
Źródło: ATTrader.pl
Otwarcie na plusie, a później osunięcie i flauta. Tak w dużym skrócie wyglądała pierwsza połowa dnia na giełdzie w Warszawie, jeżeli spojrzeć na nią przez pryzmat zachowania indeksów (wyjątkiem jest sWIG80, który od początku sesji cały czas się osuwa). Ten obraz kontraktuje nie tylko z zauważalną dominacją wzrostów na europejskich parkietach, gdzie średnio indeksy rosną po około 0,8 proc., ale również z tym jak dużo dzieje się na poszczególnych spółkach notowanych w Warszawie.
Kolejny dzień najbardziej gorącym towarem na GPW jest CD Projekt. Niestety, w tym negatywny znaczeniu tego słowa. Taki gorący kartofel. Gamingowa spółka kontynuuje mocne spadki, zaliczając 8 spadkową sesję z 10 ostatnich. Około 13:00 akcje CD Projektu taniały o ponad 5 proc. schodząc pierwszy raz od końcówki 2018 r. poniżej 130 zł za akcje. Przecenie towarzyszą najwyższe na rynku obroty. A jeszcze we wtorek za jedną akcję płacono prawie 168 zł.
Układ sił na wykresie sugeruje, że to nie koniec spadków. Droga do poziomu 100 zł wydaje się otwarta. To nie tylko silne psychologiczne wsparcie, ale też poziom docelowy dla akcji CD Projektu wyznaczony przez analityków banku Credit Suisse. I kto by pomyślał, że jeszcze pod koniec 2020 roku, gdy inwestorzy czekali na premierę gry „Cyberpunk 2077”, akcje te były ponad 3 razy droższe.
W tej chwili sentyment do CD Projektu jest tak negatywny, że spadek w okolicę 100 zł wydaje się być bazowym scenariuszem. Szczególnie, że na horyzoncie brak czynników, które mogłyby kurs teraz wesprzeć. Jeżeli współzałożyciele spółki nie zdecydują się kupić akcji, próbując w ten sposób odbudować zaufania do spółki, tak jak to już próbowali zrobić w maju 2021 roku, to najbliższym istotnym wydarzeniem będzie dopiero zaplanowana na 26 maja publikacja wyników za I kwartał 2022 roku. Tyle tylko, że nie ma pewności, że ten raport wesprze notowania CD Projektu. Równie łatwo sobie wyobrazić, że wyniki zostaną przyjęte z rozczarowaniem, a kurs zaliczy kolejne tąpnięcie.
Akcje CCC drożeją o 2,63 proc. do 53,08 zł po wynikach. W zakończonym w styczniu roku obrotowym 2021/2022 obuwnicza spółka miała 223,4 mln zł straty netto wobec 1,22 mld zł straty rok wcześniej. CCC udało się za to wypracować zysk EBITDA na poziomie 581,2 mln zł, a jej przychody wzrosły do 7,59 mld zł z 5,25 mld zł. Zwraca uwagę również fakt, że ponad połowa przychodów pochodzi ze sprzedaży e-commerce. CCC w tym roku obrotowym spodziewa się 9-10 mld zł przychodów, podtrzymuje plany IPO Modivo w tym lub przyszłym roku oraz chce powiększyć sieć HalfPrice z 61 do 100 sklepów do końca roku.
Świetnymi wynikami pochwaliła się działająca na rynku drzewnym spółka KPPD. W I kwartale br. zysk netto wzrósł do 20,6 mln zł z 4 mln zł rok wcześniej, a przychody podskoczyły o 60,9 proc. do 139,7 mln zł. Spółka chce też się podzielić zyskiem z akcjonariuszami. Zarząd proponuje wypłatę dywidendy w wysokości 2 zł na jedną akcję. Kurs KPPD w reakcji na te wszystkie wieści wystrzelił o 25,71 proc. w górę do 88 zł, wyznaczając nowy historyczny rekord.
Ultimate Games drożeje o 4,4 proc. do 21,35 zł, wybijając się górą z tygodniowej konsolidacji, co może otwierać drogę w okolicę 23 zł. W tym przypadku też impulsem były wyniki. W I kwartale spółka wypracowała 2,3 mln zł zysku, miała 6,4 mln zł przychodów i 15,7 mln zł środków pieniężnych na koncie.
Takich gorących spółek jest dziś znacznie więcej. Skaner na stronie StockWatch.pl do tej grupy wyselekcjonował jeszcze m.in. Pekao (+3,66 proc.), Asbis (+8 proc.), Eko Export (+13,25 proc.), CPD (+11,43 proc.), Teliani (+19,76 proc.), PlayWay (-4,51 proc.), Marvipol (-4,36 proc.) i mPay (-4,77 proc.).

Gorące wzrosty na GPW. Kliknij, aby powiększyć.
O godzinie 12:44 indeks WIG20 miał wartość 2050,80 pkt. (+0,15 proc.), a układ sił na jego wykresie sugerował, że jeszcze w tym miesiącu będzie on atakował poziom 2.000 pkt. Reprezentujący szeroki rynek WIG miał wartość 62.797 pkt. (+0,03 proc.), mWIG40 4.641 pkt. (-0,05 proc.), a sWIG80 osunął się o 0,37 proc. do 19.376 pkt. W południe taniały akcje ponad połowy spółek notowanych przy ulicy Książęcej.
Inwestorzy zupełnie zignorowali opublikowaną przed południem całą serię danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki. Danych, które wpisywały się w scenariusz ponad 7-procentowego. wzrostu gospodarczego w I kwartale br., ale też potwierdzały narastającą spiralę płacowo-cenową.