Polskie indeksy wyciskają ostatnie resztki sił do ustanowienia nowych lokalnych szczytów. W biciu rekordów nie przeszkadza nawet sytuacja za oceanem, gdzie niepokojącym sygnałem jest znaczne wykupienie rynków oraz widmo klifu fiskalnego. Na uwagę zasługują jednak bardzo niskie obroty, które podważają wiarygodność wzrostów i sprzyjają występowaniu efektu tzw. windows dressing.
Eksperci z EFIX DM przewidują, że nasza giełda w nadchodzącym roku będzie czarnym koniem wśród światowych rynków kapitałowych. Faworytami biura są indeksy małych i średnich spółek. Zobacz ile zdaniem maklerów jest miejsca na wzrost tych segmentów rynku.
Na pierwszej sesji po świętach można zaobserwować powrót optymizmu na rynek, który zaliczył ostatnio szybką korektę spadkową. Inwestorzy w Europie bagatelizują problem tzw. klifu fiskalnego w USA, a zwyżkom może sprzyjać również koniec roku, kiedy występuje efekt tzw. windows dressing.
Odwołanie głosowania nad planem podatkowym w USA zwiększa szanse, że politycy nie dojdą do porozumienia przed końcem roku. To impuls do realizacji zysków na rozgrzanych do czerwoności indeksach europejskich.
Rosną szanse na osiągnięcie porozumienia w sprawie klifu fiskalnego w USA, a tamtejsze indeksy dynamicznym ruchem wybiły się na dwumiesięczne maksima. Z kolei indeksom w Europie brakuje już sił do kontynuacji imponującego rajdu na północ. Nad rynkiem wisi nieuchronna korekta.
Ostatnie sesje na europejskich rynkach upływają na bezsilnych staraniach o kontynuację dynamicznej zwyżki. Inwestorzy skupiają uwagę na informacjach dotyczących postępów w sprawie klifu fiskalnego. Na początku poniedziałkowej sesji obserwujemy nieznaczne zmiany indeksów, a polski rynek znajduje się pod kreską.
Od trzech sesji polska giełda notuje niewielkie zmiany wartości, ale jednocześnie nie wykazuje chęci do przeceny pomimo znacznego wykupienia rynku i słabej postawy indeksów na świecie. W szerszej perspektywie czasowej obraz rynku również pozostaje pozytywny.
W Stanach pierwszą reakcją były dynamiczne wzrosty, ale inwestorzy długo nie czekali z realizacją zysków. Podobny scenariusz może mieć miejsce w Europie, ponieważ indeksy są wykupione i wskazują na nieuchronnie zbliżającą się korektę spadkową.
Rynki kapitałowe rozpoczęły tydzień w świetnych nastrojach. Wspierają je dobre odczyty wskaźników wyprzedzających PMI dla przemysłu Chin. Tymczasem polska giełda, korzystając z dobrych warunków, ustanawia nowe lokalne maksima.
Wbrew ogólnym opiniom grudzień wcale nie musi zakończyć się u nas na plusie. Choć cały czas techniczny obraz jest dobry, to ekspert od AT przestrzega przed wystąpieniem korekty, która uszczknie kilka procent z głównych indeksów.
Temat klifu fiskalnego nadal pozostaje w centrum uwagi inwestorów. Dopóki nie dojdzie do porozumienia można spodziewać się utrzymywania wysokiej zmienności podsycanej przez wypowiedzi polityków.
Na rynku trwa huśtawka nastrojów podkręcana wypowiedziami polityków. Wczoraj Barack Obama stwierdził, że osiągnięcie porozumienia w sprawie klifu fiskalnego może zostać osiągnięte nawet przed świętami. Słowa prezydenta wystarczyły do poprawy nastrojów rynkowych.
Rynek nie cieszył się długo z porozumienia w kwestii pomocy finansowej dla Grecji. Zwiększone obroty przy braku dynamicznych wzrostów mogły świadczyć o przejściu do sprzedaży faktów. Głównym czynnikiem wpływającym na wynik notowań był jednak spadek ceny KGHM. Siłą wyróżniają się za to średnie spółki.
Grecja ponownie wylądowała na czterech łapach, dzięki decyzji ministrów finansów strefy euro i przedstawicieli Międzynarodowego Funduszu Walutowego, którzy przyznali jej kolejne miliardy pomocy finansowej. Polski rynek skorzystał rano z poprawy nastrojów i ustanowił dzisiaj nowe roczne maksima cenowe.
Poniedziałkową sesję rozpoczynamy od niewielkiej korekty piątkowego fixingu. Nerwową atmosferę wzmaga również kolejne posiedzenie ministrów finansów strefy euro w sprawie pomocy dla Grecji. Indeksy dotarły do lokalnych szczytów i mogą mieć kłopot z ich pokonaniem przed podjęciem kluczowych decyzji politycznych.
W środę brakuje paliwa do wzrostów, a główną tego przyczyną jest impas w rozmowach ws. pomocy dla Grecji. Atmosferę podgrzał Ben Bernanke, który stwierdził, że FED dysponuje jedynie narzędziami do łagodzenia skutków możliwej zapaści finansowej. Indeksy walczą jednak o utrzymanie status quo, co świadczy o sile rynku.
Polska giełda imponuje w ostatnim czasie siłą na tle pozostałych rynków. Przyczyn takiego stanu rzeczy można doszukiwać się w ogólnej poprawie oceny naszego kraju przez zagranicznych inwestorów. Potwierdzeniem tego stanu jest m.in. zachowanie cen polskich obligacji skarbowych.
Polska giełda kontynuuje swoją dobrą passę na tle słabych rynków europejskich. Warto wspomnieć, że kapitał płynie nie tylko do akcji, ale również na rynek długu. Polskie obligacje ustanawiają nowe historyczne maksima cenowe. Uwaga inwestorów na GPW skupia się na spółkach publikujących wyniki finansowe.
Po wyborach w USA zapanował pesymizm, a tamtejsze indeksy łamią kolejne ważne wsparcia techniczne. Nastroje psuje widmo tzw. klifu fiskalnego, który może zepchnąć amerykańską gospodarkę w recesję. Taka sytuacja szkodzi również rynkom w Europie, ale polska giełda cechuje się ostatnio relatywną siłą.
Pierwsza reakcja rynków na wygraną Baracka Obamy jest pozytywna, ale niekoniecznie trwała. Fakt zakończenia wyborów i reelekcji obecnego prezydenta ogranicza niepewność dotyczącą przyszłej polityki, ale nad rynkiem nadal wisi widmo tzw. klifu fiskalnego. Lokalnym czynnikiem są wyniki kwartalne polskich spółek.
W święta na rynek napłynęły istotne dane na temat stanu gospodarki, a zagraniczne indeksy zareagowały solidnymi wzrostami. Piątkowe otwarcie sesji na GPW sugerowało, że przed nami nadrabianie zaległości, jednak rynek się waha czekając na kolejną porcję ważnych odczytów makro.
Ze względu na zbliżający się do wybrzeży USA huragan Sandy, tamtejsze rynki akcji i opcji będą w poniedziałek zamknięte. Brak inwestorów z zza oceanu przekłada się na mniejszą aktywność na walorach polskich blue chipów, co wcale nie przeszkadza mniejszym spółkom. Najwięcej transakcji zawieranych jest na walorach o podwyższonym ryzyku.
Nad warszawskimi indeksami kłębią się czarne chmury. Wszystko wskazuje na rozpoczęcie głębokiej korekty. Ekspert z SGH przygotował analizę, z której wynika iż WIG20 może zatrzymać się dopiero w pobliżu 2.200 pkt. Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, indeks blue chipów w krótkim czasie schudnie o ok. 200 pkt.
Zbieg kilku negatywnych czynników spowodował, że rynek nie wytrzymał presji i zanotował znaczącą przecenę. To z kolei zmieniło sytuację techniczną indeksu WIG20 na negatywną. Nie przekreśla to jednak szans na kontynuację trendu wzrostowego w średnim terminie. W poniedziałek trwa kolejna batalia o obronę ważnych poziomów.
Piątkowa sesja przynosi niewielkie spadki na głównych europejskich indeksach. Tłumaczyć można to oczekiwaniem na ostatecznie wyniki trwającego szczytu UE, mieszanymi danymi makro w USA oraz sytuacją techniczną. Indeksy dotarły do istotnych oporów i szukają pretekstu do zdecydowanego ataku.
Początek europejskiej sesji przebiega w atmosferze niewielkich zmian indeksów. Dzisiaj w Brukseli rozpoczyna się dwudniowy szczyt Unii Europejskiej. Mają być na nim przedyskutowane pomysły dotyczące pogłębiania unii walutowej, ale wystąpienia polityków będą śledzone przez inwestorów.
Początek tygodnia przynosi wzrosty na głównych europejskich parkietach, ale w Warszawie nadal króluje marazm. W tym tygodniu kluczowe dla nastrojów na rynku będzie zachowanie indeksów w USA, które dotarły do ważnych poziomów technicznych, oraz przebieg negocjacji dotyczących pomocy finansowej dla Grecji.
Na początku środowej sesji europejskie indeksy kręcą się w okolicach wczorajszego zamknięcia. W dużej mierze to zasługa nerwowej atmosfery i braku zdecydowania na wykresach najważniejszych indeksów. Szansą na otrząśnięcie się z tej sytuacji jest rozpoczęty właśnie sezon wyników w USA.
Poniedziałkowa sesja przynosi na europejskich giełdach spadki. Powodem jest nieudana próba ataku na historyczne szczyty przez amerykański S&P500 oraz nerwowość przed dzisiejszym spotkaniem ministrów finansów państw strefy euro. Analiza techniczna daje jednak nadzieję na kontynuację wzrostów na GPW.
W centrum uwagi rynków nadal jest Hiszpania, ale jej premier gra na czas. Tymczasem polski indeks szerokiego rynku dał sygnał zakończenia trwającej od połowy września korekty spadkowej. Na zachowanie inwestorów podczas środowej sesji oddziaływać będą m.in. finalne odczyty indeksów PMI dla usług oraz dane z amerykańskiego rynku pracy.
Trading jest ryzykowny i możesz stracić część lub całość zainwestowanego kapitału. Treści publikowane w portalu służą wyłącznie celom informacyjnym i edukacyjnym. Nie stanowią żadnego rodzaju porady finansowej ani rekomendacji inwestycyjnej. Portal StockWatch.pl nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie lektury zawartych w nim treści.
×
FOSA – nowa usługa analityczna poświęcona zagranicznym spółkom w StockWatch.pl
Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.
Zbigniew Dębicki, prezes zarządu Forever Entertainment SA - start 15 września o godz. 12:00
Piotr Nielubowicz, CFO i Karolina Gnaś, VP ds. relacji inwestorskich CD Projekt: Core naszej strategii to zdecydowanie oparte na fabule, duże gry AAA z otwartym światem
Costas Tziamalis, wiceprezes Grupy ASBIS: Kluczowym motorem wzrostu jest popyt na serwery i komponenty do AI
