowe koszty, dla posiadaczy akcji banków zerowe szanse na wzrost kursu i dywidendy w przyszłości, a dla warszawskiej giełdy być może przekreśloną szansę na kontynuację hossy w tym roku. Nie dziwi więc, że środowa sesja na GPW rozpoczęła się od mocnej przeceny sektora bankowego. Napięcie nieco złagodził rzecznik rządu, który powiedział, że ewentualne decyzje ws. przedłużenia wakacji kredytowych będą podejmowane w połowie roku. Uspokoić nastroje próbował też Paweł Borys z Polskiego Funduszu Rozwoju. Napisał on, że „spekulacje o wydłużeniu wakacji kredytowych na 2024 r. są obecnie pozbawione podstaw”.
Po pierwszych pięciu kwadransach notowań indeks WIG-Banki spadał o 4,05 proc. do 6.675 pkt., otwierając rano szeroką lukę bessy. Jeżeli do końca dnia negatywna wymowa tego słabego otwarcia dnia nie zostanie zanegowana, to droga do spadków w kierunku 6.000 pkt. będzie otwarta. A to może być dopiero początek, bo przecież już 16 lutego Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) ogłosi opinię w sprawie wynagrodzenia za korzystanie przez „frankowiczów” z kapitału banku. Przy negatywnym sentymencie do sektora, to może być kolejny mocny cios dla giełdowych banków.
Liderem spadków jest Bank Millennium (4,828 zł; -5,24 proc.), tuż za nim plasuje się Pekao (91,78 zł; -4,88 proc.) i Santander Bank Polska (280,20 zł; -4,43 proc.). Rano łącznie akcje aż 8 giełdowych banków notuje spadki większe niż 3 proc.
Przecena sektora bankowego ciągnie w dół indeksy. O godzinie 10:15 indeks dużych spółek spadał o 0,97 proc. do 1.899 pkt., spadając rano już do poziomu 1.885 pkt. WIG20 jest dziś jednym z najgorszych indeksów w Europie. W tym samym czasie szeroki WIG spadał o 0,99 proc. do 60.890 pkt., mWIG40 spadał o 1,07 proc. do 4.334 pkt., a sWIG80 tracił 0,82 proc. i cofał się do 19.131 pkt.
Dziś tanieją nie tylko banki, ale też inne spółki. Łącznie 47,5 proc. wszystkich spółek notowanych w Warszawie, podczas gdy 35 proc. z nich notuje wzrosty.
Akcje Stalprofilu tanieją o 4 proc. do 10,08 zł po publikacji szacunkowych wyników. Spółka poinformowała, że w IV kwartale 2022 roku miała jednostkową stratę netto w wysokości 5,9 mln zł, wobec 26,3 mln zł zysku rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży spadły w ostatnim kwartale o 12 proc. do 294,3 mln zł. W całym 2022 roku zysk netto Stalprofilu spadł o 39 proc. do 64,9 mln zł, zysk EBITDA zanotował spadek o 40 proc. do 81,2 mln zł, a przychody wzrosły o 20 proc. do 1,247 mld zł.
Pod kreską notowanie są wczorajsze gwiazdy, czyli Torpol i debiutujący przy ulicy Książęcej Olymp. Kurs Torpolu spada o 3,42 proc. do 21,15 zł, a Olymp po wtorkowym świetnym debiucie cofa się o 6,67 proc. do 2,10 zł.