Lokomotywom polskiej giełdy zabrakło pary na dowiezienie wyników za 2014 rok i tylko dywidendy ratują ich kursy przed wypadnięciem z torów. Teraz jednak zaczyna się gra pod nadchodzące wyniki kwartalne. StockWatch.pl sprawdził, które spółki zaczynają nabierać szybkości.
Sezon wyników powoli rozkręca karuzelę rekomendacji i przetasowań w portfelach analityków. StockWatch.pl sprawdził, jakie spółki są aktualnie na topie w ocenie biur maklerskich.
Kolejna duża porcja danych na temat sytuacji fundamentalnej znanych spółek pochłonęła inwestorów z warszawskiego parkietu. Z dużą uwagą rynek obserwuje także reakcję na kursach akcji TVN i Echo Investment, które właśnie zasygnalizowały poważne zmiany w akcjonariatach.
Proponowane dywidendy, dobre wyniki za IV kwartał i propozycje dotyczące rozwiązania problemu kredytów hipotecznych w CHF stały się pretekstem dla maklerów do poszukania najbardziej atrakcyjnych banków.
Początek środowej sesji na rynkach w Europie przynosi mocne odreagowanie. Tempo wzrostów narzucają francuskie i niemieckie indeksy, które przed południem zyskują nawet 1,7 proc. Mniej wyrywne są polskie blue chipy, których indeks rośnie jedynie o 0,3 proc. Kluczowym czynnikiem dla środowej sesji będą propozycje przedstawicieli sektora bankowego w kwestii kredytów we frankach.
Odsiecz przybyła w ważnym momencie, bo indeks blue chipów nieuchronnie zmierzał do testu kolejnych lokalnych wsparć. Co ważne, decyzja Rady Polityki Pieniężnej przełożyła się na zainteresowanie dużego kapitału akcjami spółek z warszawskiego parkietu. W czwartek wartość obrotów jeszcze przed południem przekroczyła poziom 0,6 mld zł.
Mimo niepewnej sytuacji geopolitycznej, maklerzy prześcigają się w typowaniu okazji inwestycyjnych na warszawskim parkiecie. W najnowszych lutowych rekomendacjach dwucyfrowy potencjał do wzrostu cen akcji dostrzeżono u spółek z branży budowlanej i bankowej oraz dwóch zapomnianych ostatnio blue chipów.
Analitycy DI Investors wzięli pod lupę dziewięciu przedstawicieli sektora finansowego na GPW. Wnioski nie są pocieszające. Tylko w przypadku jednego banku cena docelowa poszła w górę, reszta w przeciwnym kierunku. Mimo to wyceny akcji ośmiu spółek są wyższe od ich bieżących poziomów rynkowych.
Odebrany jastrzębio komunikat po posiedzeniu Fed wywołał małe trzęsienie ziemi na Wall Street, a wyprzedażowa fala tsunami objęła w czwartek zasięgiem rynki azjatyckie i zachodnioeuropejskie. Tymczasem w Warszawie inwestorzy grają na zwłokę powstrzymując się od gwałtownych ruchów.
W nowej strategii inwestycyjnej Dom Maklerski Millennium stawia na sprawdzone spółki dywidendowe. W gronie ciekawych walorów na ten rok znaleźli się przedstawiciele sektora finansowego, przemysłowego, handlowego, spożywczego oraz deweloperzy.
Podobnie jak na początku pierwszej sesji tygodnia tak i w pierwszych godzinach wtorkowego handlu indeksy warszawskiej giełdy obrały kierunek przeciwny wobec trendu na rynkach zachodnioeuropejskich. Gracze nad Wisłą z optymizmem oczekiwali publikacji danych o stanie polskiej gospodarki.
Dotąd tylko dwa razy niemiecki DAX bił rekordy, zostawiając WIG daleko w tyle. Ale w obu wypadkach nasz rynek w kolejnych miesiącach zaliczał kilkunastoprocentowe wzrosty. Widząc możliwość powtórki tego scenariusza, już teraz sprawdziliśmy, które spółki mają na oku maklerzy.
Początek tygodnia na warszawskim parkiecie wypada słabo. Do południa polskie indeksy walczyły z przeceną, podczas gdy ich zachodnie odpowiedniki szybko przełknęły gorzkie wieści z Grecji i wyszły na plus. W Europie siłą imponuje niemiecki DAX, który rośnie ósmą sesję z rzędu.
Po bardzo udanej środowej sesji pierwsze minuty czwartkowych notowań przynoszą próbę dźwignięcia WIG20 z powrotem ponad 2.300 pkt. Obroty jednak nie są powalające, widać ograniczoną skłonność do ryzyka przed poznaniem najważniejszej od miesięcy decyzji ECB, od której zależeć mogą losy całej gospodarki strefy euro.
Udany początek środowej sesji na GPW to w największej mierze zasługa spółek surowcowych. Niestety zwyżki warszawskich indeksów nie wspierają giełdy Europy Zachodniej, co może nadwątlić dobre początkowo nastroje na GPW.
Początek wtorkowego handlu akcjami na Starym Kontynencie przynosi niewielkie wzrosty indeksów, po nieco lepszych od oczekiwań danych dotyczących chińskiej gospodarki. Także w Warszawie pierwsze minuty stoją pod znakiem kontynuacji pozytywnej tendencji z drugiej połowy poniedziałkowej sesji.
Na początku nowego tygodnia warszawskim inwestorom towarzyszy duża niepewność co do dalszego rozwoju mocno napiętej od czwartku sytuacji. Dlatego w przedpołudniowej fazie poniedziałkowych notowań ochota do handlu akcjami jest niewielka, a wszystkie oczy wciąż skierowane są na notowania szwajcarskiej waluty.
Na koniec tygodnia inwestorzy wyprzedają akcje banków z obawy o wzrost ryzyka defaultów wśród kredytobiorców frankowych. W najgorszej sytuacji znalazły się kursy akcji spółek, które mają w portfelach najwięcej kredytów denominowanych w walutach obcych, głównie CHF. Eksperci dodają, że ryzyko wzrostu niespłacanych kredytów to obecnie nie jedyne zmartwienie sektora bankowego.
Inwestorzy na warszawskiej giełdzie wciąż nie otrząsnęli się z szoku, choć od kompletnie zaskakującej decyzji Szwajcarskiego Banku Narodowego minęły już 24 godziny. Przed południem ostatniej sesji tygodnia trwa wyprzedaż akcji banków, zwłaszcza największego z nich - PKO BP.
Po wyprzedaży wywołanej przeceną ropy i miedzi, w czwartek rynkami zatrząsł Narodowy Bank Szwajcarii. Zmiana polityki walutowej spowodowała silne umocnienie franka do polskiego złotego i od razu odbiła się na kursach banków. Sprawdziliśmy, jak największe polskie spółki poradzą sobie z narastającą zawieruchą.
Decyzja Szwajcarskiego Banku Centralnego o rezygnacji z obrony kursu franka przed spadkiem poniżej 1,20 wobec euro zaszokowała inwestorów na rynku walutowym i giełdach papierów wartościowych. Efekt – gwałtownie spadające kursy akcji giełdowych banków.
W tym roku maklerzy wydali pierwsze ciekawe rekomendacje z zaleceniami kupuj. Na liście styczniowych okazji inwestycyjnych figurują akcje, które zdaniem analityków dadzą zarobić od kilkunastu do kilkudziesięciu procent.
Znamy już pierwsze typy biur maklerskich na championów przyszłego roku. Swoje strategie i propozycje spółek z ponadprzeciętnym potencjałem przedstawili analitycy DM BOŚ oraz ING Securities.
Na początku wtorkowej sesji inwestorzy rozpamiętują słabą końcówkę wczorajszych notowań. Przecena dziwi tym bardziej, że argumentów do wspinaczki było całkiem sporo. Na dodatek symboliczna wartość obrotów to kolejny sygnał, że gracze zamiast kupować akcje wolą poczekać na rozwój wypadków.
Słabsze od oczekiwań odczyty wskaźników PMI w Niemczech i Francji pogarszają nastroje na europejskich rynkach akcji. W Warszawie WIG20 otworzył się minimalną luką bessy i szybko spadł poniżej wsparcia 2.400 pkt.
Analitycy DM Millennium nie znajdują racjonalnego uzasadnienia dla dyskonta w rynkowej wycenie walorów największego polskiego banku względem pozostałych spółek z branży. Dlatego utrzymali rekomendację kupuj i minimalnie obniżyli cenę docelową z 45,10 zł do 44,20 zł.
Zamiast bić rekordy hossy jak Amerykanie, warszawscy inwestorzy muszą skupić się na obronie wsparć, by nie dopuścić do wznowienia wrześniowego trendu spadkowego.
Świetne zakończenie poprzedniego tygodnia na Wall Street i wyniki bankowych stress testów doprowadziły do wysokiego otwarcia poniedziałkowych sesji w Europie, w tym na GPW. Punktem zwrotnym okazał się odczyt niemieckiego indeksu Ifo, który pchnął inwestorów do szybkiej realizacji zysków.
Dzień przed otwarciem sezonu wynikowego w sektorze bankowym biura maklerskie sypnęły nowymi rekomendacjami. Tym razem większość z nich zaleca sprzedawanie akcji.
To już naprawdę dywidendowe ostatki z ubiegłorocznych zysków. W najbliższych dniach warto trzymać rękę na pulsie, bo w grę wchodzą wypłaty o stopie około 8 proc. Są też już pierwsze przymiarki do podziału profitów za 2014 rok, z których można będzie lada chwila skorzystać.
Trading jest ryzykowny i możesz stracić część lub całość zainwestowanego kapitału. Treści publikowane w portalu służą wyłącznie celom informacyjnym i edukacyjnym. Nie stanowią żadnego rodzaju porady finansowej ani rekomendacji inwestycyjnej. Portal StockWatch.pl nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie lektury zawartych w nim treści.
×
50% rabatu na dostęp do Strefy Premium StockWatch.pl dla uczestników programu Orlen w portfelu!
Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.
Piotr Babieno - prezes - Karolina Nowak - wiceprezes Bloober Team Start 30 września o godz. 11:00
Mateusz Zawadzki - prezes zarządu Ultimate Games: Wszystko wskazuje na to, że zwiększymy przychody r/r o ok. 100 proc.
Krzysztof Kwiatek - prezes oraz Grzegorz Piekart – członek zarządu Creepy Jar: Priorytetem jest premiera StarRupture i praca nad pierwszym dużym dodatkiem
Andrzej Skolmowski - prezes Grupy Azoty: Cła na import z Rosji i Białorusi działają stabilizująco na rynek nawozowy
Krzysztof Bajołek, prezes zarządu i Jacek Dziaduś, wiceprezesa zarządu ds. finansowych Answear.com: Wróciliśmy na rentowną ścieżkę wzrostu
Zbigniew Dębicki, prezes zarządu Forever Entertainment: Przejęcie MegaPixel to ruch w kierunku konsolidacji kompetencji w grupie
Marek Cichewicz, prezes zarządu oraz Paweł Łapiński, wiceprezes zarządu Grupy Klepsydra: EBITDA daje nam siłę do dalszych akwizycji
