
Mapa rynku
Czwartkowa sesja, pierwsza we wrześniu, rozpoczęła się od wyprzedaży akcji na giełdzie w Warszawie. I to dużej. Strach wśród rodzimych inwestorów wywołuje nie tylko obserwowane na rynkach globalnych pogorszenie klimatu inwestycyjnego, co niezmiennie wiąże się z obawami związanymi z inflacją, podwyżkami stóp procentowych i kryzysem energetycznym. Ale dodatkowo ucieczkę od akcji napędzają fatalne dane z polskiej gospodarki.
Po tym jak wczoraj rynki dowiedziały się, że inflacja w Polsce nieoczekiwanie wystrzeliła w sierpniu do 16,1 proc. r/r (na początku roku może ona przekroczyć 20 proc.), dziś rano napłynęły dane jasno wskazujące na recesję w sektorze przemysłowym.
W sierpniu indeks PMI dla polskiego przemysłu tąpnął do 40,9 pkt. z 42,1 pkt., co było wynikiem znacznie poniżej i tak już niskich prognoz (41,8 pkt.). Indeks ten już 4. kolejny miesiąc pozostaje poniżej granicznego poziomu 50 pkt., sygnalizując pogłębiającą się recesję w sektorze przemysłowym. Dodatkowo notuje on prawdopodobnie najniższe poziomy na świecie, co może wpływać na postrzeganie Polski przez zagranicznych inwestorów.
Wskaźnik wyprzedzający koniunktury w ??przemyśle PMI spadł do 40,9. Powiedzieć, że jest źle to nic nie powiedzieć. Miała przyjść stabilizacja, a ustanawiamy nowe dołki. Gorzej praktycznie na wszystkich składowych. Recesja coraz bardziej prawdopodobna. Na pocieszenie są ławki. pic.twitter.com/ibGZxDnCbF
— Andrzej Domański (@Domanski_Andrz) September 1, 2022
WIG20 jak kamień w wodę
Dziś bardzo mocno tracą duże spółki. Z równie dużymi konsekwencjami dla indeksu WIG20. O godzinie 10:40 indeks ten miał wartość 1.486 pkt., spadając o 2,73 proc. i zaliczając 5. kolejną sesję wyprzedaży oraz spadając 10 z 13 ostatnich sesji, czyli od momentu gdy w połowie sierpnia nieudanie próbował on się wybić górą z 2-miesięcznej konsolidacji. To jednak nie koniec tego „niedźwiedziego” zestawienia. Od początku roku WIG20 stracił już ponad 34 proc., w ostatnim czasie najpierw wybijając się dołem z 2-miesięcznej konsolidacji w której pozostawał od połowy czerwca, a dziś spadając poniżej drugiego pandemicznego dołka z 2020 roku (1.496 pkt.).
Konsekwencje techniczne trwających już 3. tydzień spadków WIG20 są dość oczywiste. Po wybiciu dołem z konsolidacji powinien on zejść w okolice 1.450 pkt. Jeżeli do końca dzisiejszej sesji sytuacja nie ulegnie zmianie i zakończy się ona mocną przeceną, to fakt tak zdecydowanego przełamania dołka z października 2020 roku będzie dodatkowo przemawiał za jeszcze głębszymi spadkami.
Przecena idzie szeroką ławą
Na czerwono świecą akcje 19 z 20 spółek wchodzące w skład indeksu WIG20. Najmocniej tanieją akcje PGNIG (5,322 zł; -4,79 proc. ) i JSW (45,62 zł; -4,08 proc.), ale największy negatywny wpływ na indeks mają taniejące akcje PKN Orlen (58,84 zł; -3,51 proc.), PKO BP (22,62 zł; -3,83 proc.) i PZU (27,12 zł; -3,69 proc.). Tę jedyną perełką, która próbuje się bronić przed przeceną jest LPP. Akcje odzieżowej firmy drożeją o 0,77 proc. do 8555 zł. W ich przypadku pomaga przykład z wczoraj, gdy stronie popytowej udało się wybronić kurs przed spadkiem, kreśląc przy okazji na wykresie dziennym popytową świecę.
Duże spółki ciągną za sobą resztę rynku. Szeroki indeks WIG spada o 2,3 proc. do 49.019 pkt., mWIG40 o 1,68 proc. do 3.774 pkt., a sWIG80 o 1,09 proc. do 16891,45 pkt. Łącznie po niespełna dwóch godzinach notowań taniały akcje 66 proc. wszystkich notowanych w Warszawie spółek, podczas gdy drożały walory tylko 16 proc. z nich.