Uspokojenie sytuacji na chińskim rynku przyniosło ulgę inwestorom na całym świecie. W Europie główne indeksy mienią się w odcieniach zieleni, ale skala wzrostów pozostaje niewielka. Na warszawskim parkiecie obok banków i Orange Polska najmocniej rosną akcje spółek przemysłowych, które pochwaliły się nowymi kontraktami.
Na europejskich parkietach trwa mocna przecena akcji, do której preludium było ponad 8-proc. tąpnięcie indeksów w Szanghaju. Kolejny po PMI słaby odczyt makro z Państwa Środka uzmysłowił inwestorom, że władze Chin nie zdołają sztucznie podtrzymać wzrostów. W Warszawie główne indeksy przed południem tracą po ok. 0,8 proc.
Ryzyko polityczne w sektorze bankowym sprawiło, że indeks WIG20 od tegorocznego minimum dzieli już tylko 10 punktów. W środę dodatkowym motorem napędowym przeceny są taniejące metale, które pogrążają kurs akcji KGHM.
Greckie referendum nie wystraszyło polskich inwestorów, a giełda próbowała od poniedziałku zainicjować odreagowanie. Wtorek przyniósł jednak silna przecenę chińskich akcji i surowców przemysłowych, a także konkretną propozycję opodatkowania polskich banków. W środę rynek próbuje otrząsnąć się po tych ciosach.
Duma i upór Grecji są silniejsze niż strach przed upadłością. W sobotę przedstawiciele rządu ateńskiego opuścili stół negocjacyjny, a strona europejska rozpoczęła przygotowania do realizacji czarnego scenariusza. W poniedziałek rano rynki akcji nerwowo zareagowały na zbliżający się Grexit.
Tegoroczne przetasowania na polskiej scenie politycznej trzęsą kursami akcji banków, spółek surowcowych i energetycznych. Z pomocą biur maklerskich sprawdziliśmy, które walory w najmocniej przecenionych sektorach będą w stanie dźwignąć się w drugiej części 2015 r.
Upór Grecji zniechęcił Międzynarodowy Fundusz Walutowy do kontynuacji zabawy w rozmowy ostatniej szansy. W piątek z uwagi na rosnące ryzyko bankructwa Hellady inwestorzy skracają pozycje na akcjach przed nadchodzącym weekendem.
Świąteczna przerwa na giełdach w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych utrudnia ocenę przełożenia wyników wyborów prezydenckich na poniedziałkową przecenę. Na wiarygodną reakcję inwestorów zagranicznych trzeba poczekać do wtorkowej sesji. Eksperci w pierwszych komentarzach po wyborach wskazują na wzrost ryzyka politycznego.
Ostatnia sesja w tym tygodniu przebiega pod znakiem niewielkiej zmienności. Gracze z warszawskiego parkietu wstrzymują się z decyzjami inwestycyjnymi do czasu ogłoszenia wyników drugiej tury wyborów prezydenckich.
Początek środowej sesji na giełdach w całej Europie przebiega pod znakiem niewielkiej zmienności. Na warszawskim parkiecie aktywnością wyróżniają się akcje banków, których dywidendy właśnie stanęły pod znakiem zapytania.
W tym tygodniu indeks blue chipów trzyma fason i nie pali się do ruchu korekcyjnego. We wtorek uwaga inwestorów koncentruje się na marcowych odczytach PMI dla strefy euro, USA i Chin. Z kolei warszawski rynek kolejny dzień żyje zmianami kursów akcji spółek prezentujących wyniki okresowe.
Przecenione akcje banków cieszą się coraz większym wzięciem. Ekspert z DM BOŚ zwraca uwagę na ciekawą sytuację techniczną na wykresach dwóch znanych przedstawicieli tego sektora.
Początek środowej sesji na rynkach w Europie przynosi mocne odreagowanie. Tempo wzrostów narzucają francuskie i niemieckie indeksy, które przed południem zyskują nawet 1,7 proc. Mniej wyrywne są polskie blue chipy, których indeks rośnie jedynie o 0,3 proc. Kluczowym czynnikiem dla środowej sesji będą propozycje przedstawicieli sektora bankowego w kwestii kredytów we frankach.
Pierwsze godziny poniedziałkowej sesji upływają pod znakiem przeceny, którą zainicjowały zaskakująco dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Inwestorzy odebrali piątkowe odczyty jako sygnał do przyspieszenia podwyżek stóp procentowych przez FED. W kolejnych dniach i tygodniach ważnym czynnikiem będzie rozpoczęty właśnie z odpowiednik programu QE, który ma rozruszać europejską gospodarkę.
RPP zgodnie z przewidywaniami odłożyła zmianę stóp procentowych do marca. Z kolei z decyzją o cięciu nie zwlekały banki centralne Rumunii i Chin. Ważny ruch wykonał też Europejski Bank Centralny, który zaprzestał uznawania greckich obligacji jako zabezpieczenie pożyczek dla greckich banków.
Lepsze od oczekiwań analityków dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech i Hiszpanii oraz wydatkach konsumentów we Francji pozwoliły giełdom Europy Zachodniej rozpocząć ostatnią sesję tygodnia na plusach. Na warszawskim parkiecie również dominuje kolor zielony.
Analitycy DI Investors wzięli pod lupę dziewięciu przedstawicieli sektora finansowego na GPW. Wnioski nie są pocieszające. Tylko w przypadku jednego banku cena docelowa poszła w górę, reszta w przeciwnym kierunku. Mimo to wyceny akcji ośmiu spółek są wyższe od ich bieżących poziomów rynkowych.
Początek środowej sesji przebiega w dość sennej atmosferze z niewielką przewagą strony podażowej. Aktywność inwestorów jest mocno ograniczona w oczekiwaniu na rządową propozycję ulżenia frankowiczom. WIG20 wraca do wiernego naśladowania niemieckiego DAX-a.
Podobnie jak na początku pierwszej sesji tygodnia tak i w pierwszych godzinach wtorkowego handlu indeksy warszawskiej giełdy obrały kierunek przeciwny wobec trendu na rynkach zachodnioeuropejskich. Gracze nad Wisłą z optymizmem oczekiwali publikacji danych o stanie polskiej gospodarki.
Na początku nowego tygodnia warszawskim inwestorom towarzyszy duża niepewność co do dalszego rozwoju mocno napiętej od czwartku sytuacji. Dlatego w przedpołudniowej fazie poniedziałkowych notowań ochota do handlu akcjami jest niewielka, a wszystkie oczy wciąż skierowane są na notowania szwajcarskiej waluty.
Na koniec tygodnia inwestorzy wyprzedają akcje banków z obawy o wzrost ryzyka defaultów wśród kredytobiorców frankowych. W najgorszej sytuacji znalazły się kursy akcji spółek, które mają w portfelach najwięcej kredytów denominowanych w walutach obcych, głównie CHF. Eksperci dodają, że ryzyko wzrostu niespłacanych kredytów to obecnie nie jedyne zmartwienie sektora bankowego.
Inwestorzy na warszawskiej giełdzie wciąż nie otrząsnęli się z szoku, choć od kompletnie zaskakującej decyzji Szwajcarskiego Banku Narodowego minęły już 24 godziny. Przed południem ostatniej sesji tygodnia trwa wyprzedaż akcji banków, zwłaszcza największego z nich - PKO BP.
Po wyprzedaży wywołanej przeceną ropy i miedzi, w czwartek rynkami zatrząsł Narodowy Bank Szwajcarii. Zmiana polityki walutowej spowodowała silne umocnienie franka do polskiego złotego i od razu odbiła się na kursach banków. Sprawdziliśmy, jak największe polskie spółki poradzą sobie z narastającą zawieruchą.
Decyzja Szwajcarskiego Banku Centralnego o rezygnacji z obrony kursu franka przed spadkiem poniżej 1,20 wobec euro zaszokowała inwestorów na rynku walutowym i giełdach papierów wartościowych. Efekt – gwałtownie spadające kursy akcji giełdowych banków.
W czwartek przed warszawskimi inwestorami otwiera się szansa zahamowania listopadowej przeceny i wyprowadzenia odbicia. Sprzyjają temu zarówno spore zwyżki obserwowane na giełdach zachodnich i dobre wyniki kilku blue chipów.
Dzień przed otwarciem sezonu wynikowego w sektorze bankowym biura maklerskie sypnęły nowymi rekomendacjami. Tym razem większość z nich zaleca sprzedawanie akcji.
Na wtorkowej sesji mamy do czynienia z tzw. strojeniem okien, czyli sztucznym zawyżaniem kursów na koniec okresu rozliczeniowego, aby poprawić wyniki zarządzania aktywami przez fundusze inwestycyjne. Wspinaczkę indeksów wspierają też najnowsze odczyty makro.
W samym środku sezonu raportowego maklerzy sypią nowymi rekomendacjami. Tylko na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni na rynek trafiło kilkadziesiąt raportów analitycznych, z czego aż trzynaście brzmiało kupuj. Sprawdziliśmy, gdzie brokerzy liczą na największe wzrosty kursów akcji w najbliższych tygodniach.
Analitycy DI Investors w najnowszej rekomendacji obniżyli cenę docelową dla akcji banku do 3,30 zł z 3,45 zł wcześniej. Jednocześnie podtrzymali rekomendację kupuj na przekór rynkowi, który ostatnio coraz niżej wyceniał papiery Getin Noble Banku.
Spór o Krym powoduje, że giełdowa przecena rozlewa się coraz szerzej. Jednak eksperci przypominają, że ostatnie spadki notowań niektórych spółek mają niewiele wspólnego z ich fundamentami. StockWatch.pl z pomocą maklerów sprawdził, gdzie rozejrzeć się za kandydatami do odreagowania gdy zostanie zażegnana groźba wojny.
Trading jest ryzykowny i możesz stracić część lub całość zainwestowanego kapitału. Treści publikowane w portalu służą wyłącznie celom informacyjnym i edukacyjnym. Nie stanowią żadnego rodzaju porady finansowej ani rekomendacji inwestycyjnej. Portal StockWatch.pl nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie lektury zawartych w nim treści.
×
FOSA – nowa usługa analityczna poświęcona zagranicznym spółkom w StockWatch.pl
Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.
Marek Cichewicz, prezes zarządu oraz Paweł Łapiński, wiceprezes zarządu Grupy Klepsydra - start 11 września o 10:30
Zbigniew Dębicki, prezes zarządu Forever Entertainment SA - start 15 września o godz. 12:00
Piotr Nielubowicz, CFO i Karolina Gnaś, VP ds. relacji inwestorskich CD Projekt: Core naszej strategii to zdecydowanie oparte na fabule, duże gry AAA z otwartym światem
Costas Tziamalis, wiceprezes Grupy ASBIS: Kluczowym motorem wzrostu jest popyt na serwery i komponenty do AI
